Tragedia w Obrzycku wzburzyła Polskę – była polonistka zginęła z rąk byłego ucznia

zdrowienapoziomie.pl 7 godzin temu

W niewielkim Obrzycku doszło do tragedii, która poruszyła opinię publiczną w całym kraju.
Tego dnia 34-letni Paweł Sz. przyjechał do miasteczka pierwszym autobusem. Przed domem swojej byłej wychowawczyni czekał co najmniej pół godziny. Gdy kobieta pojawiła się w bramie, oddal dwa strzały – w klatkę piersiową i w skroń. Następnie, tym samym pistoletem, odebrał życie sobie.

Ofiara i sprawca znali się sprzed lat

46-letnia Ewelina O., nauczycielka języka polskiego, od lat pracowała w Zespole Szkół nr 2 w Szamotułach, gdzie prowadziła lekcje w liceum i technikum rolniczym. Codziennie dojeżdżała do pracy z rodzinnego domu w Obrzycku, oddalonego o około 12 kilometrów.
W środę, 19 marca, miała rozpocząć zajęcia o ósmej rano – dwiema godzinami języka polskiego z klasą swoich wychowanków. Nigdy na nie nie dotarła. Zginęła z rąk byłego ucznia, którego uczyła w latach 2006–2009.

Nieznany motyw zbrodni

Śledztwo, prowadzone wiosną 2025 roku, nie przyniosło jednoznacznych odpowiedzi na pytanie, dlaczego Paweł Sz. zdecydował się na tak drastyczny krok. Policji nie udało się ustalić, by między ofiarą a sprawcą istniała jakakolwiek relacja wykraczająca poza szkolną przeszłość.
Pojawiły się przypuszczenia, iż mężczyzna mógł żywić uraz za niezdanie klasy, jednak śledczy podkreślali, iż Ewelina O. cieszyła się opinią wymagającej, ale empatycznej nauczycielki, która sprawiedliwie traktowała uczniów.

Nie wykluczono również, iż sprawca cierpiał na zaburzenia psychiczne, choć z dotychczasowych ustaleń nie wynikało, by kiedykolwiek leczył się psychiatrycznie.

Plan i przygotowania

Z materiałów śledztwa wynikało, iż Paweł Sz. działał z premedytacją. Broń czarnoprochową, niewymagającą zezwolenia, miał zdobyć już na początku 2024 roku. W dniu zbrodni zabrał ze sobą aż trzy sztuki broni, by – jak przypuszczali śledczy – mieć pewność, iż zrealizuje swój plan bez konieczności ponownego ładowania.

Przy jego ciele znaleziono kserokopię zdjęcia pani Eweliny oraz krótki liścik zaledwie o dwóch słowach: „Ciało skremować”. Policja nie odnalazła żadnych dodatkowych wyjaśnień ani notatek mogących wskazać motyw działania.

Życie sprawcy przed tragedią

Paweł Sz. mieszkał w Szamotułach z matką i bratem. Ojciec opuścił rodzinę wiele lat wcześniej. Według bliskich, Paweł był samotnikiem – nie miał partnerki ani bliskich przyjaciół.
Na dwa dni przed zbrodnią zmarła jego matka – ostatnia osoba, z którą łączyła go więź emocjonalna. To wydarzenie mogło, jak sugerowali eksperci, wywołać gwałtowny kryzys psychiczny, który doprowadził do tragedii.

Prokuratura w tamtym czasie sprawdzała, czy mężczyzna kiedykolwiek korzystał z pomocy psychiatrycznej. Wyników tej weryfikacji trzeba było wówczas oczekiwać przez wiele tygodni.

Próba zrozumienia tragedii

Specjaliści wskazywali, iż przypadki zabójstw-samobójstw często mają złożone przyczyny, obejmujące czynniki psychologiczne, społeczne i biologiczne.
Wielu sprawców cierpi na poważne zaburzenia psychiczne – depresję, paranoję czy psychozy. Często pojawiają się także uczucia desperacji, utraty sensu i przekonanie, iż jedynym wyjściem jest zakończenie życia swojego i innych.

Istotną rolę odgrywają także czynniki sytuacyjne – utrata pracy, śmierć bliskich, problemy finansowe czy izolacja społeczna. Dostęp do broni, jak w przypadku Pawła Sz., znacząco zwiększa ryzyko eskalacji przemocy.

Pamięć o Ewelinie O.

Ewelina O. przepracowała w szkole w Szamotułach ponad dwie dekady, pozostając w pamięci uczniów i współpracowników jako osoba wymagająca, ale sprawiedliwa i ciepła.
Jej śmierć w marcu 2025 roku stała się symbolem tragicznego splotu samotności, braku pomocy psychologicznej i nieprzewidywalnych konsekwencji ludzkiego cierpienia. Zdarzenie miało miejsce w marcu 2025 r

Idź do oryginalnego materiału