Snusy – nowa używka w szkołach

kuriernauczycielski.pl 3 tygodni temu

Nie widać chmury dymu za rogiem szkoły – jak z tradycyjnej „fajki” czy e-papierosa. Snusy, czyli saszetki nikotynowe, umieszcza się pomiędzy wargą a dziąsłem. Wtedy syntetyczna nikotyna o dużym stężeniu samoistnie przenika do organizmu. Saszetki są bezwonne i nie zostawiają śladów, a w dodatku ich zażywanie jest dyskretne. To powoduje, iż młodzież chętnie po nie sięga.

Używki, jako zakazany owoc, od zawsze budziły zainteresowanie młodych ludzi. Jednak jeszcze w latach 90. XX wieku były one mało atrakcyjne w konsumpcji. w tej chwili jest zupełnie inaczej. Piekącą wódkę zastąpiły smakowe „małpki” i owocowe piwa. Brudną strzykawkę z „kompotem” wyparły kolorowe pigułki. Z kolei śmierdzący tytoń odszedł w niebyt, najpierw za sprawą e-papierosów z aromatyzowanym roztworem inhalacyjnym, a teraz dzięki snusom – woreczkom z syntetyczną nikotyną, zapakowanym w ładne pudełka.

Czym są snusy

Małe saszetki z nikotyną można kupić w sklepach internetowych w cenie porównywalnej do paczki tradycyjnych papierosów. Są reklamowane jako alternatywa mniej szkodliwa dla zdrowia. Panuje bowiem fałszywe przekonanie, iż skoro się ich nie pali i nie wydzielają substancji toksycznych, to są bezpieczniejsze. Jednak nikotyna sama w sobie też jest zagrożeniem dla zdrowia jako substancja psychoaktywna i uzależniająca.

W Unii Europejskiej (poza Szwecją) wprowadzono zakaz sprzedaży tytoniu stosowanego bezpośrednio do ust, więc snusy zawierają syntetyczną nikotynę. Problem w tym, iż w ofercie są woreczki zawierające choćby 32 mg nikotyny (w tradycyjnym papierosie jest jej do 20 mg). Dostępne są w różnych smakach, np. miętowym, bananowym czy jagodowym.
Snusy umieszcza się w jamie ustnej (pomiędzy wargą i dziąsłem, pod językiem lub w policzku). Uwalniana z woreczka nikotyna, poprzez śluzówkę, przenika do krwiobiegu szybciej i intensywniej niż dym papierosowy.

Efekty i skutki

Efekt przenikania substancji do organizmu jest silny. Odczuwa się wtedy odprężenie, podekscytowanie, a choćby lekką euforię i odrealnienie. Chwilowo może wystąpić poprawa koncentracji (tzw. przejaśnienie myślenia). Właśnie… Chwilowo, jak przy wielu innych używkach.

Lekarze ostrzegają, iż snusy mogą prowadzić do chorób jamy ustnej i przyzębia. Występuje również ryzyko uzależnienia fizycznego i psychicznego. Syntetyczna nikotyna może mieć negatywny wpływ na rozwój układu nerwowego u młodzieży.
Eksperci wskazują, iż wprawdzie używanie saszetek nikotynowych powoduje mniejsze ryzyko wystąpienia raka płuc niż w przypadku palenia papierosów, ale mogą wystąpić inne rodzaje nowotworów nikotynozależnych. Chodzi o nowotwory miejscowe w obrębie jamy ustnej, krtani, języka czy wargi.

W szkołach ponadpodstawowych w większych polskich miastach pedagodzy informują i ostrzegają rodziców oraz uczniów przed snusami. A co na to państwo? Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało wprowadzenie przepisów, które zakazywałyby sprzedaży syntetycznych woreczków z nikotyną. Zakaz taki miałby wejść w życie w styczniu 2025 roku.

Naród palaczy

Portal zdrowie.interia.pl przypomniał, iż Polska znajduje się w pierwszej piątce państw europejskich, w których notuje się najwyższy odsetek nieletnich palących e-papierosy (robił to co czwarty nastolatek).

Według badań prowadzonych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego blisko 63 proc. nastolatków przynajmniej raz próbowało e-papierosów, 50 proc. przynajmniej raz paliło papierosa, a 12,5 proc. uczniów przynajmniej raz sięgnęło po podgrzewacze tytoniu. Po snusy sięgnęło choć raz 2,6 proc. ankietowanych.

Badania pokazują także, iż w grupie wiekowej poniżej 18. roku życia po papierosa lub wyroby nikotynowe częściej sięgają dziewczęta niż chłopcy.

(JJ)

Idź do oryginalnego materiału