Produkt z Turcji skażony groźną bakterią. Znalazł się na półkach w Polsce

kutno.net.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: Produkt z Turcji skażony groźną bakterią. Znalazł się na półkach w Polsce | foto Archiwum


Informacje na temat zagrożenia pojawiły się w unijnym Systemie Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach – RASFF. System ten funkcjonuje jako sieć szybkiego reagowania w przypadku wykrycia potencjalnie szkodliwych produktów żywnościowych na rynku Unii Europejskiej. W jednym z najnowszych alertów pojawiła się wzmianka o produkcie z Turcji, który został sprowadzony do Polski i może stanowić poważne zagrożenie zdrowotne.

Tym razem chodzi o chałwę z pistacjami – słodki deser, który w ostatnim czasie zyskał wyjątkową popularność wśród polskich konsumentów. Wszystko to za sprawą modnej „czekolady dubajskiej”, której pistacjowy wariant stał się viralowym hitem w mediach społecznościowych. Konsumencka fascynacja pistacjowymi słodyczami nie ustaje, a na rynku pojawia się coraz więcej importowanych wariantów – w tym również turecka chałwa, będąca przedmiotem ostrzeżenia.

Brak danych o producencie, ale ryzyko realne

RASFF nie podał szczegółowych informacji na temat producenta ani konkretnej marki skażonego produktu. To sprawia, iż konsumenci pozostają w niepewności, a potencjalne ryzyko obejmuje każdą chałwę sprowadzaną z Turcji, zwłaszcza tę kupowaną luzem lub w nieoznakowanych opakowaniach. Eksperci zalecają więc daleko idącą ostrożność.

„Na wszelki wypadek najlepiej więc wstrzymać się całkowicie z zakupami tych chałw, które trafiły na polski rynek z Turcji” – czytamy w ostrzeżeniu.

Zagrożenie związane jest z wykryciem bakterii salmonelli – jednego z najczęstszych patogenów odpowiedzialnych za ostre zatrucia pokarmowe. Zakażenie tą bakterią może prowadzić do poważnych objawów, zwłaszcza u dzieci, osób starszych i z obniżoną odpornością.

Trzy osoby już zatruły się skażoną chałwą

Choć ostrzeżenie opublikowano zaledwie kilkadziesiąt godzin temu, pierwsze przypadki zatruć miały miejsce jeszcze w czerwcu. Potwierdzono, iż objawy typowe dla zakażenia salmonellą – takie jak bóle brzucha, gorączka, nudności i biegunka – wystąpiły u co najmniej trzech osób.

„Jak czytamy w RASFF, objawy zatrucia spowodowane zakażeniem bakteriami salmonellą z tureckiej chałwy stwierdzono już u trzech osób” – informuje komunikat.

To oznacza, iż produkt mógł znajdować się na rynku znacznie wcześniej, zanim instytucje kontrolne zdołały zareagować i rozpocząć działania prewencyjne.

Wycofanie produktu i ograniczenia w jego skuteczności

Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności podjęły działania zmierzające do wycofania skażonej partii z rynku. Niestety, jak pokazuje praktyka, skuteczność takich operacji nie zawsze jest pełna – zwłaszcza w przypadku drobnych sprzedawców, takich jak właściciele straganów, lokalnych sklepików czy handlarze na targowiskach.

„Zwraca się uwagę, iż choć partia mogła zostać wycofana ze sprzedaży w marketach, to skuteczność podobnych operacji jest ograniczona w przypadku mniejszych handlarzy detalicznych” – podkreśla raport.

Właśnie z tego powodu konsumenci powinni zachować szczególną czujność i najlepiej całkowicie unikać zakupu chałw pochodzących z tureckiego importu, szczególnie w miejscach, gdzie brakuje pełnej informacji o pochodzeniu i dacie produkcji.

Co dalej? Apel o ostrożność i rezygnację z zakupów na targowiskach

Zagrożenie dla zdrowia publicznego nie jest marginalne – ostrzeżenie z RASFF nie pojawia się bez podstaw. Tym bardziej niepokojące są brak przejrzystych danych o producencie i możliwe rozproszenie produktów na rynku.

Eksperci przypominają, iż ryzyko zakażenia wzrasta w miejscach, gdzie nadzór nad łańcuchem dostaw jest ograniczony. Dlatego szczególnie niebezpieczne mogą być zakupy dokonywane na bazarach, jarmarkach i ulicznych straganach.

„Należy więc zachować szczególną ostrożność, a najlepiej w ogóle zrezygnować z zakupów chałw z Turcji na targowiskach czy straganach” – brzmi jednoznaczna rekomendacja.

Warto dodać, iż objawy zatrucia salmonellą mogą wystąpić już w ciągu kilkunastu godzin od spożycia zakażonego produktu, a leczenie często wymaga interwencji lekarskiej, szczególnie gdy dochodzi do odwodnienia organizmu lub powikłań jelitowych.

Idź do oryginalnego materiału