Rok temu o tej porze roku mieliśmy do czynienia z wyjątkowo agresywną mutacją wirusa grypy. Lekarze mówili choćby o pięciokrotnym wzroście zakażeń, a przebieg choroby był wyjątkowo ciężki i trudny do przewidzenia. Wszystko wskazuje na to, iż sezon grypowy 2025, jak dotąd nie był tak dotkliwy. Mimo to lekarze nie są optymistyczni co do jego drugiej części. A ta właśnie się zaczęła.
– Obecna sytuacja to woda na młyn dla antyszczepionkowców – zauważa na wstępie dr Jarosław Mijas, pediatra, alergolog, pulmunolog, kierownik Klinicznego Oddziału Pediatrii w Strzelcach Opolskich oraz były konsultant wojewódzki do spraw pediatrii.
– Wszystko przez pogodę: okres chłodny prawie do czerwca spowodował, iż odbicie bez chorób przesunęło się do października. A choćby listopada. Do tego czasu nie było zbyt dużego obciążenia poradni, ani zbyt dużej liczby pacjentów w szpitalu. Ale teraz się to zmienia – mówi.
Sezon grypowy 2025 przesunięty, ale już w natarciu
Niestety sytuacja z dnia na dzień zmienia się na naszą niekorzyść.
Jarosław Mijas mówi, iż zawirowania pogodowe – m.in. plusowa temperatura i wilgoć – odbijają się zwiększoną liczbą infekcji, co właśnie zaczyna być widoczne.
– Należy spodziewać się katastrofy – mówi wprost. – Przed nami czas spotkań świątecznych. A to oznacza przyjazdy z całej Europy, tłumy na lotniskach, w samolotach, pociągach… To przekłada się na spiętrzenie chorób i łatwiejsze przekazywanie wirusa. Już dziś wiemy, iż będzie obciążenie systemu opieki zdrowotnej, a chętnych do dyżurowania jest coraz mniej.
Sezon grypowy 2025 – Grypa choćby w połowie przypadków
– Już teraz mamy bardzo duże nasilenie przypadków: na 20 pacjentów 10 miało grypę. Z tego dwie osoby leżą już na oddziale. To statystyka z niedzieli 14 grudnia. Niestety nikt z tych pacjentów nie miał szczepienia na grypę. A szkoda, bo zaszczepieni na ogół wirusa nie łapią. A jeżeli to się stanie, przebieg będzie łagodniejszy – relacjonuje Jarosław Mijas.
Na liście najpopularniejszych diagnoz są także:
- grypa – jako dominująca,
- zapalenia górnych dróg oddechowych, tzw. przeziębienia,
- anginy bakteryjne.
– Zachorowania na covid też się pojawiają. To raczej pojedyncze przypadki o dość łagodnym przebiegu – mówi dr Mijas. – Niezmiennie jednak rekomendujemy to szczepienie, bo choćby jeżeli w tej chwili grypa jest groźniejsza, to covid wciąż ma cały szereg powikłań. jeżeli mamy szansę, to nie dopuszczajmy do nich.
Szczepienia na grypę najlepszą profilaktyką. To wciąż dobry moment
Opolski lekarz przypomina, iż choć sezon grypowy 2025 częściowo jest już za nami, to druga fala przed nami. Mowa o lutym.
Obecnie szczepienie przeciw grypie w Polsce jest darmowe dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia oraz dla osób 65 plus. Natomiast dla dorosłych w wieku 18-64 lat przysługuje 50 proc. refundacja.
I choć jeszcze kilka lat wstecz grypa aż tak nie dawała się pacjentom we znaki, to nieprzewidywalność ostatnich sezonów sprawia, iż mutującego wirusa nie należy bagatelizować.
Wśród powikłań grypy – nierzadko finalnie śmiertelnych – są:
- zapalenie płuc (najczęściej),
- zapalenie mięśnia sercowego,
- ucha środkowego,
- zapalenie mózgu,
- inne powikłania płucne.
Doktor Jarosław Mijas apeluje również, iż warto przyjąć szczepienie przypominające, tzw. booster na błonicę, tężec i krztusiec (szczepionka 3 w 1).
– To szczepienie powinni przyjąć wszyscy, u których minęło już 10 lat od ostatniej szczepionki. Wzrost przypadków – tych jak się wydawało zapomnianych chorób – wciąż obserwujemy. Dlatego, iż ludzie zaczęli unikać szczepień choćby na tak groźne choroby – zauważa
– Polecam także szczepionkę na półpasiec. Jego postać oczna może pozbawić wzroku, a uszna – znacząco uszkodzić słuch. Seniorzy mają tę szczepionkę także bezpłatnie. Warto skorzystać – radzi opolski lekarz.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania





