Świąteczne porządki: psychologia w „czystym” wydaniu

thepresja.pl 1 miesiąc temu

Zbliżające się święta to czas pełen oczekiwania, ale także intensywnych przygotowań a jednym z elementów tych przygotowań są świąteczne porządki. Dlaczego jednak przykładamy do tego tak dużą wagę? Czy może chodzić o coś więcej niż wyłącznie o estetykę, czystość i organizację przestrzeni? W tym artykule przyjrzymy się temu bliżej.

Porządek w domu – porządek w głowie

Organizowanie przestrzeni, w której żyjemy kojarzy mi się z założeniami feng shui, a konkretnie z uznawaniem domu za żywy organizm, który dąży do równowagi. Bałagan może utrudniać jej uzyskanie. Przestrzeń, w jakiej funkcjonujemy, wpływa na nasze życie i samopoczucie. Rozważne wybieranie rzeczy, którymi się otaczamy, otwiera przed nami możliwość świadomego kreowania swojego życia a przez to wpływania też na swoje samopoczucie. Chaos w otoczeniu może powodować uczucie przytłoczenia, przeciążenie sensoryczne, zmniejszać zdolność do koncentracji, być dodatkowym źródłem stresu i przyczyniać się do obniżenia nastroju. Warto też zwrócić uwagę na to, iż sprzątanie może przynieść poczucie kontroli nad sytuacją, szczególnie w obliczu rzeczy, które wydają się poza naszą kontrolą. Gdy układamy przedmioty na półkach, myjemy podłogi czy porządkujemy szafki, doświadczamy konkretnego, namacalnego efektu swojej pracy a to wzmacnia poczucie sprawczości. Świąteczne porządki mogą więc pomóc nam uporządkować nie tylko mieszkania/domy, ale i własne myśli.

Symboliczna moc sprzątania

W wielu kulturach porządkowanie ma wymiar symboliczny. Przedmioty potrafią być nośnikami historii naszego życia, ale w pewnym momencie może ich być po prostu za dużo. Robienie porządków (również, a może szczególnie tych większych, w tym świątecznych) można ująć jako porządkowanie swojej relacji z przeszłością, wspomnieniami i nawykami. Może to być sposób na zamknięcie pewnych etapów w życiu i przygotowanie miejsca na nowe doświadczenia. Zamknięcie jednego etapu może wiązać się z wkraczaniem w kolejny z nadzieją.

Wspólne działanie wzmacnia więzi

Sprzątanie przed świętami często staje się wspólnym działaniem całej rodziny. Dzieląc obowiązki, tworzymy poczucie współodpowiedzialności za domową atmosferę, co jest szczególnie ważne w relacjach rodzinnych. Dodatkowo, wypełnianie tego zadania wspólnie z bliskimi bywa źródłem wspomnień i okazją do rozmowy np. podczas przeglądania pamiątek czy dekorowania domu. W przypadku rodzin, w których świąteczne przygotowania w dużej mierze spoczywają na jednej osobie, warto mieć te aspekty na uwadze. Wzajemne wsparcie i troska wzmacniają relację.

W pogoni za nieistniejącym ideałem

Robienie świątecznych porządków to też proces, który może generować stres, szczególnie gdy związane jest to z nadmiernymi oczekiwaniami wobec siebie, innych oraz ze strony innych. Nie ma nic złego w tym, iż chcemy, żeby było czysto i przytulnie. We wszystkim jednak dobrze jest szukać równowagi. Nadmiernie wysokie standardy mogą sprawić, iż zamiast czerpać satysfakcję z odnowionej przestrzeni, na tyle ile byliśmy w stanie ją uporządkować, będziemy ciągle mieć z tyłu głowy to, co nie zostało zrobione. To może utrudnić nam radosne świętowanie.

Niektóre rzeczy stają się zbędne

Często rzeczy stają się formą rekompensaty za to, czego nie mamy, nagrodą za coś lub symbolem tego, iż stać nas na to, na co wcześniej nie mogliśmy sobie pozwolić. Podczas robienia większych porządków możemy jednak poczuć się przytłoczeni ilością posiadanych przedmiotów i zechcieć pozbyć się części z nich. Decydując się na to, warto odnieść się do:

-wartości użytkowej – pytania, które mogą pomóc podjąć decyzję, czy danego przedmiotu się pozbyć: czy używam tego przedmiotu regularnie? Czy spełnia swoją funkcję? Czy mam inne rzeczy, które pełnią tę samą rolę? Czy pasuje do mojego obecnego stylu życia, zainteresowań lub potrzeb? Czy ten przedmiot ma dla mnie wartość na przyszłość, czy trzymam go tylko „na wszelki wypadek”? Czy chcę, aby ten przedmiot towarzyszył mi w przyszłości?

-wartości emocjonalnej – niektóre przedmioty mają dla nas szczególną wartość sentymentalną i tylko z tego powodu są przechowywane. Warto zadać sobie pytanie: czy trzymam to, bo faktycznie tego potrzebuję, czy boję się utracić wspomnienia? Być może jest inny sposób na przechowanie tych wspomnień, który zajmie mniej miejsca np. fotografia danego przedmiotu lub zapis historii z nim związanej.

Nie musimy od razu obracać domu do góry nogami. Małe zmiany też są dobre. Warto wyobrazić sobie jak chcemy, żeby wyglądała przestrzeń po uporządkowaniu. Może 5 przedmiotów zwolni miejsce? Może warto zacząć od jednej szuflady i systematycznie zwiększać obszar działania? Każdy przedmiot ma swój czas i jego oddanie lub wyrzucenie może być symbolicznym krokiem ku nowemu rozdziałowi życia.

Zrównoważone podejście do porządków

Aby świąteczne porządki przyniosły więcej korzyści niż stresu, warto pamiętać o planowaniu zadań tak, aby były one rozdzielone na mniejsze etapy. Dzięki temu mniej prawdopodobne jest, iż pojawi się uczucie przytłoczenia. Jak już wcześniej zostało wspomniane, rozdzielanie obowiązków w rodzinie odciąży nas wzajemnie a przy tym może przyczynić się do wzmocnienia więzi. Angażujmy się więc we wspólne działanie, a kiedy to konieczne, delegujmy zadania. W proces świątecznego porządkowania można też włączyć nagradzanie się, aby utrzymać dalszą motywację do działania. I koniecznie pamiętajmy o odpoczynku. W całym tym procesie warto zadać sobie pytanie, co jest w tym dla nas naprawdę ważne, ponieważ nie raz najlepszym, co możemy sobie dać, jest odpuszczenie.

Podsumowanie

Świąteczne porządki mogą stać się czymś więcej niż zadaniem do wykonania (o ile w ogóle chcemy je robić, bo nierobienie ich też jest ok). Mogą być sposobem na wspólne spędzenie czasu z rodziną, mieć symboliczny wymiar czy być okazją do pożegnania się z przedmiotami, które stały się zbędne. Na przebywaniu w uporządkowanej przestrzeni może skorzystać też nasza psychika. Być może to działanie stworzy przestrzeń (rzeczywistą i metaforyczną) do przeżywania świąt tak, jak tylko chcesz.

Cześć! Nazywam się Weronika Góra. Jestem studentką psychologii i wolontariuszką w projekcie The Presja. Choć skończyłam studia z logistyki to psychologia jest tym, co naprawdę mnie pasjonuje i z nią wiążę swoją zawodową przyszłość. Z ciekawością podchodzę do tego, co mnie otacza i czego doświadczam. Poza tym, uwielbiam zwierzęta, szczególnie psy i koty a przyjemność sprawia mi czytanie książek i poznawanie nowych miejsc.

Idź do oryginalnego materiału