trzy sanktuaria wiodła moja dzisiejsza niedzielna trasa;) Na początek Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Potem w połowie dystansu Sanktuarium Krwi Chrystusa i na koniec Sanktuarium Przenajświętszej Maryi Panny Jasnogórskiej:)
Wychodząc pomyślałem dawno mnie nie było na Bialskiej zwanej Aleją Brzozową he,he...
Marek coś wspominał, iż odcinek zamknięty, bo remontują nawierzchnię, więc postanowiłem sprawdzić przelotowość hi,hi...
Wybiegając lekko kropił deszczyk, a termometr pokazywał jedenaście stopni. Zatem idealna aura na bieganie:)
Przez całe prawie dziesięć kilometrów padało raz mocniej, raz słabiej, ale wcale mi to nie przeszkadzało he,he...
Krótkie portki i koszulka z długim rękawem okazała się idealnym wyborem:) Zastanawiałem się przed wyjściem nad krótkim rękawkiem, ale dość silny wiatr sprawiał, iż temperatura odczuwalna była niższa. Chciałem wreszcie podreptać spokojnym tempem bez pośpiechu hi,hi... Dlatego wybrałem opcje drugą;)
Było rewelacyjnie! Spotkałem dwóch biegaczy i trzy biegaczki:)) Zmokłem nie powiem he,he... ale radochy miałem co nie miara:)) A jak obiadek później smakował;)
Cytat dnia:
Przysłowie:
„W Edwarda jesień twarda”
„Gdy październik ciepło trzyma, zwykle mroźna bywa zima”
Żeby nie było zbyt pięknie: Dzień trwa 10 godz. 49 min, jest krótszy od najdłuższego o 5 godz. i 57 min. i jest dłuższy od najkrótszego o 3 godz. i 6 min.