Pięć lat temu bydgoszczanie zmagali się nie tylko z pandemią, ale i olbrzymim kryzysem śmieciowym wywołanym przez działania – a w zasadzie ich brak – spółki Komunalnik. Przygoda tego przedsiębiorstwa z miastem zakończyła się w lutym 2021 roku, ale do dziś realizowane są postępowania sądowe, w których ratusz walczy o pieniądze należne z tytułu kar.
Komunalnik rozpoczął działalność w Bydgoszczy pamiętnej wiosny 2020 roku. Przetarg na wywóz odpadów z centrum miasta, Nowego Fordonu i zachodnich osiedli wygrał po powtórnej ocenie ofert, którą nakazała Krajowa Izba Odwoławcza. Pierwotnie ratusz wykluczył spółkę z postępowania, zarzucając jej rażąco niską cenę.
Dolnośląska spółka nie radziła sobie z powierzonym zadaniem, co doprowadziło do gigantycznego kryzysu – właściciele nieruchomości tygodniami nie mogli doczekać się podstawienia pojemników, jak i wywozu śmieci. Ratusz wpierw zrezygnował z usług Komunalnika w sektorze obejmującym Stare Miasto, Śródmieście i Bielawy, a w lutym 2021 roku całkowicie zerwał umowę z firmą. Od tego czasu realizowane są sprawy sądowe – miasto domaga się bowiem zapłaty kar.
O to, czy Bydgoszcz otrzymała i otrzyma pieniądze od Komunalnika zapytał niedawno radny Paweł Sieg. Zastępczyni prezydenta Anna Mackiewicz podkreśla, iż spółka zapłaciła – pomimo złożonych przez obie strony skarg kasacyjnych do Sądu Najwyższego, zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego – kwotę w wysokości 305 tysięcy złotych zasądzonych w procesie, w którym urzędnicy zarzucali jej brak publikacji harmonogramów, brak ważenia pojazdów, brak dokumentów o dopuszczalnej masie całkowitej i masie własnej pojazdów.
– Aktualnie procedowane są dwa postepowania z powództwa Miasta Bydgoszczy przeciwko PHU Komunalnik, dotyczące zapłaty naliczonych kar umownych – informuje Mackiewicz. W pierwszej ratusz walczy o 1,5 miliona złotych + odsetki, a w drugiej o prawie trzy miliony również z odsetkami. W ramach tej ostatniej miasto pozwało spółkę o brak odbioru odpadów zgodnie z harmonogramem, a argumentami w walce o półtora miliona są braki dokumentów. – W trakcie prowadzonych postępowań nie ujawniono nowych okoliczności lub nieprawidłowości w działaniu PHU Komunalnik, które mogłyby skutkować dodatkowymi działaniami prawnymi, administracyjnymi lub karnymi – uzupełnia zastępczyni Rafała Bruskiego.
@metropoliabydgoska.pl Nowy klub tenisa stołowego w Bydgoszczy! #bydgoszcz #tenisstolowy #pingpong ♬ dźwięk oryginalny – MetropoliaBydgoska.PLZarówno w pierwszym jak i drugim pozwie, zgodnie z postanowieniami Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, zabezpieczono majątek Komunalnika do wysokości wartości pozwu. W przypadku trzeciej rozprawy, pomimo wszelkich możliwych działań prawnych po stronie władz Bydgoszczy, sąd nie wydał postanowienia nakazującego zabezpieczenie środków.
Sieg zapytał także, czy Bydgoszcz planuje dochodzenia roszczeń wobec osób odpowiedzialnych indywidualnie (członków zarządu PHU Komunalnik) na podstawie przepisów o odpowiedzialności członków zarządu spółek prawa handlowego. Mackiewicz podkreśla, iż nie jest to w planach. – W pierwszej kolejności miasto skupia się na wyegzekwowaniu zapłaty należnych kar umownych wraz z ustawowymi odsetkami za brak należytego realizowania umowy – dodaje.
Z pisma podpisanego przez Mackiewicz dowiadujemy się także, iż poza Bydgoszczą w skali kraju nie są w tej chwili prowadzone rozprawy przeciwko Komunalnikowi. Podkreśliła też, iż w trakcie prowadzonych postępowań na linii miasto – spółka odbyły się mediacje, ale ich treść nie podlega dostępowi do informacji publicznej czy dostępowi dla radnych. – Były także zawezwania do prób ugodowych kierowane do obu stron przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, ale każdorazowo kończyły się one brakiem ugody, ponieważ PHU Komunalnik nie przedstawił do dzisiaj racjonalnych warunków – puentuje wiceprezydent.