Z najnowszych statystyk wynika, iż liczba przypadków raka jamy ustnej na terenie Anglii osiągnęła najwyższy poziom w historii. Skłania to ekspertów z zakresu stomatologii i onkologii do apelowania o większą świadomość społeczną w zakresie wykrywania wczesnych objawów choroby.
Nowe dane opublikowane pod koniec października przez NHS England wskazują, iż liczba nowych przypadków raka jamy ustnej w Anglii w ciągu ostatniego roku wyniosła 9 293, co oznacza wzrost w stosunku do roku poprzedniego. Natomiast w ciągu ostatniej dekady liczba przypadków wzrosła o 37%, a w porównaniu z danymi sprzed pokolenia – jest to wzrost wyższy niż dwukrotny.
Liczba zgonów również wzrosła – w ostatnim roku życie z powodu raka jamy ustnej straciło 2970 mieszkańców największego kraju Wielkiej Brytanii. Oznacza to zarazem wzrost o 42% w porównaniu z danymi sprzed 10 lat.
Prawdziwe koszty nowotworów jamy ustnej
Dr Nigel Carter, dyrektor wykonawczy fundacji Oral Health Foundation, podkreślił, iż najnowsze statystyki wskazują na rosnące koszty raka jamy ustnej zarówno dla pacjentów, jak i dla systemu ochrony zdrowia.
Badania prowadzone przez Oral Health Foundation pokazują, iż niemal jedna na cztery osoby (23%) nie wie, iż rak może rozwijać się w jamie ustnej i jej okolicach. Świadomość najczęstszych objawów pozostało niższa – rozpoznać je potrafi zaledwie jedna na pięć osób (20%).
Dr Carter zaznaczył: – Prawdziwe koszty raka jamy ustnej nie mierzą się tylko liczbą zgonów. To ból, deformacje i traumatyczne doświadczenia, z którymi każdego dnia muszą mierzyć się pacjenci po tej chorobie. Fakt, iż liczba przypadków przez cały czas rośnie przy tak niskiej świadomości społecznej, jest bardzo niepokojący. Zbyt wiele osób przez cały czas nie zna objawów ostrzegawczych lub zwleka z szukaniem pomocy. Dlatego apelujemy do wszystkich o bycie świadomymi zdrowia jamy ustnej – regularnie kontrolujcie swoją jamę ustną i zgłaszajcie się po poradę, jeżeli coś wydaje się niepokojące.
Jeden z dziesięciu tysięcy
Serwis Dentistry.co.uk w swoim materiale przytacza przykład Roberta Powella. Mężczyzna ten, ojciec czwórki dzieci, mieszkający w Milton Keynes, zauważył ból gardła niedługo po przeprowadzce do Francji, gdzie prowadził pensjonat – jednak przez wiele miesięcy ignorował objawy. Niepokojące objawy zauważył dentysta Roberta i skierował go na badania, które wykazały raka migdałków – diagnoza została przekazana w 62. urodziny Powella. Po zakończonej chemioterapii i radioterapii mężczyzna wrócił do zdrowia, choć przez cały czas walczy ze skutkami ubocznymi prowadzonego leczenia.
– Nie można lekceważyć zagrożenia i myśleć, iż mnie to nie dotyczy. Regularne wizyty kontrolne u dentysty naprawdę mogą decydować o życiu lub śmierci – powiedział Robert Powell.
W diagnostyce, podczas leczenia, w rehabilitacji – na wszelkich polach leczenia nowotworów głowy i szyi onkolodzy potrzebują wsparcia lekarzy dentystów. – Martwi mnie jednak, iż tak niewielu lekarzy dentystów chce się tym zajmować – mówi prof. dr hab. Wojciech Golusiński z Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu.
Źródło: https://dentistry.co.uk/









