„Pacjent H.M.” po operacji nie był już sobą. „Wyciąłem mu pamięć. Niezła zamiana!”

news.5v.pl 1 tydzień temu
  • Gdy Henry Molaison miał 7 lat, wpadł w niego rozpędzony rowerzysta. Chłopiec doznał poważnego urazu głowy
  • Dopiero po latach odczuł skutki wypadku. Pierwszego ataku padaczki doznał w wieku 16 lat
  • Choroba rujnowała jego życie. Dlatego zgodził się bez wahania na pomysł ekscentrycznego neurochirurga, który zaproponował mu operację mózgu
  • Zabieg uwolnił go od ataków epilepsji, ale przy okazji pozbawił pamięci
  • Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Henry Molaison urodził się w 1926 r. Już od najmłodszych lat wyróżniał się na tle rówieśników z Hartford, małego miasta leżącego w pobliżu Bostonu na wschodzie USA. Uchodził z jednego z najbystrzejszych w szkole, czym gwałtownie zyskał sympatię nauczycieli. Był również wyrośnięty jak na swój wiek, więc nie było trudno go zauważyć na szkolnych korytarzach. Spokojne i wesołe dzieciństwo zostało jednak pewnego dnia brutalnie przerwane.

Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Henry Molaison uległ wypadkowi. Skutek uboczny ujawnił się po latach

W 7-letniego chłopca wpadł rozpędzony rowerzysta. Skończyło się omdleniem, wizytą w szpitalu i założeniem na jego głowie aż 17 szwów. I wydawało się, iż taki będzie koniec tej historii. Niestety, po latach nastoletni Molaison zaczął miewać ataki padaczki. Lekarze nie mieli wątpliwości — miał być to opóźniony efekt staranowania przez rowerzystę.

Z miesiąca na miesiąc coraz gorzej radził sobie z atakami epilepsji, a dobijały go reakcje znajomych i podpowiedzi lekarzy. Najpierw stał się w szkole obiektem drwin, później usłyszał od medyków, iż powinien zapomnieć nie tylko o jakiejkolwiek pracy, ale także o założeniu rodziny, bo jeszcze „urodzi się więcej takich jak on”.

Nic więc dziwnego, iż gdy miał 27 lat i poczuł, iż doszedł do ściany, to zgodził się na ryzykowną operację zaproponowaną przez Williama Beechera Scoville’a. Ekscentryczny neurochirurg, który poza salą operacyjną szukał adrenaliny w szaleńczej jeździe sportowymi samochodami (później zginął w wypadku) zaproponował Molaisonowi wyleczenie go z padaczki. W 1953 r. Henry Molaison zgodził się na operację polegającą na wycięciu przyśrodkowego płata skroniowego po obu stronach głowy.

Padaczka zniknęła, pamięć też

„Wziął cewnik ssący, wprowadził go ostrożnie przez jeden z otworów trepanacyjnych i przystąpił do wysysania przyśrodkowych płatów skroniowych tej właśnie półkuli mózgu Henry’ego. Jego ciało migdałowate, jego hak, korę śródwęchową. Jego hipokamp. Znaczna część wszystkich tych tajemniczych struktur zniknęła w ssawce. Następnie wyjął urządzenie z pierwszego otworu, oczyścił je i wprowadził do drugiego” — opisywał operację Luke Dittrich w książce „Eksperyment. Opowieść o mrocznej godzinie w dziejach medycyny” w polskim przekładzie Łukasza Müllera.

Efekt? Ataki padaczki rzeczywiście ustąpiły, jednak gwałtownie okazało się, iż Molaison utracił zdolność zapamiętywania. I nie chodziło tylko o twarze czy długie ciągi cyfr. Po operacji nie pamiętał choćby tego, co robił kilka chwil wcześniej. Zdobywał wiedzę na kilka minut, jego mózg ją przetwarzał, a następnie uciekała bezpowrotnie.

Operacja wymazała z jego pamięci także ostatnie lata i „cofnęła” go do 16. roku życia. Choć wciąż żartował, rozmawiał, a jego iloraz inteligencji się nie zmienił, to od momentu operacji pacjent Scoville’a nie mógł nauczyć się nowych słów, nie rozpoznawał poznanych chwilę wcześniej osób, a za każdym razem po przebudzeniu pytał: gdzie jestem i co tu robię?

„Wiesz, co się dziś wydarzyło? Próbowałem usunąć pacjentowi epilepsję, a wyciąłem mu pamięć. Niezła zamiana!” — miał powiedzieć neurochirurg do swojej żony, gdy wrócił do domu po zabiegu.

Przypadek „pacjenta H.M.” pomógł w rozwoju medycyny

Przypadek Molaisona gwałtownie trafił do mediów, a on sam stał się obiektem zainteresowania naukowców z całego świata. Mózg „pacjenta „H.M.” — jak nazywali go lekarze — był badany przez kolejnych 40 lat.

„Henry miał tragiczne życie, ale uczynił go najlepszym, jak tylko mógł. Pokazał światu, iż można być obarczonym ogromną niepełnosprawnością i mieć przy tym ogromne znaczenie dla życia. Uważam jego witalność za inspirującą” — wspominała profesor neurochirurgii behawioralnej Suzanne Corkin, która miała okazję współpracować przez wiele lat z Molaisonem.

Jego przypadek i ryzykowany zabieg, na który się zdecydował, zrewolucjonizowały wiedzę o organizacji ludzkiej pamięci, a odkrycia naukowców były tak nowatorskie, iż doprowadziły od odrzucenia starych teorii. Przede wszystkim okazało się, iż to nie cały mózg gromadzi wspomnienia, a jego fragment — wycięty z głowy Henry’ego — zwany hipokampem.

Przypadek Henry’ego Molaisona miał także wpływ na poszerzenie wiedzy w zakresie amnezji i zaburzeń pamięci, pomógł lepiej zrozumieć funkcje poszczególnych partii mózgu, a także zdefiniować patologie mózgu i zrozumieć prawidłowe funkcjonowanie tego organu.

„Pacjent H.M.” zmarł w prywatnym sanatorium 2 października 2008 r. Po śmierci Molaisona decyzją dr. Corkin jego mózg został w całości wyjęty z czaszki i zachowany do dalszych badań.

Źródła: polityka.pl, ciekawostkihistoryczne.pl, „Eksperyment. Opowieść o mrocznej godzinie w dziejach medycyny”

Idź do oryginalnego materiału