W Łodzi doszło do tajemniczej tragedii. Nie żyje 38-letni mężczyzna, jego o dwa lata młodsza znajoma nieprzytomna trafiła do szpitala. Parę znaleziono w garażu przy ulicy Łęczyckiej. Śledczy przypuszczali, iż w grę wchodzi zatrucie tlenkiem węgla, ale w pomieszczeniu natrafiono na ślad białego proszku.