W Polsce jak grzyby po deszczu powstają nowe ścieżki i szlaki rowerowe. Są one miejscem rodzinnych wycieczek, na rowerze spędza się często także rodzinne wakacje. Od takiego rodzaju aktywności nie stronią także rodziny z dziećmi z niepełnosprawnościami.
Niesprawność narządów ruchu, czy też problemy ze słuchem lub wzrokiem albo schorzenia neurologiczne, nie stanowią przeszkody w tym, żeby korzystać z rowerowych przejażdżek lub pokonywać jako cyklista dłuższe trasy. Część OzN może jeździć na normalnych rowerach, choć zwykle pod opieką innych osób. jeżeli ktoś z kolei ma problemy w normalnym przemieszczaniu się musi korzystać z bardziej specjalistycznego sprzętu.
Na rynku są dostępne specjalne rowery napędzane siłą rąk, czy też pojazdy elektryczne, które są sterowane tylko rękoma. Można też kupić specjalny wózek, który doczepia się do roweru osoby sprawnej i mogą w nim jeździć np. pasażerowie cierpiący na porażenie mózgowe, stwardnienie rozsiane czy inne podobnie ciężkie schorzenia. Z kolei osoby niedowidzące lub niewidome mogą jeździć na rowerach tandemach w towarzystwie zdrowego rowerzysty.
Jednocześnie w Polsce rozrasta się sieć ścieżek i utwardzonych szlaków rowerowych, do tego nie tylko w miastach, ale również na wsiach, obszarach atrakcyjnych turystycznie. Wiele wytyczonych tras liczy sobie setki kilometrów, które można pokonać „za jednym zamachem”. Tak więc postęp technologiczny i rozwój infrastruktury rowerowej sprzyja wspólnym rodzinnym wyjazdom również w sytuacji, gdy w rodzinie żyje niepełnosprawne dziecko. Rodziny z OzN zbierają się też często w większe grupy i jeżdżą razem po różnych regionach Polski, korzystając też z pomocy wolontariuszy w organizowaniu takich wycieczek. Część niepełnosprawnych jest również aktywnymi członkami różnego rodzaju stowarzyszeń i bractw rowerowych i często są wciągani do takich grup przez rodziców, rodzeństwo lub innych krewnych czy znajomych.