Nowe badania udowadniają, iż rzucenie palenia papierosów przez osoby z chorobą wieńcową obniża ryzyko wystąpienia poważnych incydentów sercowo-naczyniowych niemal o połowę. U osób, które nie rozstały się z nałogiem, ryzyko zawału lub udaru zwiększa się co roku o 8 procent.
W międzynarodowym projekcie CLARIFY (prospeCtive observational LongitudinAl RegIstry oF patients with stable coronary arterY disease) sprawdzono wpływ palenia na zdarzenia sercowo-naczyniowe u osób z chorobą wieńcową.
Przebadana grupa objęła ponad 30 tys. pacjentów obserwowanych przez 5 lat. Ponad 13 tys. osób nigdy nie paliło, niecałe 15 tys. paliło wcześniej, ale przestało, a 4 tys. robiło to przez cały czas.
Każdy dodatkowy rok palenia powoduje wzrost zagrożenia o 8 proc.
Pacjenci, którzy po zdiagnozowaniu choroby wieńcowej całkowicie porzucili palenie, mieli o 44 proc. niższe ryzyko poważnego zdarzenia sercowo-naczyniowego, w tym zawału.
Uczestnicy, którzy tylko ograniczyli palenie, nie mieli znacząco mniejszego ryzyka niż osoby palące nadal.
Każdy dodatkowy rok palenia powodował przy tym wzrost zagrożenia o kolejne 8 proc.
Potwierdziła się jednocześnie reguła, iż najlepiej nie rozpoczynać palenia. Jak bowiem informują badacze, choć rozstanie z nałogiem bardzo się opłacało, to jednak choćby taki krok nie pozwalał na uzyskanie tak samo niskiego ryzyka, jak trwająca całe życia abstynencja od tytoniu.