Rodzice dziecka chorującego na błonicę odpowiedzą za brak szczepień u syna

termedia.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: 123RF


Rodzice dziecka, które w marcu trafiło do wrocławskiego szpitala z objawami błonicy, odpowiedzą przed sądem za brak obowiązkowych szczepień u syna. Wrocławska prokuratura oskarżyła ich o narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.



W marcu tego roku do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Jerzego Gromkowskiego we Wrocławiu trafiło 6-letnie dziecko z objawami błonicy. Był to pierwszy od lat przypadek tej choroby w regionie.

Dziecko nie było szczepione. Wróciło z wakacji w Afryce, z Zanzibaru. W początkowej fazie hospitalizacji stan 6-latka był ciężki, ale stabilny.

21 lipca rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek poinformowała, iż rodzice chłopca zostali oskarżeni o narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo wystąpienia ciężkiego uszczerbku.

Prokurator podkreśliła, iż na rodzicach 6-latka ciążył obowiązek wykonania w drugim miesiącu życia dziecka obowiązkowego szczepienia przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi. Nie wykonali tego szczepienia.

„Wskutek tego (...) doprowadzili do wystąpienia zakażenia małoletniego błonicą gardła i krtani z następową ostrą niewydolnością oddechową oraz niewydolnością krążeniową” – podała rzeczniczka wrocławskiej prokuratury.

Oskarżeni przyznali się do winy. Grozi im do 5 lat więzienia.

Szczepienia przeciwko błonicy są w Polsce obowiązkowe. Według kalendarza szczepień, każde dziecko powinno zostać zaszczepione czteroma dawkami szczepionki w początkowych miesiącach życia (od drugiego do osiemnastego – szczepienie podstawowe) i dawką przypominającą w szóstym roku życia.

Z powodu zanikania odporności z upływem czasu osobom dorosłym zalecane są dawki przypominające szczepionki co 10 lat.

Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.

W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome, mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.

Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych. Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne, jak porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.

Lekarze wyleczyli dziecko, które chorowało na błonicęLekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu wyleczyli sześcioletnie dziecko, które było chore na błonicę. Opuściło szpital – jego rodzice otrzymali zalecenia, jak powinni teraz postępować.
Idź do oryginalnego materiału