To było duże zaskoczenie – błonica w Polsce! Lekarze zdiagnozowali tę śmiertelną chorobę u 6-letniego chłopca, który wrócił z Zanzibaru. Później u osoby dorosłej. Jak alarmuje federacja Porozumienie Zielonogórskie, wielu lekarzy nie widziało w ogóle błonicy, którą wyeliminowano w połowie lat 50. ubiegłego wieku. Teraz choroba, która wydawało się, iż odeszła bezpowrotnie, wraca.
Wielu lekarzy nigdy nie spotkało się z błonicą
Sytuacja się zmienia. W Polsce zwiększa się liczba dzieci, które w ogóle nie są szczepione. Coraz więcej jest chorób, o których sądziliśmy, iż już nie wrócą, a które znów zaczynają zagrażać. Eksperci federacji Porozumienie Zielonogórskie obserwują ten trend na co dzień w swoich przychodniach.
– Coraz częściej zdarza się, że rodzice nie szczepią dzieci lub szczepią wybiórczo, zgodnie z własnymi przekonaniami. Namawiamy, tłumaczymy, prosimy, tworzymy indywidualne plany szczepień – często bez skutku – mówi dr Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarka POZ z Łaszczowa.
– Najgorsze jest to, iż dorośli sami są zwykle zaszczepieni, bo decyzje w ich dzieciństwie podejmowali ich rodzice. Teraz jednak nie chcą tego samego dla swoich dzieci. Narażają więc nie siebie, ale właśnie swoje dzieci na śmiertelne niebezpieczeństwo – dodaje dr Joanna Szeląg, lekarka rodzinna z Białegostoku.