REKLAMA
Zobacz wideo
Martyna Wojciechowska: Cieszę się, iż mam już córkę odchowaną, bo jakbym dziś miała w tym kraju zajść w ciążę i rodzić, to musiałabym się zastanowić
"Sala porodów martwych" tuż obok normalnych porodówPodczas kontroli NIK wyszło na jaw, iż są placówki, w których sale do martwych porodów były w bardzo bliskiej odległości przy "normalnych" salach. Trudno wyobrazić sobie, co musiała czuć kobieta, która straciła dziecko, a tuż obok słyszała płacz i euforia matki, witającej na świecie swojego maluszka.Jeden z rażących przykładów nierespektowania tego prawa dotyczył Szpitala Bielańskiego w Warszawie. Na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym sala do porodów martwych znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie sali, w której odbywały się porody żywych dzieci.- czytamy w raporcie NIK. Obie sale były umieszczone tak, iż kobiety mogły nie tylko słyszeć siebie nawzajem, ale choćby mieć bezpośredni kontakt ze sobą.
poród (zdjęcie ilustracyjne) fot. shutterstock.com/zdjęcie ilustracyjne
Nierespektowanie praw pacjenta. Problem w wielu szpitalachNIK zwrócił też uwagę na problem, jakim jest niepełne respektowanie prawa pacjenta do poszanowania jego intymności i godności. Okazuje się, iż w 29 proc. skontrolowanych szpitali stwierdzono m.in. "brak łazienek przystosowanych dla osób z niepełnosprawnościami, niezapewnienie zamknięcia ogólnodostępnych sanitariatów, niezabezpieczenia okien łazienek przed oglądem z zewnątrz, czy brak odpowiedniej liczby parawanów, które umożliwiałyby zbadanie pacjenta na sali wieloosobowej z poszanowaniem ich intymności".
Stwierdzone nieprawidłowości w podmiotach leczniczych dotyczące praw pacjenta wskazują na niewystarczający nadzór kierownictwa tych podmiotów nad ich przestrzeganiem- czytamy w raporcie NIK. W aż 65 proc. skontrolowanych placówek stwierdzono, iż pacjenci nie mieli "pełnego dostępu do wszystkich wymaganych prawem informacji". W 41 proc. przypadków dokumentacja medyczna i systemy jej przetwarzania nie były odpowiednio zabezpieczone. To jedne z wielu wykazanych przez NIK nieprawidłowości. Ministerstwo Zdrowia informuje zaś, iż "traktuje w sposób priorytetowy kwestie związane z zagwarantowaniem przestrzegania praw pacjentów.