„Kiedy uczysz się, jak pozwolić rzeczom i ludziom być, zamiast próbować kontrolować wszystko, znajdujesz spokój w akceptacji.”
autor nieznany
Problemy funkcjonowania w grupie rówieśniczej
Jednym z częstych powodów, dla których rodzice przychodzą na spotkanie konsultacyjne kwalifikujące do grupy TUS-owej są niepokoje rodziców związane z funkcjonowaniem ich dziecka w grupie rówieśniczej. Jeśli dziecko nie opowiada o kolegach i koleżankach, z nikim się nie umawia, jest małomówne i niechętnie wychodzi z domu, rodzice zaczynają niepokoić się o jego rozwój społeczny. Nie zawsze też potrafią określić czy dane zachowanie jest normą. Najczęściej wskazywane przez rodziców trudności ich dzieci w relacjach z rówieśnikami to:
- etykietowanie
- trudności w podtrzymywaniu relacji
- trudności w inicjowaniu relacji
- wycofanie
- brak przyjaciół
- brak asertywności – bycie tzw. kozłem ofiarnym
- zachowania agresywne.
Przyczynami tych trudności może być niskie poczucie wartości u dziecka, nadmierna nieśmiałość utrudniająca zainicjowanie kontaktu, obawa przed odrzuceniem, wcześniejsze trudne doświadczenia w relacjach z rówieśnikami, dłuższa izolacja spowodowana na przykład długą chorobą, częstym chorowaniem, nauczaniem domowym itp. Niezależnie od przyczyny bardzo ważna jest rola rodzica, który będąc uważnym słuchaczem i obserwatorem będzie w stanie wychwycić moment, w którym dziecku należy pomóc.
Pojawia się więc pytanie, kiedy zwrócić się po pomoc, a kiedy zachowanie naszego dziecka może świadczyć o normie?
Przede wszystkim należy uważnie przyglądać się dziecku w różnych sytuacjach społecznych. Bywa często, iż jako rodzice mamy w głowie obraz jak być powinno, a powstaje on na bazie naszych, osobistych doświadczeń. Warto zwrócić uwagę na to, co mieści się w normie, bo o ile rodzice jako dzieci byli niezwykle towarzyscy, mówiło się o nich „żywe srebro”, to wcale nie jest powiedziane, iż tak samo będzie funkcjonowało ich dziecko.
Warto zwrócić uwagę czy zachowanie, które nas niepokoi objawia się częściej niż tylko w jednym miejscu. Być może jakaś konkretna sytuacja lub obecność konkretnej osoby czy grupy osób onieśmiela nasze dziecko, a w inny miejscu zachowuje się swobodnie.
Czy dane zachowanie trwa już długo? Każdy może mieć gorsze i złe dni. Nasza aktywność, witalność wiąże się z różnymi aspektami życia, mogą to być zmiany, nowe wyzwania czy pora roku. o ile dajemy sobie przyzwolenie na to, iż po prostu chcemy pobyć sami, z książką, muzyką czy choćby pod kocem, to dajmy też na to przestrzeń dziecku. o ile zachowanie trwa długo, to jest to sygnał, żeby przyjrzeć się problemowi bliżej, zauważyć „Widzę, iż ostatnio dużo czasu spędzasz sam”, „Mam wrażenie, iż ostatnio masz kiepski nastrój”.
Spróbujmy porozmawiać z życzliwymi dorosłymi, z którymi się widujemy. To mogą być nasi dalsi krewni, nauczyciele, trenerzy. o ile nikt inny nie zauważa tego problemu, to warto zatrzymać się przy tym i zastanowić: Czy problem rzeczywiście istnieje? Czy może próbujemy zastosować kalkę naszych oczekiwań i wizji tego, jak powinno być?
Poczytajmy o charakterystyce wieku, w którym znajduje się nasze dziecko. Być może obecne zachowanie jest niczym innym jak normą rozwojową. Nie tylko burzliwy okres dojrzewania jest wyzwaniem dla młodego człowieka i jego rodziców .
Rozwój dziecka w wieku przedszkolnym.
Płacz, histeria, smutek, strach – czyli słów kilka o problemowych zachowaniach u dzieci w wieku przedszkolnym.
Prawidłowy rozwój psychiczny dziecka w okresie szkolnym
Znaczenie rówieśników w życiu nastolatka – kiedy pomocna będzie socjoterapia?
Zwróćmy uwagę czy to, co nas niepokoi na pewno utrudnia dziecku funkcjonowanie w grupie. Każdy ma jakąś osobowość, społeczeństwo nie potrzebuje samych ekstrawertyków. Ciche bycie obok innych potrafi być bardzo wartościowe dla grupy, jak i jednostki. Osoby, które należą do grupy czy też spotykają się z co najmniej jedną osobą, ale nie są bardzo aktywne czy udzielające się, wcale nie muszą się z tym źle czuć. Warto zwrócić uwagę na nastrój naszego dziecka, o ile nie jest obniżony i czuje się ono dobrze z tym jak jest, to warto dać temu akceptację i przestrzeń.
Jak, jako rodzice, możemy wspierać dziecko w relacjach?
Nawiązując do cytatu rozpoczynającego artykuł – jako rodzice nie musimy wszystkiego kontrolować. Nauczmy się widzieć i słuchać nasze dzieci. Jest taka scena w filmie Avatar: Istota wody, która bardzo mnie dotknęła. Duży wątek w tym filmie poświęcony jest relacjom: dorastające dzieci – rodzice. Główny bohater ma swoje oczekiwania co do swojego syna, chciałby mieć kontrolę, którą miał do tej pory, co wywołuje nieustające tarcia pomiędzy nimi. W pewnym momencie pozwala synowi przejąć kontrolę nad sytuacją, w jakiej się znaleźli i pod koniec stwierdza: „W końcu Cię widzę”. Dostrzega, iż syn ma prawo wytyczyć swoją własną ścieżkę, iż jest inny niż go sobie wyobraził czy wykreował w swojej głowie i w końcu to zaakceptował, zobaczył kim jest, kim się stał i kim się staje.
A więc warto dostrzegać swoje dziecko takim, jakie jest naprawdę, zrzuca to duży balast z ramion rodzica, a dziecko uczy samodzielności, wiary w siebie, swoją sprawczość i z pewnością buduje poczucie własnej wartości.
Dbajmy o relacje naszego dziecka z rówieśnikami. Nie znaczy to, iż mamy narzucać mu kolegów, ale bądźmy otwarci na wizyty domowe, wspólne wyjazdy, inicjujmy sytuacje tj. uroczystości, wyjścia, w których mogą wziąć udział inni rówieśnicy.
Wspólnie spędzajmy czas. Rodzina to pierwsza grupa społeczna, w jakiej funkcjonuje nasze dziecko. Znajdźmy czas na wspólne gry i zabawy, wycieczki, spacery, wspólne posiłki, wieczory filmowe. Wspólnie spędzany czas pokazuje dziecku, iż bycie w grupie ma dużą wartość, a ciągłe bycie samemu może być po prostu nudne.
Dbajmy o dobry nastrój w naszym domu. W rodzinie pełnej napięć, pretensji i kłótni nie chce się przebywać. Taka atmosfera zachęca do zamykania się w swoim pokoju.
Mając na uwadze powyższe, dawajmy przestrzeń dzieciom na popełnianie błędów, ponoszenie konsekwencji swoich wyborów i zachowań. Nie jesteśmy w stanie przeżyć życia za nie, ale zależy nam, by wiodły szczęśliwe, samodzielne życie. Tej samodzielności będą mogły się nauczyć tylko przy atmosferze zaufania i życzliwości.
Najważniejszą rolą rodzica jest być dostępnym, gdy dziecko chce porozmawiać – 10-15 minut pełnej uwagi na dziecku dziennie potrafi zbudować trwałą relację i sprawić, iż w odpowiedniej chwili, to właśnie my zostaniemy poproszeni o wsparcie, gdy będzie ono dziecku potrzebne. Być akceptującym – dostrzegać je takim, jakim jest, nie nakładając kalek naszych oczekiwań.
Obserwujmy uważnie swoje dzieci, o ile mają obniżony nastrój, są wycofane, smutne, nie opowiadają o przeżyciach wśród rówieśników, nie spotykają się poza zajęciami z innymi dziećmi jest to sygnał, iż potrzebne jest wsparcie. o ile jednak nie zauważamy takich symptomów, nasze dzieci są pogodne, rozmawiają o swoich zainteresowaniach czy zajęciach w ciągu dnia – po prostu słuchajmy i akceptujmy ich codzienność.
W naszym Centrum prowadzimy dla dzieci i młodzieży:
- Trening Umiejętności Społecznych
- Socjoterapię
- Trening Zastępowania Agresji
- konsultacje psychologiczne dla dzieci
- psychoterapię indywidualną młodzieży
- terapię rodzinną
- Trening Umiejętności Wychowawczych
autor: Magdalena Dworaczek – pedagog, certyfikowany trener TUS, certyfikowany trener TZA
bibliografia:
- Faber A., Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły
- Stein A., Dziecko z bliska idzie w świat
- Stańczyk M., Stein A., Potrzebna cała wioska,
- Stańczyk M., Stein A., Zbudujmy sobie wioskę
- Rolland R., Nie pytaj, jak było w szkole. Rozmowy, które dają dzieciom siłę