Widać postęp w leczeniu nowotworów. Największe nadzieje wiązane są ze szczepionkami przeciw czerniakowi
Prawie każdy z nas zna lub znał kogoś, kto zmagał się z nowotworem. Według danych WHO w 2020 r. odnotowano niemal 10 mln zgonów, których przyczyną był rak. Od lat uczeni starają się znaleźć skuteczne metody jego leczenia. Chirurdzy, specjaliści od radioterapii i chemioterapii oraz naukowcy z całego świata pracujący nad nowymi lekami dokonali w ostatnich dekadach znacznego postępu.
Doświadczenia z walki z koronawirusem
Ostatnio największe nadzieje i emocje wzbudziły informacje dotyczące prac nad szczepionkami, które mają zwalczać komórki nowotworowe czerniaka. Ten groźny nowotwór złośliwy najczęściej występuje w miejscach narażonych na kontakt z promieniowaniem UV – na rękach, nogach, karku, plecach, ramionach i głowie. Jednak czerniak może też się rozwinąć np. w gałce ocznej albo w nosie. Uczeni nie znają przyczyn jego rozwoju, wiedzą jedynie, iż znaczenie mają zarówno czynniki genetyczne, jak i środowiskowe.
Po zakończonych sukcesem pracach nad szczepionką przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2 tempa nabrały prace nad szczepionkami przeciwko innym chorobom, w tym nowotworom. Kluczem ma być technologia mRNA, która okazała się tak efektywna w przypadku szczepionki na koronawirusa.
13 grudnia 2022 r. amerykańska firma Moderna ogłosiła, iż opracowana wspólnie z koncernem farmaceutycznym Merck spersonalizowana szczepionka przeciwnowotworowa podana 157 osobom z czerniakiem w III lub IV stadium choroby zmniejszyła ryzyko jego nawrotu lub śmierci o 44% w porównaniu ze standardową opieką. Amerykańskie media cytowały wypowiedź prezesa spółki Moderna, dr. Stephena Hoge’a, który powiedział: „Po raz pierwszy w historii mamy dowody na to, iż możliwe jest rozwinięcie funkcjonalnej odpowiedzi immunologicznej, która może leczyć raka u pacjentów”.
Badania trwały dwa lata. Pacjentów, którym usunięto czerniaka, podzielono losowo na dwie grupy, z których jedna była leczona już istniejącymi lekami, drugiej zaś podano dwa preparaty – Pembrolizumab, czyli humanizowane przeciwciało monoklonalne wytwarzane metodą rekombinacji DNA w komórkach jajnika chomika chińskiego, oraz spersonalizowaną szczepionkę przeciwnowotworową wykorzystującą technologię mRNA. Naukowcy z Moderny pobrali komórki nowotworu, genetycznie je zsekwencjonowali, a następnie, korzystając z technologii mRNA, sporządzili szczepionkę. Identyczny mechanizm został wykorzystany w szczepionce przeciw COVID-19. W tym przypadku jednak organizm chorego miał zostać „nauczony” lokalizacji i niszczenia komórek nowotworowych. Moderna i koncern Merck zapowiedziały kontynuację badań. Novum polega na tym, iż szczepionka jest podawana osobom już chorym. To adekwatnie lek, nie zapobiega powstaniu nowotworu, ale ma pomóc go zlikwidować.
W tej chwili głównym problemem jest wysoki koszt produkcji indywidualnych szczepionek oraz czas, jaki należy temu poświęcić. Pod koniec ubiegłego roku od pobrania komórek nowotworowych do podania choremu spersonalizowanego zastrzyku mijało ponad osiem tygodni. Naukowcy starają się skrócić ten czas o połowę.
Dysponując danymi potwierdzającymi skuteczność terapii, Moderna i Merck planują rozpocząć III fazę badań klinicznych u pacjentów z czerniakiem, a także podjąć prace nad szczepionkami przeciw innym typom nowotworów, takim jak rak płuc czy jelita grubego.
BioNTech wkracza do gry
Zaawansowane prace nad lekiem przeciw czerniakowi prowadzi też niemiecka spółka BioNTech, która wspólnie z koncernem Pfizer wyprodukowała szczepionkę Comirnaty przeciw SARS-CoV-2. Ten sukces przełożył się na deszcz pieniędzy oraz kolejne intratne kontrakty. Na początku stycznia 2023 r. założyciele firmy, dr Uğur Şahin, w tej chwili dyrektor generalny spółki, i jego żona Özlem Türeci, dyrektor ds. medycznych, podpisali umowę z rządem brytyjskim, na mocy której BioNTech ma do 2030 r. zapewnić choćby 10 tys. pacjentów dostęp do spersonalizowanych terapii przeciwnowotworowych. Kluczem również jest technologia mRNA. Umowa z Brytyjczykami zakłada opracowanie immunoterapii przeciwnowotworowej, prowadzenie badań klinicznych oraz dostarczanie terapii komercyjnych, jeżeli zostaną one zatwierdzone przez odpowiednie instytucje regulacyjne. W Wielkiej Brytanii spółka BioNTech ma poza tym prowadzić badania związane z innymi chorobami zakaźnymi.
Rząd brytyjski zapewnił jej współpracę z National Health Service (NHS), jednym z czterech publicznych systemów służby zdrowia w Wielkiej Brytanii) przy badaniach nad szczepionkami przeciwnowotworowymi, a także dostęp do zasobów genomiki i danych dotyczących zdrowia Brytyjczyków. Niemcy mają otworzyć nowe centrum badawczo-rozwojowe w Cambridge, zatrudniające ponad 70 naukowców. W perspektywie jest możliwość inwestycji w zakład produkcyjny na terenie Wielkiej Brytanii.
BioNTech z badań nad opracowaniem nowych metod leczenia raka uczynił podstawę swojej dalszej działalności. Wspólnie z koncernem Pfizer prowadzi badania nad substancjami mogącymi znaleźć zastosowanie w leczeniu również innych nowotworów.
Chory będzie otrzymywał przygotowaną z wykorzystaniem sekwencji mRNA szczepionkę, której zadaniem będzie stymulacja odpowiedzi immunologicznej organizmu przeciw komórkom rakowym. Terapia ma być zindywidualizowana – oparta na profilu molekularnym nowotworu konkretnego pacjenta. Innymi słowy, nowa szczepionka przeciwnowotworowa ma być produkowana zawsze dla jednego chorego. Według BioNTechu pierwszy pacjent z Wielkiej Brytanii zostanie włączony do badania klinicznego jednej ze szczepionek przed końcem obecnego roku. Przy czym ma to być pacjent, u którego choroba już się rozwinęła.
Do inwestycji nad Tamizą właścicieli niemieckiej spółki przekonała postawa władz brytyjskich, które w 2020 r. bardzo sprawnie przeprowadziły rejestrację szczepionki przeciw COVID-19 i jako pierwsze rozpoczęły masowe szczepienia. Znaczenie ma też liczne grono wysokiej klasy badaczy pracujących w takich ośrodkach akademickich jak Oksford i Cambridge. No i fakt, iż Londyn przez cały czas jest jednym z centrów finansowych świata, więc łatwiej zdobyć środki na działalność.
Niemcy zakładają, iż dzięki mniej restrykcyjnym na Wyspach warunkom prowadzenia badań będzie można przyśpieszyć proces opracowywania leków i wprowadzania ich na rynek. Wszak Wielka Brytania nie jest już członkiem Unii Europejskiej i nie musi się przejmować brukselskimi regulacjami.
Szczepionka prof. Mackiewicza
19 marca 2021 r. posłowie Paweł Szramka i Jarosław Sachajko w interpelacji skierowanej do ministra zdrowia pisali: „Efektem prac prof. Mackiewicza jest np. najbardziej zaawansowana szczepionka na czerniaka, która przeszła już szereg faz badań klinicznych, a żadna z 36 tys. podanych dotychczas dawek nie wywołała niepożądanych skutków ubocznych. »Pierwsze dawki podaliśmy w 1997 r. Pacjentom, którzy skorzystali z naszych szczepionek, wydłużyliśmy życie o 20 lat plus« – poinformował profesor”.
Przypomnieli tym postać prof. Andrzeja Mackiewicza, który już w latach 90. pracował nad szczepionką przeciw czerniakowi. Rzecz w tym, iż od dawna wokół tej sprawy panuje milczenie. Trafiłem na informację, iż w latach 2013-2018 spółka BioContract, której udziałowcem był prof. Mackiewicz, otrzymała dotację unijną na projekt „Personalizacja leczenia czerniaka przy użyciu szczepionek terapeutycznych PerMel”. Co się stało z tą dotacją, nie wiadomo. Moje próby nawiązania kontaktu z prof. Mackiewiczem zakończyły się fiaskiem.
Więcej informacji na temat szczepionki znajduje się na stronie internetowej Stowarzyszenia Chorych na Czerniaka, które wspiera profesora w dążeniach do rejestracji szczepionki jako leku. Jej autorzy podają, iż pierwsi chorzy otrzymali szczepionkę już w roku 1997 r. Pacjenci z zaawansowanym czerniakiem, którym dawano od jednego do 24 miesięcy życia, przeżyli ponad 14 lat, a niektórzy żyją już prawie 21 lat, przyjmując co miesiąc szczepionkę prof. Mackiewicza. Jednocześnie piszą o dramatycznej sytuacji 80 pacjentów, gdyż brakuje pieniędzy na jej wytwarzanie. Zabiegają o to, by szczepionka została zarejestrowana jako lek i stała się dostępna dla wszystkich potrzebującego. Niestety, w tej sprawie nic się nie zmieniło.
Natomiast w listopadzie 2021 r. Agencja Badań Medycznych ogłosiła wyniki konkursu na rozwój innowacyjnych rozwiązań terapeutycznych z wykorzystaniem technologii RNA. Granty uzyskało pięć spółek, w tym OncoArendi Therapeutics (dziś Molecure) słynna z opisywanych w mediach związków z braćmi Szumowskimi. Ponadto Celon Pharma, Adamed Pharma, Acellmed oraz Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa. Podzielono ok. 300 mln zł. Na wyniki przyjdzie poczekać kilka lat, ale nie należy się spodziewać rewelacji. Pieniądze są za małe, a zaplecze naukowe odstaje od czołowych europejskich ośrodków. Wątpliwe, by choć jedna z tych firm podjęła próbę stworzenia szczepionki na czerniaka z wykorzystaniem technologii mRNA. W tym wyścigu się nie liczymy. Niemcom, Brytyjczykom lub Amerykanom szybciej uda się opracować skuteczne szczepionki i terapie przeciw nowotworom.
My zaś będziemy mogli je kupić. Wykładając odpowiednią kwotę.
Fot. materiały prasowe