Politycy w programie „Debata Gozdyry” w Polsat News komentowali w czwartek 27 lutego słowa kandydata PiS na prezydenta na temat szczepień. Karol Nawrocki powiedział, iż jest przeciwny obowiązkowym szczepieniom u dzieci „z wyłączeniem tylko tych chorób, które są zagrożeniem generalnym dla populacji”. Zaliczył przy tym wpadkę, wskazując dwie choroby, które tak naprawdę są jedną. Dodatkowo przekręcił ich nazwy. „Znamy przypadek szczepień na palio i choroby Heinego-Mediny” — mówił.
Kłótnia w studiu Polsatu o szczepienia. „To absurdalna teza”
Poseł Krzysztof Ciecióra (Stowarzyszenie OdNowa, PiS) powiedział w Polsat News, iż nie życzy sobie obowiązkowych szczepień. Dodał jednak, iż swoje dziecko zaszczepił. Kiedy prowadząca program pytała, czy uważa, iż należy wprowadzić zasadę, iż szczepienia są nieobowiązkowe, Ciecióra stwierdził, iż „chce go zwabić w pułapkę”.
To spotkało się z ostrą reakcją pozostałych gości. — Pan poseł nie został zwabiony w pułapkę. Siedzi pan w studni, tylko trochę jasnego nieba pan widzi — powiedział Wojciech Konieczny z Lewicy. Ciecióra stwierdził, iż Konieczny próbuje mu wmówić, iż jest antyszczepionkowcem. — To absurdalna teza, bo w swoim życiu przyjąłem sporo dawek szczepień — stwierdził. Dodał, iż jego rozmówcy oburzają się tym, iż „dorosły Polak ma prawo decydować o szczepieniu lub nie”.
Poseł Lewicy nazwał Krzysztofa Ciecióra „soft antyszczepionkowcem”. — Możecie przyjąć taką formułę obijania mnie i atakowania ze wszystkich stron, ale wyraziłem swój pogląd — powiedział. Dodał, iż sam chętnie zaangażuje się w kampanię promującą szczepienia, ale „nie będzie narzucał tego ludziom”.
Powiedział też, iż w czasie pandemii, jak ludzie byli „przymuszani” do szczepień, to przynosiło to odwrotny efekt. — Może pan to robi politycznie, żeby walić w Nawrockiego, może, żeby mi dokuczyć, ale uważam, iż popełnia pan błąd — Krzysztof Ciecióra zwrócił się do Wojciecha Koniecznego.
