Sytuacja w NFZ – czyli coś poszło nie tak?

magazynfakty.pl 1 miesiąc temu

Na świecie istnieją dwa modele korzystania z usług zdrowotnych: prywatna służba zdrowia, gdzie płaci się za leczenie oraz system oparty na obowiązkowych ubezpieczeniach, w którym płaci się okresową składkę instytucji, a ta – w razie potrzeby – pokrywa koszty leczenia. W Polsce mamy natomiast system mieszany, czyli płaci się i za ubezpieczenie i za lekarza. Mimo znacznego podniesienia w czasach rządów PiS obciążeń wynikających z płacenia składki zdrowotnej, NFZ ma w tej chwili poważne problemy finansowe, a pacjenci korzystają wizyt prywatnych z powodu gigantycznych kolejek do lekarzy w ramach ubezpieczenia.

W czasach PRL wszyscy skarżyli się na niewydolność służby zdrowia. Chociaż od przemian ustrojowych minęło 35 lat, sytuacja nie uległa znaczącej poprawie. Każdy kolejny rząd obiecuje poprawę sytuacji w służbie zdrowia. Podejmuje się spektakularne akcje naprawcze i nic z tego nie wynika.

W tym czasie zaprzestano finansowania części świadczeń. Kiedyś darmowe leczenie kanałowe trzonowych zębów teraz kosztuje choćby powyżej 2 tysięcy złotych. Nie pomogą więc telewizyjne apele o leczenie i histeryczne opowieści o śmiertelnym zagrożeniu spowodowanym chorobami zębów. jeżeli miesięczna płaca minimalna starcza na wyleczenie kanałowe jednego zęba trzonowego, to nieuchronnie zmierzamy do średniowiecza.

Widzimy dziś, jak coraz więcej szpitali odsyła pacjentów z powodu braku pieniędzy. Mamy problemy z płatnościami za nadwykonania, czy świadczenia nielimitowane. Jak podaje portal TVN24, szpital w Żywcu odwołuje przyjęcia do poradni ortopedycznej i ginekologiczno-położniczej. Okazuje się, iż kilkunastomiesięczne oczekiwanie w kolejce nie gwarantuje uzyskania porady, z braku pieniędzy dla szpitala. Regionalnym oddziałom Narodowego Funduszu Zdrowia brakuje pieniędzy, a to wszystko dzieje się po podniesieniu składki zdrowotnej.

NFZ nie ma pieniędzy

Portal wPolityce.pl informował niedawno, iż w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia brakuje w tej chwili 15 mld zł na wypłatę szpitalom zaległych zobowiązań. W związku z tym niektóre placówki przekładają planowane operacje na następny rok. Brakuje pieniędzy na świadczenia nielimitowane, czyli zabiegi związane z ratowaniem życia, przyjmowaniem porodów, leczeniem zawałów, lub inne nagłe interwencje.

Jak powiedział cytowany przez portal dyrektor szpitala w Lubartowie Artur Sczupakowski: Problemy się mnożą, bo i tak zamknięty jest już oddział chirurgii, teraz walczymy o oddziały pediatryczny, chorób wewnętrznych i oddział ratunkowych. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. To ogromny kryzys finansowy, bo to my kredytujemy NFZ. Żeby przetrwał SOR, musiałbym dokładać do niego dziennie 10 tysięcy złotych. Nie mam już na pensje dla pracowników. Odeszło mi kolejnych sześcioro lekarzy z urologii i interny. Przekładamy zabiegi, ograniczamy łóżka pacjentów na oddziale dla dzieci. To jest groza.

Przeglądając prasę, można zauważyć, iż alarmujące sygnały pojawiają się od kilku miesięcy, a o słabej kondycji służby zdrowia pisze się od wielu lat. Chociaż nakłady rosną, eksperci przewidują dalsza pogarszanie się sytuacji. Związane jest to z procesem starzenie się społeczeństwa, następującym w coraz szybszym tempie. Zapotrzebowanie na świadczenia wzrosło również w związku z przyjęciem około miliona uchodźców z Ukrainy.

Ministerstwo Zdrowia podobno szuka rozwiązania problemu długich kolejek do specjalistów. Niedawno portal Wirtualna Polska donosił o przypadku piętnastolatka, który dostał skierowanie na pilną konsultację kardiologiczną, a przychodnia specjalistyczna wyznaczyła mu termin za dwa lata. W odpowiedzi na pytanie o możliwości uniknięcia takich sytuacji minister Izabela Leszczyna zapowiedziała, iż od pierwszego stycznia 2025 roku zaczną obowiązywać nowe zasady.

Jak stwierdziła: Nazwałabym je zarządzaniem kolejkami. To nie będzie tylko degresywna stawka w poradniach, czyli lepiej wyceniamy tę pierwszorazową wizytę, ale zmiana będzie dotyczyła także tego, iż lekarz na pierwszej wizycie będzie mógł zrobić adekwatnie całą listę badań, które dzisiaj są rozłożone na kilka wizyt. (cytat za Wirtualną Polską)

Wojciech Ostrowski

Idź do oryginalnego materiału