Eksperci i urzędnicy Ministerstwa
Zdrowia na każdym kroku podkreślają, iż profilaktyka jest najtańszą formą
dbania o zdrowie, iż bez niej system będzie niewydolny i zawsze będzie brakowało
w nim pieniędzy na medycynę naprawczą. Wszyscy mówią o niej dużo, ale w
praktyce to… tylko słowa. Odnosi się do tego Jacek Krajewski z Porozumienia Zielonogórskiego.
- Z końcem 2024 r. przestaje działać program Profilaktyka 40+, ponieważ, jak przekonuje ministerstwo, nie jest efektywny i nie będzie dalej realizowany
- W zamian planowane jest rozszerzenie badań medycyny pracy i poszerzenie możliwości lekarzy rodzinnych o kierowanie na dodatkowe badania
- Jak przekonuje Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego, dzisiaj można ocenić, iż pierwotne założenia programu, żeby zbliżyć profilaktykę do pacjentów, po ponad trzech latach zaczęły przynosić efekty. Sam pomysł, aby ludzie się diagnozowali, dobierając określone badania, które mają wcześniej wykryć określone choroby, został spełniony
- Dociążenie katalogu badań medycyny pracy to ruch w dobrą stronę. Jest jednak pewne „ale” – ci którzy z różnych powodów nie pracują, nie będą mogli z takich badań skorzystać. To ogranicza możliwości wykonania badań profilaktycznych tylko do osób pracujących – mówi ekspert
- Badania profilaktyczne są przyszłością opieki koordynowanej, bo przede wszystkim powinniśmy zapobiegać i unikać czynników ryzyka i chorób
- Odchodzenie od programu Profilaktyka 40+ w kierunku medycyny pracy to dobry kierunek. Dopóki nowe rozwiązanie nie zostanie wdrożone, należałoby kontynuować obecny program