17 marca 2025 roku około 4 rano pan Robert wstał do łazienki, a gdy wrócił, zaczął się źle czuć. Kręcił się na łóżku, łapał się za głowę i nie mógł otworzyć oczu. Jego żona Monika od razu zadzwoniła na pogotowie ratunkowe. Karetka zabrała Roberta na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Gdy na miejsce dojechała jego żona, to dowiedziała się, iż mąż doznał wylewu. Stan mężczyzny cały czas się pogarszał.
REKLAMA
Robert Kowal https://www.siepomaga.pl/robert-kowal
Z dnia na dzień stał się pacjentem. Rodzina walczy o powrót Roberta do zdrowia
Jak informuje rodzina, lekarze stoczyli dramatyczną walkę o życie Roberta. Konieczne było wprowadzenie go w stan śpiączki farmakologicznej. Po jakimś czasie udało się wyprowadzić mężczyznę z kryzysowej sytuacji, jednak stan Roberta wymagał podłączenia go do respiratora. W takim stanie przebywa do dziś. Mężczyzna, który był aktywny zawodowo i prywatnie, co tydzień brał udział w treningach piłki nożnej, nagle stał się pacjentem wymagającym stałego monitorowania jego stanu zdrowia.
Robert musiał trafić do specjalnego ośrodka respiratorowego, w którym walczy o powrót do zdrowia. Na miejscu ma zapewnionych wiele zajęć, jednak rodzina stara się zapewnić mu dodatkowe zabiegi rehabilitacyjne. "Wiemy też, iż kiedy lekarze zdecydują o odłączeniu go od respiratora, Robert będzie mógł zostać w ośrodku maksymalnie 2 miesiące. Potem będziemy musieli znaleźć dla niego inny ośrodek i zapewnić mu kolejne rehabilitacje" - napisała rodzina Roberta. Z sytuacją, w której znalazł się Robert, najtrudniej radzą sobie jego dzieci - Nikola i Leoś.
"Przed nami bardzo trudna i długa droga, ale chcemy zrobić WSZYSTKO, żeby pomóc Robertowi. Właśnie dlatego postanowiliśmy poprosić o wsparcie. Wierzymy, iż z Waszą pomocą Robert wróci do zdrowia. Z góry dziękujemy za każde wsparcie - każde dobre słowo, każdą wpłaconą złotówkę i każde udostępnienie tej zbiórki" - czytamy w opisie zbiórki, której linku znajduje się tutaj: https://www.siepomaga.pl/robert-kowal.