Pacjentka wypadła z okna w szpitalu. Nikt nie powiadomił policji

news.5v.pl 1 miesiąc temu

Przemysław Talkowski z zespołem i ekspertami zapraszają na odcinek programu „Państwo w Państwie” emitowany na żywo w niedzielę 9 lutego o godz. 19:30 w Polsacie.

Pacjentka wypadła z okna w szpitalu

Pani Danuta sama podjęła decyzję o leczeniu w szpitalu psychiatrycznym, po tym jak zaczęła mieć omamy i urojenia. Kiedy jej kuzynka przez kilka dni nie mogła się z nią skontaktować, zadzwoniła do szpitala w Choroszczy. Wtedy powiedziano jej, iż pani Danuta trafiła na oddział ortopedyczny z lekkimi potłuczeniami.

ZOBACZ: Komornik nielegalnie przechowywał akta. Wybuchł wielki pożar

Prawda jednak była inna. W wyniku wypadku, jaki miał miejsce 7 września 2024 roku, kobieta doznała urazu wielonarządowego, w tym licznych złamań, m.in.: kręgosłupa, miednicy, żeber oraz mostka. Po wypadku pani Danuta została przewieziona do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, a jej syn zgłosił sprawę policji.

– Policjanci byli w szoku, iż oni nie wiedzą nic o tym wypadku, iż pacjent wypada z okna. Jeden z policjantów mówi: Ty słyszałeś, iż Danuta Pogroszewska wypadła z okna w Choroszczy w szpitalu i my nic o tym nie wiemy? To była reakcja policjantów – wspomina Marcin Sokół, syn pani Danuty.

ZOBACZ: Wielki powrót zapomnianego polityka. Zasili szeregi lokalnej PO

Na wniosek syna o całym zdarzeniu została również poinformowana prokuratura. W szpitalu usłyszał jedynie, iż placówka nie ma obowiązku powiadamiania policji, jeżeli pacjentka przez cały czas żyje.

– To jest sytuacja skandaliczna. Każdy szpital ma procedury, które musi znać. Nie może takiej sytuacji, gdy nie zawiadamia się w takich wypadkach organów ścigania – tłumaczy Karolina Seidel, adwokat medyczny.

Prokuratura umywa ręce

Niestety, 6 stycznia tego roku w wyniku poniesionych obrażeń Danuta Pogroszewska zmarła. Co więcej, nie została przeprowadzona sekcja przed kremacją zwłok. Prokuratura tłumaczy, iż jej nie zleciła, ponieważ nie wiedziała o zgonie pani Danuty. Na pytanie syna, dlaczego śledczy nie mieli informacji o śmierci jego matki, miał usłyszeć, iż równie dobrze… sam mógł prokuraturę o tym fakcie powiadomić.

ZOBACZ: Padła ofiarą fałszywego lekarza. Pani Iwona przyznaje: Strasznie mu zaufałam

Z zeznań świadków tego tragicznego zdarzenia dowiedzieliśmy się, iż tuż przed wypadkiem doszło do szarpaniny pomiędzy panią Danutą a pielęgniarką przebywającą na sali. Rodzina do dziś nie dowiedziała się, dlaczego szpitalne okno nie było zamknięte na klucz.

Co tak naprawdę wydarzyło się w szpitalu w Choroszczy? Dlaczego szpital nie poinformował odpowiednich organów ścigania o tym zdarzeniu? Na te oraz inne pytania odpowie reporter Lech Dawidowicz razem z zespołem ekspertów w odcinku „Państwa w Państwie”.

„Państwo w Państwie”

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału