„Młodzi pacjenci w wieku 16 i 17 lat mają obrażenia rąk. Młodszy na tyle poważne, iż konieczne było przewiezienie go do szpitala w Szczecinie. 16- latek ma też poparzenia brzucha. Prawdopodobnie od wybuchu petardy zapaliła się jego kurtka. 17-latek przebywa w koszalińskim Szpitalu. W jego przypadku konieczna jest także konsultacja okulistyczna, z powodu podejrzenia uszkodzenia oka.”
A to dopiero początek. Zestresowane psy, koty, dzikie zwierzęta, jak choćby te z Tatrzańskiego Parku Narodowego-a echo po górach się niesie. Oj tak! Zaznaczmy jeszcze egoizm „petardziarzy”, którzy nie liczą się z tym, iż innym, np starszym; schorowanym osobom to przeszkadza. A oto lista wpływu hałasu (nie o petardach tutaj tylko mowa, ale i o rozmaitych pojazdach mechanicznych, którymi to kierujący muszą koniecznie hałasować, bo to takie dla nich fajne). Ot proszę: – zaburzenia ze strony układu krążenia (wzrost ciśnienia tętniczego krwi, zwężenie naczyń krwionośnych), -zaburzenia ze strony układu pokarmowego (wzrost ryzyka wystąpienia choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy), – nawracające bóle głowy, -zaburzenia metaboliczne, – zaburzenia hormonalne (nadmierne wydzielanie hormonów stresu), – spadek odporności. I na koniec. Wszystkim entuzjastom petard hukowych życzę dobrego, ale niech się się nad jedną rzeczą zastanowią: To co tobie się wydaje dobre, dla innych może być katorgą! Ja wiem, iż „młodzież musi się wyszumieć”. No to niech szumi, cichuteńko. Albowiem słowo wypowiedziane szeptem bywa mocniejsze od krzyku. . Z pozdrowieniami i życzeniami większej refleksji. Adam Rybarczyk
