Powódź…

migranciwpolsce.pl 2 dni temu


Powódź
Co trzeba mieć w głowie i sercu, aby pisać takie bzdury na temat naszej pomocy powodzianom? W tej akcji zrobiliśmy i ciągle robimy bardzo dużo. Nasze rozliczenia były non stop na stronach internetowych i non stop o tym mówimy. Z pomocą ruszyliśmy natychmiast.

Nasz stały punkt Pokojowego Patrolu ruszył 28 września i do 31 października – przez 5 tygodni – działał w Lądku-Zdroju, gdzie stały też nasze kontenery sanitarne (toalety, prysznice oraz pralnia). Na miejscu działało 80 wolontariuszy, którzy m.in. skuwali tynki w domach powodzian.

W Stroniu Śląskim stały także nasze kontenery, umywalki z prysznicami. Organizacja takiej pomocy – w obu miejscowościach – kosztowała 1,2 mln zł.

Do wskazanych przez sztab kryzysowy hubów (magazynów) wysłaliśmy 47 tirów. 23 tiry wypełnione wodą, środkami czystości i chemią gospodarczą. Kolejne 24 tiry, w których znajdowały się:
agregaty (800 sztuk),
osuszacze (1555 sztuk),
nagrzewnice (4997 sztuk),
myjki ciśnieniowe (1060 sztuk),
geowłóknina (116 rolek),
reflektory (1000 sztuk),
grzejniki (1564 sztuki).
Do tego wyposażenie typu wiadra, szczotki uliczne, czy kalosze.
Niewykluczone, iż wiele z tych urządzeń po dzień dzisiejszy pomaga powodzianom w ich codziennym usuwaniu skutków powodzi.

Po dzień dzisiejszy przy szpitalu w Nysie stoi kontener z mobilnym tomografem komputerowym, który Fundacja wynajęła jako sprzęt tymczasowy. Pracuje od października, właśnie opłaciliśmy kolejny miesiąc jego działania. W międzyczasie kupiliśmy nowy tomograf komputerowy (za 4 950 000 zł), ale jego instalacja uzależniona jest od przygotowania przez szpital odpowiedniego pomieszczenia. Do tej pory dla szpitala w Nysie kupiliśmy m.in. defibrylatory i kardiomonitory, a przed nami cała lista kolejnych urządzeń, ale ich realizacja także zależna jest od bieżącego remontu szpitala.

Rozliczenie naszej pomocy finansowej wygląda następująco.
Fundacja 16 września zarezerwowała 40 milionów złotych ze środków fundacyjnych na usuwanie skutków powodzi. Zbiórkę publiczną ogłosiliśmy 17 września. Kiedy ją zamykaliśmy na koncie było 32 066 009,02 zł i te pieniądze na bieżąco wydawaliśmy we wszystkich naszych zakupach. Do tej pory wydaliśmy 39 361 763,97 zł. Tym samym teraz wydajemy środki już z wcześniej zarezerwowanych pieniędzy fundacyjnych. W naszych planach mamy zakup m.in. sprzętu medycznego dla Nysy – między innymi laboratorium do walki z sepsą, które zostało całkowicie zniszczone w powodzi.

Kolejnymi zakupami jest sprzęt dla jednostek OSP i stanic WOPR, od których dostaliśmy 594 prośby. Wszystkie te grupy brały udział w pomocy udzielanej powodzianom i w wyniku tych działań ich różnoraki sprzęt został zniszczony. Do tych zakupów zobowiązaliśmy się 17 listopada podczas wizyty w Nysie, gdzie dziękowano nam za pomoc, jaką udzieliliśmy i udzielamy powodzianom. Planowane zakupy zostały zweryfikowane przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej i będą realizowane na przełomie marca i kwietnia tego roku. Przewidywane wydatki dla Nysy, OSP i WOPR to w sumie około 30 milionów złotych i te pieniądze są przez nas zarezerwowane.

Wszystkie nasze działania, od pierwszego dnia przystąpienia do pomocy, są udokumentowane. Z każdego magazynu (hubu), do którego przychodziła pomoc, otrzymywaliśmy i ciągle otrzymujemy dokumenty darowizny z gmin, które wsparcie otrzymały. Pełna dokumentacja jest w Fundacji.

Powtórzę jeszcze raz, trzeba mieć ogromną złą wolę, aby pisać totalną nieprawdę dotyczącą naszej pomocy, ale – co roku przed Finałem zaczyna się dyskredytowanie naszych działań – jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Jak zwykle powiem krótko, psy szczekają, karawana idzie dalej.

fot. Łukasz Widziszowski




#Powódź..

Żródło materiału: Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Idź do oryginalnego materiału