Parlament Europejski nie zdecydował się na radykalne ograniczenia dla starszych kierowców, choć pierwotnie rozważano wprowadzenie obowiązkowych badań lekarskich co pięć lat dla osób po 70. roku życia. Zamiast tego europosłowie przyjęli rozwiązanie bardziej elastyczne i mniej restrykcyjne – kierowcy w wieku powyżej 70 lat będą musieli przejść ocenę stanu zdrowia przed odnowieniem prawa jazdy.
Ocena ta nie zawsze będzie jednak oznaczać wizytę u lekarza. W niektórych krajach możliwe będzie wypełnienie formularza samooceny, w którym kierowca sam określi, czy czuje się zdolny do prowadzenia pojazdu. To rozwiązanie funkcjonuje już m.in. w Szwecji i Holandii i ma szansę zostać zaadaptowane także w innych państwach członkowskich.
Krajowe regulacje przez cały czas kluczowe
Nowe przepisy nie oznaczają ujednolicenia regulacji w całej Unii Europejskiej. Wręcz przeciwnie – Parlament podkreślił, iż państwa członkowskie mają swobodę w podejmowaniu decyzji, czy samoocena jest wystarczająca, czy też należy wprowadzić obowiązek badań lekarskich. Oznacza to, iż ostateczny kształt przepisów będzie się różnił w zależności od kraju, a mieszkańcy poszczególnych państw przez cały czas będą podlegać różnym procedurom.
Polska bez limitu wieku, ale z wytycznymi
W Polsce nie istnieje górna granica wieku, do której można legalnie prowadzić samochód. Jednak przepisy jasno określają, iż zdolność do prowadzenia pojazdu musi być potwierdzona brakiem przeciwwskazań zdrowotnych. W praktyce oznacza to, iż to nie wiek, ale stan zdrowia decyduje o tym, czy dana osoba może zasiąść za kierownicą.
Wśród schorzeń, które wykluczają możliwość kierowania pojazdem, wymienia się m.in. poważne zaburzenia słuchu i wzroku, choroby stawów utrudniające poruszanie się, a także zaburzenia neurologiczne – takie jak przebyte udary. Istotne znaczenie mają też problemy z koncentracją, pamięcią, zaburzenia psychiczne oraz przewlekłe zmęczenie i senność.
Niektóre choroby, jak padaczka, zaawansowana cukrzyca czy schorzenia sercowo-naczyniowe, nie wykluczają automatycznie prowadzenia auta, ale wymagają oceny lekarza. To on ostatecznie decyduje, czy dana osoba może bezpiecznie uczestniczyć w ruchu drogowym.
Starzejący się kierowca a ryzyko na drodze
Wiek niesie ze sobą naturalne ograniczenia, które mogą wpływać na bezpieczeństwo za kierownicą. Po 50. i 60. roku życia coraz częściej pojawiają się trudności z szybkim reagowaniem na nagłe sytuacje, problemy z oceną odległości czy ograniczone pole widzenia. Te zmiany mogą być niewielkie i stopniowe, ale w połączeniu z ruchem ulicznym stają się potencjalnym zagrożeniem.
Dane policyjne pokazują, iż w 2023 roku kierowcy powyżej 60. roku życia byli sprawcami 3571 wypadków drogowych. Choć liczba ta nie dominuje w statystykach, to pokazuje, iż również seniorzy mogą być odpowiedzialni za poważne zdarzenia na drodze.
W trudnych warunkach, takich jak złe oświetlenie, deszcz, śnieg czy duży ruch, zmiany fizjologiczne związane z wiekiem mogą mieć decydujące znaczenie. Dlatego nowe przepisy mają wspierać działania prewencyjne, które pozwolą wcześnie wykrywać ewentualne ograniczenia zdrowotne.
Prawo jazdy na 15 lat, ale nie dla wszystkich
Obecnie w Polsce prawo jazdy wydawane jest na 15 lat, ale zasada ta dotyczy wyłącznie kierowców, którzy nie mają problemów zdrowotnych. W przypadku występowania chorób przewlekłych lub innych przesłanek medycznych okres ważności dokumentu może zostać skrócony, a jego przedłużenie będzie wymagało przedstawienia zaświadczenia lekarskiego.
Nowe unijne regulacje nie zmieniają tej zasady, ale mogą wpłynąć na sposób jej egzekwowania. Obowiązek przeprowadzania oceny stanu zdrowia – choć uzależniony od decyzji krajowych – może oznaczać dla części seniorów konieczność częstszej weryfikacji swoich możliwości.
Równość i bezpieczeństwo: trudny kompromis
Największym wyzwaniem dla unijnych ustawodawców było pogodzenie zasady niedyskryminacji z potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa publicznego.
„Nie możemy tworzyć przepisów, które będą uderzały w konkretną grupę społeczną tylko ze względu na jej wiek” – uznali posłowie, odrzucając projekt obowiązkowych badań dla wszystkich seniorów.
Jednocześnie jednak dostrzegli potrzebę bardziej indywidualnego podejścia, uzależnionego od faktycznego stanu zdrowia, a nie metryki.
To rozwiązanie może zyskać uznanie zarówno wśród organizacji reprezentujących osoby starsze, jak i specjalistów zajmujących się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Przedstawiciele tych drugich wskazują, iż „największym ryzykiem nie jest sam wiek, ale brak świadomości ograniczeń, jakie się z nim wiążą”.