Płyn Lugola ratuje przed promieniowaniem? Wyjaśniamy, jak działa hit czasów Czarnobyla

natemat.pl 3 godzin temu
Jeśli jesteś Milenialsem lub Boomerem, to pewnie piłeś albo piłaś płyn Lugola po wybuchu w elektrowni w Czarnobylu w roku 1986. Prawie 30 lat później, też po wybuchu, ale wojny w Ukrainie, Polacy zaczęli wykupywać z aptek słynny preparat i chomikować w domach na czarną godzinę. Jak i kiedy go przyjmować, by nie zrobić sobie krzywdy?


Choć ostatni działający w elektrowni reaktor został wyłączony w grudniu 2000 roku, nie oznacza to, iż przestaliśmy się bać promieniowania radioaktywnego.

Po takich sytuacjach, jak ta z 14 lutego 2025, gdy w jej kopułę uderzył rosyjski dron bojowy i ją uszkodził, znów z niepokojem śledziliśmy doniesienia, czy aby czujniki nie wykryły w okolicy zwiększonego promieniowania radioaktywnego.

"Chmura z Czarnobyla" nad Polską


I czy nie znajdzie się ono nad Polską, tak jak słynna "chmura z Czarnobyla" z 1986 roku, gdy elektrownia znajdowała się jeszcze na terenie ZSRR. Ruszyła wtedy ogólnopolska akcja picia zawierającego jod płynu Lugola, po który Polacy stali w kolejkach.

Przypomnieliśmy sobie o nim po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie 24 lutego 2022 roku. Tym razem baliśmy się skażenia nuklearnego nie z Czarnobyla, ale z Zaporoża, bo na znajdującą się tam elektrownię atomową atak przypuścili Rosjanie.

Płyn Lugola dostali wtedy strażacy w całej Polsce, a słysząc o tym, zaczęliśmy wykupywać go z aptek. Czy płyn Lugola spełnia pokładane w nim nadzieje i jest dobrym środkiem chroniącym przed skutkami radioaktywnego promieniowania?

Płyn Lugola – co to jest?


Stworzył go w 1829 r. francuski lekarz Jean Lugol. I oczywiście to właśnie od jego nazwiska pochodzi nazwa płyn Lugola. Skład chemiczny preparatu jest prosty, bo to roztwór wodny jodu (łac. iodi solutio aquosa) i jodku potasu.

Płyn Lugola jest dziś dostępny w różnych stężeniach: jednoprocentowy płyn Lugola zawiera jeden procent jodu i dwa jodku potasu, a pięcioprocentowy płyn składa się pięciu procent jodu i dziesięciu jodku potasu.

Płyn Lugola – zastosowanie


Ochrona przed skutkami promieniowania radioaktywnego to niejedyne zastosowanie tego roztworu. Do czego jeszcze może się przydać i to na co dzień?

Płyn Lugola najczęściej jest dziś używany m.in. do dezynfekowania nieuszkodzonej skóry, w tym brzegów rany oraz otarć i zadrapań. Rozcieńczony gliceryną służy do pędzlowania zainfekowanych migdałków, a po rozcieńczeniu wodą – do płukania gardła.

Ma też poważniejsze zastosowanie. Podaje się go pacjentom przygotowywanym do operacji usunięcia tarczycy, by hamował uwalnianie przez nią hormonów po podaniu jodu radioaktywnego.

Gotowy płyn Lugola można kupić w aptekach, ale tylko jako środek antyseptyczny. Do podania doustnego stosuje się lek recepturowy, przygotowany dla pacjenta na zlecenie lekarza. Jego stężenie jest wtedy odpowiednio dobrane i mocniejsze.

Picie płynu Lugola w Polsce po wybuchu w Czarnobylu


Po wspomnianej awarii elektrowni jądrowej w Czarnobylu płyn Lugola podawano w Polsce dzieciom i młodzieży, by zablokować wchłanianie przez tarczycę szkodliwego izotopu jodu I-131. Była to profilaktyka zachorowania na raka tarczycy.

Maksymalne wysycenie tarczycy nieradioaktywnym jodem miało sprawić, iż gruczoł nie wychwyci radioaktywnego pierwiastka, który zostałby zaabsorbowany przez tarczycę jak "zwykły" jod.

Po latach eksperci mówili, iż ta akcja była zbędna, ale przecież w 1986 roku, ze względu na dezinformację, jaka napływała z ZSRR, naukowcy w naszym kraju nie byli pewni, czy obszar skażenia znajduje się nad Polską, a jeżeli tak, to jak duże jest to skażenie.

Woleli więc dmuchać na zimne i rekomendowali przyjmowanie płynu Lugola. Poza tym wielu lekarzy twierdzi dziś, iż za coraz więcej zachorowań na tarczycę w naszym kraju odpowiada właśnie katastrofa w Czarnobylu, i iż Polacy od prawie trzech dekad płacą za nią swoim zdrowiem.

Jod i nowotwór tarczycy


Tym, co stwarza ryzyko powstania nowotworu tarczycy, są izotopy jodu emitowane przez substancje radioaktywne. Pierwiastek gromadzi się bowiem w tarczycy, stając się silnym czynnikiem kancerogennym.

Największe ryzyko powstania raka stwarza on u dzieci do 12. roku życia. Im młodsza osoba jest poddana ekspozycji na jod promieniotwórczy, tym większe niebezpieczeństwo zachorowania w przyszłości. I oczywiście im wyższa dawka promieniowania, tym gorzej.

Osoby powyżej 20 roku życia, a zwłaszcza te po czterdziestce nie muszą już się tak bardzo tego obawiać, bo ryzyko raka tarczycy z powodu promieniowania jest u nich znikome.

Dlaczego dzieci i młodzież są bardziej narażone na rozwój raka tarczycy niż dorośli? Po pierwsze: mają mniejszą objętość tarczycy. Po drugie: ma ona u nich większą zdolność do pobierania i gromadzenia jodu z krwi. A po trzecie: dzieci piją zwykle dużo więcej mleka niż dorośli, a ono bywa skażone.

Jak stosować płyn Lugola


Wypicie płynu Lugola hamuje wychwytywanie jodu, jednak na krótko, najwyżej przez dobę. Potem tarczyca wraca do swojej fizjologicznej funkcji.

Płyn albo tabletki powinny przyjąć osoby, które znajdują się w obszarze dotkniętym katastrofą, która doprowadziła do emisji radioaktywnych substancji.

Prawdopodobnie dziś w sytuacji skażenia radioaktywnego płyn Lugola zastąpiłyby właśnie tabletki z jodkiem potasu, bo są łatwiejsze w użyciu i przechowywaniu.

Pamiętajmy jednak, iż choć płyn Lugola rzeczywiście blokuje wchłanianie rakotwórczego izotopu jodu I-131 przez tarczycę, to jednak profilaktyczne stosowanie go może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Jeśli nie ma bezpośredniego zagrożenia, stosowanie płynu Lugola w celach profilaktycznych jest niewskazane, a choćby jest szkodliwe, zwłaszcza dla osób ze skłonnością do choroby autoimmunologicznej tarczycy oraz osób cierpiących na chorobę Graves-Basedowa (z nadczynnością tarczycy), będącą w remisji. Stosowanie płynu Lugola może uaktywnić chorobę.

Idź do oryginalnego materiału