Tajemniczy wirus w Rosji: kaszel, plucie krwią, gorączka. Oto co to może być

natemat.pl 1 dzień temu
Chorzy mają napady kaszlu z krwawą plwociną i wysoką gorączkę, a zakażenie postępuje tak szybko, iż po trzech dniach są już wycieńczeni. Testy na grypę czy Covid-19 wychodzą ujemne, a żadne antybiotyki nie działają. W Rosji atakuje tajemniczy wirus. Wiadomo już, iż rozprzestrzenia się w kilku regionach kraju, ale putinowski rząd nie podaje do wiadomości publicznej żadnych statystyk. Resort zdrowia wydał enigmatyczny komunikat o "nieokreślonej infekcji górnych dróg oddechowych" i zaleca wzywanie karetki w przypadku nasilenia się objawów. O to, z czym możemy mieć do czynienia, pytamy dr hab. n. med. Tomasza Dzieciątkowskiego, wirusologa.


O pojawieniu się w Rosji niezidentyfikowanej, nowej choroby poinformował niezależny kanał SHOT, a także państwowa agencja RIA Novosti, ale był to bardzo suchy komunikat. Rosyjskie władze milczą na ten temat tego, z jakim patogenem mamy do czynienia i ilu chorych trafiło już do szpitali. Więcej możemy dowiedzieć się z mediów graniczących z Rosją państw nadbałtyckich, choćby z portali finlandzkich.

Jakie objawy daje tajemnicza choroba?


Portal Helsinki Times podaje, iż najwcześniejsze objawy zgłaszane przez pacjentów obejmują łagodne ogólne osłabienie i bóle ciała, przypominające typowe choroby w okresie jesienno-zimowym. Jednak trzeciego lub czwartego dnia pacjenci doznają nagłego pogorszenia, które wycieńcza organizm.

Wiele osób jest podobno przykutych do łóżka, z gorączką sięgającą 39 stopni, łzawieniem oczu, intensywnym kaszlem i wydostającą się z ust krwawą plwociną.

Jedna z chorych powiedziała kanałowi SHOT, iż piątego dnia infekcji zaczęła kaszleć krwią, zrobiła testy na grypę i Covid-19, ale oba dały wynik negatywny.

Podobne objawy wystąpiły u innych osób, ale patogen nie został jeszcze oficjalnie rozpoznany i nazwany. W dokumentacji medycznej lekarze rejestrują te przypadki jako "nieokreśloną infekcję górnych dróg oddechowych". I zalecają wezwanie pogotowia ratunkowego w przypadku nasilenia objawów.

Dr Tomasz Dzieciątkowski: Lista wirusów jest długa


– Trudno stwierdzić, czym może być ta infekcja, ponieważ jest spora liczba zakażeń wirusowych, które nie zaczynają się wcale tak drastycznie, jak grypa czy SARS-CoV-2. I na początku dają stosunkowo łagodne symptomy, a dopiero później pojawiają się spektakularne objawy kliniczne – wyjaśnia dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

– Lista wirusów, które mogą powodować zakażenia dolnych dróg oddechowych, jest naprawdę bardzo długa. jeżeli testy na grypę i COVID-19 dały wynik negatywny, to jedyne co na teraz możemy zrobić, to wykluczyć te dwa patogeny. A znając niechęć Rosjan do dzielenia się informacjami i nie najlepsze metody diagnostyczne, oraz ogólny poziom opieki zdrowotnej na terenie Federacji Rosyjskiej, to może być naprawdę niemal wszystko – dodaje ekspert.

To bakterie, a nie wirusy mogły wywołać tajemniczą chorobę w Rosji


– Infekcje dróg oddechowych w tym sezonie są szczególnie niebezpieczne dla niemowląt i dzieci z chorobami przewlekłymi. Dorośli zaś mogą doświadczyć powikłań, takich, jak zapalenie płuc – ostrzega pediatra Dmitrij Malykh, członek Związku Pediatrów Rosji.

Niektóre źródła medyczne spekulują, iż może to być infekcja bakteryjna – zapalenie płuc wywołane przez bakterię mycoplasma pneumoniae, co odnotowano w Rosji pod koniec ubiegłego roku i spowodowało wiele hospitalizacji. Doniesienia te jednak nie są potwierdzone.

– Raczej nie są to zakażenia bakteriami atypowymi, dlatego iż przy nich nigdy do tej pory nie były notowane objawy krwioplucia. Owszem to są zapalenia płuc, ale zwykle nie przebiegają też aż tak drastycznie. Co do zasady, o ile nie mamy potwierdzenia, iż jest to zakażenie bakteryjne, nie powinniśmy włączać antybiotyku – mówi dr Dzieciątkowski.

Do tej pory urzędnicy ochrony zdrowia w Rosji nie ogłosili wprowadzenia żadnych nadzwyczajnych środków, nie dali też żadnych konkretnych wskazówek, które wykraczałyby poza typowe protokoły dotyczące postępowania w chorobach układu oddechowego. W Rosji nie pojawiły się też na razie żadne informacje o lockdownach, lokalnych blokadach dróg, czy zamknięciu szkół.

Pisząc powyższy tekst, korzystałam m.in. z informacji z portalu Helsinki Times.

Idź do oryginalnego materiału