Przezroczysty telefon zawojował Instagram. O co tu adekwatnie chodzi?

dailyweb.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Przezroczysty telefon zawojował Instagram. O co tu właściwie chodzi?


Przezroczysty telefon zawojował Instagram. Materiał wyświetlono kilkanaście milionów razy, a pod materiałem rozgorzała dyskusja, czy właścicielka pochodzi z przyszłości, czy to po prostu dobry trolling? Okazuje się, iż żadna z tych odpowiedzi nie jest wystarczająco adekwatna.

Wszystko zaczęło się od materiału na Instagramie, który musicie obejrzeć. W materiale użytkowniczki @catGPT, w której widzimy ją, stojącą w kolejce, skrolującą... przezroczysty ekran w równie przezroczystym telefonie. Sami zobaczcie.

Wyświetl ten post na Instagramie

Sam w pierwszej chwili pomyślałem, iż to jakaś kosmiczna technologia, chociaż spojrzenie kobiety z materiału video, wyglądało na dość podejrzane i ustawione. Takim też się okazało, bo to, co zobaczyliście na materiale, to kawałek plastiku o nazwie Metaphone.

Metaphone na ratunek uzależnieniu od ekranu telefona?

Otóż niedługo po publikacji tego video, pojawiło się sprostowanie i objaśnienie tego, po co powstał cały materiał i przede wszystkim to, iż to, co trzymała w ręku nasza bohaterka, to żadna technologia z kosmosu. To kawałek plastiku, który ma przypominać swoją wagą i gabarytem właśnie telefon. Zasadniczym pytanie, które powinno paść to, na jaką cholerę i komu potrzebny jest kawałem plastiku, symulującego telefon? Otóż jak twierdzą producenci, ma on być skutecznym narzędziem do walki z uzależnieniem od ekranu telefona. Gdy pojawia się silna potrzeba scrollowania ekranu, możesz dać upust swoim potrzebom i poprzesuwać palcem kawałek plastiku, z korzyścią dla Twojego zdrowia. Tak twierdzą twórcy. Szczerze mówiąc, ja nie do końca czuje się przekonany tym pomysłem lub po prostu dobrze mi z moim nałogiem, ale patrząc na ogromne zainteresowaniem Metaphone, możliwe, iż jestem w mniejszości. Tym bardziej iż aktualnie tego dość kontrowersyjnego przedmiotu nie kupicie, bo... jak się okazuje, wszystko zostało wyprzedane na pniu. [gallery link="file" columns="2" size="medium" ids="280845,280846,280847,280848,280849"] Oczywiście jeżeli taki przedmiot pomaga, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko o nim napisać (co czynię), tym bardziej iż nie kosztuje on majątku (aczkolwiek jeżeli potraktujemy go jako narzędzie do terapii), bo producenci życzą sobie 25 USD. Pojawił się również materiał tej samej autorki, w którym tłumaczy, jaka idea się za tym wszystkim skrywa i szczerze mówiąc to jeżeli zbierzemy do kupy jej objaśnienia i tak ogromne zainteresowanie, to myślę, iż możemy mówić tutaj o formie fenomenu.
Wyświetl ten post na Instagramie

Wygląda więc zatem, iż jeżeli coś jest głupie, ale działa, to wcale nie jest głupie.
Idź do oryginalnego materiału