NIK o pilotażu trombektomii mechanicznej – z procedury skorzystało tylko 4,5 proc. osób z udarem

termedia.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: 123RF


Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki pilotażowego programu leczenia ostrej fazy udaru niedokrwiennego dzięki trombektomii mechanicznej. Jak podano, pilotaż tej uważanej za najskuteczniejszą metodę leczenia udaru procedurę nie był realizowany prawidłowo i ograniczał dostęp chorych do leczenia. Wszystko za sprawą jego nieuzasadnionego przedłużenia do połowy 2024 r.



NIK w przedstawionym na stronie raporcie dotyczącym pilotażu trombektomii mechanicznej przypomniał, iż program miał umożliwić szybkie przetestowanie w podmiotach leczniczych modelu organizacyjnego leczenia udarów dzięki tej metody i ułatwić ministrowi zdrowia podjęcie decyzji o włączeniu jej w zakres świadczeń gwarantowanych.

Bezzasadne przedłużenie pilotażu

Niestety, pomimo osiągnięcia zakładanych celów w latach 2021–2022, minister zamiast zdecydować o wdrażaniu programu, przedłużył jego realizację aż do połowy 2024 r.

Ta decyzja oznaczała dla pacjentów ograniczenie dostępności trombektomii mechanicznej. Jak wiadomo w pilotażu uczestniczą jedynie wybrane ośrodki, co jest równoznaczne z ograniczeniem liczby pacjentów, którzy mogą skorzystać z tej nowoczesnej procedury.

Z analiz NIK wynika, iż z zabiegu trombektomii mechanicznej, realizowanego w ramach pilotażu, korzystało rocznie ok. 4,5 proc. pacjentów z niedokrwiennym udarem mózgu.

Było 4,5 proc. pacjentów, mogło być dwa razy więcej

Według szacunków prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia po włączeniu tej procedury do katalogu świadczeń gwarantowanych jej dostępność dla pacjentów powinna zwiększyć się dwukrotnie: do 7–10 proc. Dopiero 26 czerwca 2024 r., czyli kilka miesięcy po kontroli NIK, minister zdrowia wydał rozporządzenie, w wyniku którego zabieg trombektomii mechanicznej został dodany do wykazu świadczeń gwarantowanych.

Groźny udar – dlaczego?

Według Światowej Organizacji Zdrowia udar mózgu to nagłe, zagrażające życiu zaburzenie czynności mózgu trwające dłużej niż 24 godziny (o ile wcześniej nie dojdzie do zgonu), spowodowane przyczynami naczyniowymi. O skuteczności leczenia decyduje przede wszystkim czas. Im szybciej zostanie udzielona pomoc, tym większe są szanse na powrót do zdrowia.

W Polsce w latach 2018–2022 z powodu udaru mózgu rocznie hospitalizowano średnio 80 tys. pacjentów, z czego zdecydowana większość przypadków (ok. 87 proc.) dotyczyła udarów niedokrwiennych. Jak pokazują dane NFZ, łączne koszty leczenia pacjentów hospitalizowanych z powodu udaru mózgu w latach 2018–2022 przekroczyły 4 mld zł. Według amerykańskich danych udar mózgu jest drugą najczęstszą przyczyną zgonu lub niepełnosprawności.

Idź do oryginalnego materiału