Do gabinetu dentystycznego trzeba było ucznia doprowadzić, ale do higienistki, szczególnie przed klasówką, biegł sam. Podstawowym wyposażeniem wielu domowych apteczek były bańki, a widok pacjentów spacerujących w pasiastych piżamach po parku, niczym dziwnym. Wielu żyło w przekonaniu, iż cukier krzepi, alkohol leczy a od szczepionek się choruje i umiera. Niektóre mity funkcjonują do dziś.