Firma Janssen zmienia nazwę na Johnson & Johnson Innovative Medicine. Nowa tożsamość to znak, iż zmierza zdecydowanie w stronę medycyny przyszłości. Łączy potencjał sztucznej inteligencji oraz innowacyjnych, nowoczesnych technologii, które przyspieszają wprowadzanie na rynek nowych leków, udoskonalają diagnostykę, pomagają spersonalizować terapie. Wszystko po to, żeby pacjenci otrzymali lepsze, mniej obciążające i dostosowane do ich potrzeb leczenie.
Firma połączyła dwa segmenty – technologii medycznych (Johnson & Johnson Med Tech) oraz farmaceutyczny (Johnson & Johnson Innovative Medicine) – pod wspólnym brandem Johnson & Johnson, podkreślając obecny kierunek rozwoju spółki, skoncentrowany na opracowywaniu nowych rozwiązań w zakresie opieki zdrowotnej i pokonywaniu najtrudniejszych wyzwań z nią związanych.
W związku z tym już teraz również w Polsce spółka zmienia swoją identyfikację wizualną. Podczas spotkania prasowego Geraldine Schenk, dyrektor zarządzająca firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine Poland oraz Łukasz Hak, dyrektor działu medycznego, przedstawili nową markę i logo korporacyjne. Opowiedzieli o przyszłości medycyny, o tym, w jakim kierunku będzie zmierzała oraz jaki udział będzie miała w tym ich spółka.
– Nowa tożsamość firmy to dla mnie osobiście ogromna zmiana
i krok naprzód, ponieważ pracowałam w firmie Janssen niemal 22 lata – mówiła Geraldine
Schenk.
– Ale nie odcinamy się od korzeni firmy, wręcz przeciwnie. Chcemy
budować nowy wizerunek zgodnie z wartościami lekarza, wizjonera, dr. Paula
Janssena. Założył Janssen Pharmaceuticals w 1953 r., a w 1967 r. dołączył pod
skrzydła Johnson & Johnson, która zaoferowała mu najlepsze warunki i
możliwości do dalszego rozwoju firmy. Doktor Janssen każdego dnia, wchodząc do pracy, pytał pracowników w laboratoriach, czy odkryli coś nowego. Przypominał, że
pacjenci czekają na nowe odkrycia – mówiła.
Było to podejście jak najbardziej spójne z filozofią braci Johnson, którzy od powstania firmy, czyli od 1886 r., mówili, iż ich misją jest zmienianie i unowocześnianie sposobów leczenia, dzięki czemu pacjenci będą zyskiwać dostęp do jak najlepszych terapii.
Koncentrujemy się na diagnostyce i małoinwazyjnych
technikach leczenia
Geraldine Schenk tłumaczyła, jakie będą priorytetowe cele i
obszary działania firmy na świecie i w Polsce.
– Zdecydowaliśmy, iż teraz jest najlepszy czas na to, żeby skoncentrować się na dwóch najważniejszych filarach: pierwszym jest profilaktyka i diagnostyka – dzięki nim można zapobiec chorobom lub wykryć je na tyle wcześnie, by leczenie było jak najszybsze i najmniej obciążające dla pacjenta. Drugim priorytetem jest to, żeby leczyć pacjentów w możliwie najbardziej nowoczesny i nowatorski sposób, i jak najmniej inwazyjnymi metodami. Istotne jest dla nas opracowywanie przełomowych terapii, odkrywanie nowych ścieżek i metod zwalczania chorób, a także zwiększanie dostępności do leków – zaznaczyła.
Zdaniem dyrektor zarządzającej, jednym z największych sprzymierzeńców współczesnej medycyny jest sztuczna inteligencja. Dzięki wykorzystaniu AI możemy znacznie przyspieszyć diagnostykę, a także usprawnić proces leczenia. Sztuczna inteligencja pomaga zaprojektować terapię, która jest znacznie bardziej precyzyjna i ma mniej efektów ubocznych, dzięki czemu przyspiesza powrót pacjentów do zdrowia.
– Chcemy iść w tym kierunku, bo widzimy ogromne szanse, jakie daje połączenie nowoczesnych technologii, nauki i AI. Kto, jak nie my? – stwierdziła.
Rozwijamy się dla dobra pacjentów
Jak dalej mówiła dyrektor zarządzająca J&J, obszar
działania firmy to szukanie rozwiązań dla najbardziej skomplikowanych chorób
naszych czasów, w takich obszarach terapeutycznych jak:
– onkologia – zwłaszcza nowotwory krwi, płuc, rak prostaty i
inne,
– immunologia – w tym choroby autoimmunologiczne, takie jak
choroby zapalne stawów, jelit, choroby rzadkie,
– schorzenia neurologiczne – schizofrenia, depresja, choroba
Alzheimera,
– choroby kardiologiczne, nadciśnienie płucne oraz
okulistyka (zwyrodnienia siatkówki).
– W ciągu najbliższych lat będziemy rozszerzać obszary naszych działań w medycynie. Naszym priorytetem jest wciąż opracowywanie przełomowych terapii, odkrywanie nowych ścieżek i metod zwalczania chorób. Dążymy do ich całkowitego wyleczenia, a także do zwiększenia dostępności leków. Wszystko, co robimy, robimy dla naszych pacjentów. Są dla nas inspiracją, oni bowiem wiedzą najlepiej, czego potrzebują, a my staramy się jak najlepiej dopasować do ich potrzeb – podkreśliła Geraldine Schenk.
Personalizacja jest przyszłością medycyny
Łukasz Hak podkreślił, iż jego zdaniem przyszłością medycyny będzie jej
personalizacja.
– Sztuczna inteligencja, roboty są oczywiście jej ważną częścią, ale nie stanowią odpowiedzi na wszystko. Bardzo liczę, iż połączenie wszystkich naszych możliwości sprawi, iż każdy pacjent będzie mógł być leczony zgodnie z indywidualnymi potrzebami i znajdzie się w centrum procesu leczenia. To jest innowacja. Uważam, iż to właśnie odpowiednie podejście do pacjentów spowoduje gigantyczny przełom w medycynie – stwierdził.
Zdaniem dyrektora działu medycznego przyszłością medycyny będą terapie komórkowe i genowe.
– Terapie komórkowe mogą być zastosowane np. w onkologii. Pobieramy od pacjenta komórki monologiczne, wysyłamy je do laboratorium, gdzie uczymy je, jak mają zabić nowotwór, i podajemy z powrotem pacjentowi. W ten sposób chory z naszą pomocą jest w stanie sam zwalczyć nowotwór. Żeby zastosować takie leczenie, musimy przeprowadzić niesłychanie szczegółową diagnostykę, musimy bowiem dokładnie wiedzieć, u jakiego pacjenta możemy je zastosować – tłumaczył ekspert.
Ogromnym przełomem są terapie genowe. Dzięki nim możemy pobrać komórki pacjenta chorującego np. na nowotwór, znaleźć raka i naprawić go na poziomie genetycznym.
Sztuczna inteligencja przyspiesza rozwój leków
Podczas spotkania prasowego przedstawiciele Johnson & Johnson Innovative Medicine podzielili się także doświadczeniami w
zakresie wykorzystania sztucznej inteligencji w procesie m.in. badań
klinicznych.
– AI na podstawie dużej liczby danych jest w stanie odnaleźć jedną, adekwatną cząsteczkę. Powiedzmy, iż mamy tysiąc cząsteczek w projekcie onkologicznym. Dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji o wiele szybciej jesteśmy w stanie wybrać tę, która powinna znaleźć się dalej w badaniach klinicznych. To bardzo oszczędza czas, przyspiesza wejście cząsteczek na rynek, a tym samym wprowadzanie nowych leków. Jesteśmy w stanie skrócić proces wdrażania leku o 3 lata – wyjaśnił Łukasz Hak.
– Co ciekawe, AI nie jest w stanie przyspieszać tego procesu w badaniach neurologicznych. Mamy zbyt mało danych. Największa potrzeba medyczna znajduje się więc w neurologii – dodał dyrektor medyczny.
Do firm farmaceutycznych nadchodzi rewolucja
W medycynie przyszłości stosowanie AI ma szerokie
zastosowanie m.in. do analizy zbiorów danych – od obrazów cyfrowych po nagrania
dźwiękowe w celu identyfikacji nowych biomarkerów i klinicznych punktów
końcowych, może pomóc opracować i dostarczyć odpowiednie leki dla odpowiednich
pacjentów we adekwatnym czasie – w onkologii, immunologii, neurologii.
– Żeby rozwijać spersonalizowaną medycynę, potrzebna nam jest wiedza, dzięki której będziemy mogli używać leków dobrze. Ważne jest wszystko to, co znajduje się pomiędzy lekiem a pacjentem – od diagnostyki, poprzez ułożenie sekwencji terapeutycznej, po oczekiwane wyniki leczenia. Żeby spersonalizować proces leczenia, potrzebujemy informacji na temat genetyki pacjenta, wyników jego badań klinicznych, oceny tego, jak się zachowuje. Sprawdzamy także, jakiego rodzaju terapie możemy w jego przypadku zastosować. jeżeli chcemy np. dobrze leczyć raka, musimy maksymalnie zwiększyć możliwości diagnostyczne. Czyli wytypować każdego pacjenta, który ma jakąś skazę onkologiczną, dzięki czemu będziemy mogli przypisać mu odpowiednie leki – tłumaczył Łukasz Hak.
W tym przypadku sprawdza się również sztuczna inteligencja, która na podstawie algorytmów wybiera odpowiednią osobę (bierze pod uwagę jej zachowanie, wcześniej przyjmowane leki, dolegliwości kliniczne). W ten sposób możemy odnaleźć pacjenta, zanim w ogóle choroba onkologiczna się rozwinie.
AI w medycynie przyszłości
Podczas konferencji poświęcono dużo czasu w rozmowy na temat sztucznej
inteligencji, która będzie jednym z priorytetowych obszarów działania Johnson & Johnson. Jak powiedziano, sztuczna
inteligencja odgrywa główną rolę w rewolucjonizowaniu pracy,
myślenia i rozwiązywania problemów – od personalizowania, dostosowywania sposobu
uczenia się i rozwoju pracowników, przez dostarczanie szybszych
informacji do podejmowania decyzji, po optymalizację procesów łańcucha dostaw.
AI może być wykorzystana także do zwiększenia różnorodności w badaniach klinicznych. Używając algorytmów uczenia maszynowego do analizowania rzeczywistych danych zdrowotnych z zasobów takich, jak zdezidentyfikowana elektroniczna dokumentacja medyczna, laboratoria, roszczenie i obrazowanie, w celu identyfikacji i ustalenia priorytetów geograficznych i organizacji opieki zdrowotnej, w których leczeni są różni pacjenci. Placówki ocenione wysoko przez AI/ML zarejestrowały 1,2–2,6 razy więcej pacjentów i wykazały większą różnorodność.
– Łącząc moc sztucznej inteligencji z wiedzą naukową, możemy dziś znaleźć odpowiedzi na niektóre z palących pytań w opiece zdrowotnej, przyspieszyć przełomy medyczne poprzez lepsze zrozumienie i leczenie chorób, odkrywanie i opracowywanie terapii, wyposażanie dostawców opieki zdrowotnej w wiedzę i personalizowanie opieki nad pacjentami – podsumowano konferencję.