Warszawa w pandemii zaczęła zbierać dane o skali zachorowań na COVID-19 na podstawie monitoringu ścieków. Okazało się bowiem, iż wirus SARS-CoV-2 bardzo dobrze przeżywa w ściekach, dzięki czemu można monitorować faktyczną skalę zakażeń, a choćby przewidywać szczyt zachorowań, bo wirus jest obecny w ludzkich wydzielinach, jeszcze zanim u chorego pojawią się pierwsze objawy zakażenia. W ten sposób ostatniej zimy epidemiologom udało się przewidzieć szczyt zakażeń wirusem RSV, który był powodem kilkumiesięcznej fali zachorowań, szczególnie niebezpiecznych dla dzieci. Zwiększoną ich liczbę udało się wykryć, jeszcze zanim media zaczęły donosić o wysypie zakażeń tym wirusem. Jak widać, monitoring ścieków stał się przydatny nie tylko w czasie pandemii koronawirusa.
SARS-CoV-2 w ściekach w Warszawie przybywa. "A my udajemy, iż koronawirusa nie ma"
Zdjęcie: (Fot. Shutterstock)
- Od trzech lat powtarzam, iż SARS-CoV-2 nie należy się bać, ale trzeba uważać i zachowywać się rozsądnie - mówi Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog, którego pytamy o informacje o zwiększonej liczbie zakażeń tym wirusem.
Warszawa w pandemii zaczęła zbierać dane o skali zachorowań na COVID-19 na podstawie monitoringu ścieków. Okazało się bowiem, iż wirus SARS-CoV-2 bardzo dobrze przeżywa w ściekach, dzięki czemu można monitorować faktyczną skalę zakażeń, a choćby przewidywać szczyt zachorowań, bo wirus jest obecny w ludzkich wydzielinach, jeszcze zanim u chorego pojawią się pierwsze objawy zakażenia. W ten sposób ostatniej zimy epidemiologom udało się przewidzieć szczyt zakażeń wirusem RSV, który był powodem kilkumiesięcznej fali zachorowań, szczególnie niebezpiecznych dla dzieci. Zwiększoną ich liczbę udało się wykryć, jeszcze zanim media zaczęły donosić o wysypie zakażeń tym wirusem. Jak widać, monitoring ścieków stał się przydatny nie tylko w czasie pandemii koronawirusa.
Warszawa w pandemii zaczęła zbierać dane o skali zachorowań na COVID-19 na podstawie monitoringu ścieków. Okazało się bowiem, iż wirus SARS-CoV-2 bardzo dobrze przeżywa w ściekach, dzięki czemu można monitorować faktyczną skalę zakażeń, a choćby przewidywać szczyt zachorowań, bo wirus jest obecny w ludzkich wydzielinach, jeszcze zanim u chorego pojawią się pierwsze objawy zakażenia. W ten sposób ostatniej zimy epidemiologom udało się przewidzieć szczyt zakażeń wirusem RSV, który był powodem kilkumiesięcznej fali zachorowań, szczególnie niebezpiecznych dla dzieci. Zwiększoną ich liczbę udało się wykryć, jeszcze zanim media zaczęły donosić o wysypie zakażeń tym wirusem. Jak widać, monitoring ścieków stał się przydatny nie tylko w czasie pandemii koronawirusa.