Cukrzycy trzeba przede wszystkim zapobiegać, a jeżeli nie jest to możliwe, to wcześnie ją wykrywać i leczyć, bo prowadzi do groźnych powikłań – podkreśla prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego prof. Irina Kowalska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku (UMB)
Przed Światowym Dniem Cukrzycy, który przypada 14 listopada, specjaliści z UMB zachęcali na piątkowej konferencji prasowej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym (USK) w Białymstoku do aktywności fizycznej, zdrowego odżywiania się, redukcji masy ciała, ale też do udziału w prowadzonych przez nich badaniach klinicznych nad cukrzycą.
Prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego (PTD) prof. Irina Kowalska, która jest także prorektorem ds. nauki i ewaluacji UMB podkreśliła, iż o cukrzycy trzeba mówić, bo stanowi duży problem zdrowotny na całym świecie.
„Skala problemu jest ogromna. W 2021 r. Międzynarodowa Federacja Diabetologiczna oszacowała, iż jest 537 mln (osób) chorych na cukrzycę na świecie. W Polsce to jest ok. 3 mln, ale jest na pewno więcej, ponieważ dużo (przypadków) cukrzycy, szczególnie typu II – jest nierozpoznanych” – powiedziała prof. Kowalska.
Dlatego lekarze chcą wciąż podnosić świadomość w społeczeństwie o tym, jak ważne jest wczesne wykrycie choroby.
„Ważny jest również równy dostęp do opieki diabetologicznej i ważne jest to, żeby pacjenci mieli dostęp do nowoczesnych terapii i nowoczesnych technologii” – powiedziała prezes PTD.
Specjaliści podkreślają, iż cukrzyca prowadzi do groźnych powikłań.
„Dlatego my musimy przede wszystkim (jej) zapobiegać. o ile nie możemy zapobiegać wówczas wcześnie ją wykrywać i leczyć jak najlepiej od początku choroby, bo cukrzyca prowadzi do przewlekłych powikłań” – powiedziała profesor Kowalska.
Wskazała, iż chodzi np. o uszkodzenia naczyń krwionośnych, wzroku, nerek. Wskazała, iż powikłania związane z dużymi naczyniami krwionośnymi mogą skutkować udarem mózgu, chorobami serca.
Dodała, iż dotychczas mówiono, iż cukrzycą jest dotkniętych ok. 8-9 proc. społeczeństwa w Polsce, ale trzeba liczyć się z tym, iż znacznie więcej. Powołała się na wyniki prowadzonego przez UMB badania populacyjnego zdrowia mieszkańców Białegostoku „Białystok Plus”. Wynika z nich, iż cukrzyca występuje u 7 proc. populacji, a drugie tyle osób nie wie, iż ma cukrzycę. Dodała, iż jest też wiele osób zagrożonych cukrzycą, takich, które mają już rozpoznany stan przedcukrzycowy.
„Stan przedcukrzycowy to jest takie pomarańczowe, prawie czerwone światło: za chwilę będzie cukrzyca. Ten odsetek w badaniach +Białystok Plus+ wyniósł ok. 40 proc. co oznacza, iż w populacji Białegostoku blisko 100 tys. osób jest zagrożonych rozwojem cukrzycy” – poinformował kierownik Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Chorób Wewnętrznych szpitala USK, prorektor ds. medycyny cyfrowej i badań klinicznych UMB prof. Adam Krętowski.
Krętowski dodał przy tym, iż będzie to skutkowało tym, iż w ciągu najbliższych pięciu lat „od 20 do 50 proc. osób” może zachorować na cukrzycę. Wyjaśnił, iż zależy to od genetyki – na co nie mamy wpływu -, ale przede wszystkim od tego czy mamy nadwagę, jaką mamy masę mięśniową – im mniejsza masa mięśniowa, tym większe ryzyko. Dlatego – jak podkreślił – należy zredukować nadmiarowe kilogramy, być aktywnymi fizycznie.
„To są te dwa leki bezpłatne, czyli stosowanie adekwatnej diety, adekwatnego odżywania, jedzenie mniejszej liczby kalorii oraz aktywność fizyczna, ale w praktyce wiemy, iż nie zawsze się to udaje, dlatego przychodzi z pomocą nowoczesne leczenie” – podkreślił prof. Krętowski.
Centrum Badań Klinicznych UMB prowadzi badania „Zatrzymaj cukrzycę”, aby pomagać pacjentom i prowadzić badania nad nowoczesnymi lekami. Krętowski poinformował, iż w projekcie jest w tej chwili ok. 900 osób. „Efekty są bardzo dobre. W ciągu pierwszych kilku miesięcy średnio pacjenci zredukowali masę ciała o 9 kg. , u blisko 80 proc. cofnął się stan przedcukrzycowy, cukry wróciły do wartości prawidłowych” – poinformował Krętowski. Wyjaśnił, iż tacy pacjenci wciąż są narażeni na cukrzycę, ale mają już wiedzę co robić, aby tej choroby uniknąć.
Specjaliści z UMB realizują też program wczesnego wykrywania cukrzycy typu I u dzieci. Dzieciom w wieku 1-9 lat w regionie pobierana jest do badań krew, aby wykryć przeciwciała, które wskazują iż dane dziecko w przyszłości zachoruje i objąć opieką i edukacją dziecko i jego rodzinę, spowolnić zachorowanie.
Kierownik Kliniki Pediatrii, Endokrynologii, Diabetologii z Pododdziałem Kardiologii Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego (UDSK) prof. Artur Bossowski poinformował, iż w najbliższym czasie takie badania odbędą się 30 listopada w szkole podstawowej nr 2 w Suwałkach i 14 grudnia w szkole podstawowej nr 15 w Białymstoku.(PAP)