Terapia biologiczna, nakierowana na znajdujące się w mózgu złogi beta amyloidu, może być skuteczna w leczeniu choroby Alzheimera, przynajmniej u niektórych pacjentów – sugerują najnowsze badania.
W najnowszych badaniach prowadzonych w ramach Dominantly Inherited Alzheimer Network (DIAN), po raz pierwszy wykazano, iż u 22 pacjentów z wrodzoną skłonnością do choroby Alzheimera, po zastosowaniu leku o nazwie gantenerumab ryzyko pojawienia się objawów tego schorzenia zmniejszyło się o połowę.
Wszystkie te osoby nie miały jeszcze pełnych objawów choroby, takich jak kłopoty z pamięcią oraz zaburzenia poznawcze, a lek zażywały przez osiem lat.
– Wyniki tych badań są obiecujące – stwierdza dyrektor Centre for Discovery Brain Sciences w University of Edinburgh prof. Tara Spires-Jones, która nie uczestniczyła w nich. Specjalistka przyznaje jednak, iż nie wykazano faktycznego opóźnienia objawów choroby Alzheimera. Poza tym użyto trudno dostępnego leku.
Długi okres obserwacji
Autorzy badania twierdzą jednak, iż jeżeli lek ten (lub inny o podobnym działaniu) zostanie użyty odpowiednio wcześnie, a terapia będzie kontynuowana przez długi okres, może opóźnić rozwój choroby. – To pierwsze wyniki sugerujące, iż jest możliwość znaczącego opóźnienia rozwoju objawów tego schorzenia – stwierdza główny autor badania prof. Eric McDade, neurolog z Washington University.
Specjalista w wypowiedzi dla CNN zaznacza, iż zaletą tego badania jest długi okres obserwacji. „Uważamy, iż choćby o kilka lat można w ten sposób opóźnić wystąpienie początkowych objawów choroby” – przekonuje. W przypadku niektórych pacjentów, głównie tych z łagodnymi objawami, tempo progresji choroby można zmniejszyć o połowę – dodaje.