W sobotę 5 kwietnia około godz. 10.00 w rejonie Wału Śluzy i ul. Spacerowej pojawiły się liczne służby. Na miejscu działała policja, straż pożarna i pogotowie. O sprawie poinformowała nas czytelniczka Hanna, która była świadkiem akcji.
– Duża akcja służb od około godz. 10 przy Wale Śluzy. Na miejscu policja, straż, karetka. Dużo aut pędziło w stronę Warty – relacjonowała.
Jak się okazało, służby prowadziły poszukiwania 16-letniego chłopca, który zaginął w nocy z piątku na sobotę. Zaginięcie zgłosiła matka nastolatka.
– Dyżurny Komendy Miejskiej Policji otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 16-letniego chłopca. Zostały rozpoczęte poszukiwania. Niestety odnaleziono zwłoki chłopca – poinformowała nas mł. asp. Agnieszka Wiśniewska z KMP Gorzów.
Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora.
Szkoła informuje o wsparciu
W związku ze śmiercią ucznia, szkoła, do której uczęszczał Hubert, czyli Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu w Gorzowie, przekazała społeczności szkolnej komunikat. Wskazuje w nim, iż jest to sytuacja kryzysowa i zachęca do kontaktu z psychologiem szkolnym, pedagogami, poradnią psychologiczno-pedagogiczną i Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej.
Poniżej fragment komunikatu:
„Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci naszego ucznia – Huberta. Jesteśmy bardzo poruszeni tą wiadomością. Dla całej społeczności szkolnej jest to sytuacja kryzysowa. Informujemy o możliwości rozmowy ze szkolnym psychologiem, pedagogami, specjalistami poradni psychologiczno-pedagogicznej oraz ośrodka interwencji kryzysowej.”
Szkoła udostępniła również szczegółowy grafik dyżurów psychologa i pedagogów oraz dane kontaktowe do instytucji zewnętrznych.
Rodzice i mieszkańcy: „Ta szkoła zamiata problemy pod dywan”
Po opublikowaniu informacji o tragedii, do redakcji zaczęły spływać wiadomości od czytelników. Jeden z e-maili był krótki, ale bardzo mocny w przekazie:
" Chciałbym się dowiedzieć, czy szkoła, do której uczęszczał Hubert, wyciągnęła jakieś konsekwencje w sprawie prześladowania przez innych uczniów tej ofiary"
Inna wiadomość, znacznie dłuższa, poruszała szereg problemów, które – zdaniem nadawcy – są codziennością tej placówki. Padają zarzuty o:
obecność policji w szkole,
przemoc rówieśniczą,
brak zajęć resocjalizacyjnych,
picie alkoholu i używanie dopalaczy na terenie szkoły,
ignorowanie problemów psychicznych uczniów.
- Zapytajcie się, jak często jest policja w tej szkole. Zapytajcie się, jaki jest mobbing w tej szkole. I dlaczego nauczyciele są ślepi na problemy uczniów? Bo ich to po prostu nie obchodzi – pisze czytelnik.
Czy szkoła zrobiła wszystko, co mogła?
W kontekście tej tragedii pojawia się pytanie: czy szkoła znała sytuację Huberta i czy odpowiednio na nią zareagowała? Czy uczniowie, którzy sygnalizowali problemy, byli słuchani i otrzymali realne wsparcie?
Pojawiają się również zarzuty, iż mimo świadomości poważnych problemów wychowawczych, szkoła nie podejmowała wystarczających działań.
Rodzice i mieszkańcy pytają również o brak realnej dostępności do pomocy psychiatrycznej w Gorzowie:
„Czas oczekiwania do psychiatry dziecięcego to 2 lata. To nie żart.”
Redakcja gorzowianin.com skierowała pytania do szkoły, władz miasta, kuratorium oświaty i gorzowskiej policji. Do tematu będziemy wracać.