Nie zmarszczki i nie oparzenia. To pojawiło się na mojej skórze po tygodniu bez SPF

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Kiedyś powszechnie uważano, iż słońce może leczyć trądzik. Wielu osobom zmagającym się z tym problemem zalecano więc długie i częste ekspozycje na promienie słoneczne. Okazuje się jednak, iż w niektórych przypadkach jest wręcz na odwrót. Przekonałam się o tym niedawno na własnej skórze.
Od kilku lat codzienne stosowanie kremów ochronnych z SPF, niezależnie od pory roku i pogody, dla wielu osób jest oczywistością. Ja także w 2020 roku włączyłam ten kosmetyk do swojej codziennej rutyny pielęgnacyjnej. Nakładam go każdego poranka po oczyszczeniu skóry i aplikacji serum.


REKLAMA


Zobacz wideo Pielęgnacja zgodnie z zasadą moisture sandwich:


Brak kremu z filtrem w codziennej pielęgnacji. Oto skutek
W kontekście kremów z filtrem przeciwsłonecznych wspomina się zwykle o profilaktyce antynowotworowej oraz ich działaniu przeciwzmarszczkowym. Jednak jak wynika z moich ostatnich obserwacji, kosmetyki te pomagają też utrzymać naszą skórę w dobrej kondycji.
Na jeden ostatnich z wakacyjnych wyjazdów nie zabrałam ze sobą kremu z filtrem. Nie kupiłam nowego produktu na miejscu. Założyłam, iż przez ten tydzień nic mi się nie stanie. Po kilku dniach okazało się jednak, iż byłam w błędzie.
W tym czasie nic nie zmieniałam w mojej pielęgnacji, nie wprowadziłam też żadnych nowych produktów. Nie używałam tylko kremu z filtrem. I to niestety przyniosło nieoczekiwany efekt. Ku mojemu zaskoczeniu na mojej twarzy w strefie T (czoło, nos podbródek) pojawił się wysyp małych pryszczy. Przyznam, iż nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam tego typu problem.


Cała ta sytuacja pokazała mi, jak bardzo może być to frustrujące i irytujące. Pozbycie się "kaszki" wcale nie jest łatwe. Problem nie znika z dnia na dzień. Regularnie stosuję maseczki oczyszczające oraz produkty nawilżające. Mam też kolejny argument za tym, by codziennie nakładać na twarz krem z filtrem. Chroni nie tylko przed rakiem i przyspieszonym starzeniem skóry, ale także trądzikiem.


Ekspertka: Ekspozycja na słońce nie leczy trądziku
Gdy byłam nastolatką, często słyszałam, iż "słońce może zwalczyć trądzik". Jednak obecna wiedza dermatologiczna temu przeczy. Słońce nie tylko nie leczy trądziku, a wręcz może go nasilać. O komentarz w tej sprawie poprosiłam kosmetolożkę Agatę Lenart.
- Wbrew popularnemu mitowi, iż "słońce wysusza niedoskonałości", ekspozycja na słońce nie usuwa trądziku, a wręcz może go nasilać. Promieniowanie UV może chwilowo maskować zmiany zapalne, a opalenizna wyrównywać koloryt skóry, przez co pozornie wygląda ona lepiej. W rzeczywistości jednak opalenizna to nic innego jak reakcja obronna skóry na uszkodzenie i jednoznacznie - nie jest zdrowa. Nie ma "bezpiecznej dawki" opalenizny - wyjaśnia kosmetolożka z Self Esteem Clinic.
I jak zaznacza, przy skórze trądzikowej słońce może powodować wzmożone rogowacenie naskórka i nadprodukcję sebum. W ten sposób nasza skóra "broni się" przed przesuszeniem. - To prowadzi do zatykania porów i tworzenia się nowych zmian zapalnych. Dodatkowo utrwala przebarwienia pozapalne (tzw. PIH – post-inflammatory hyperpigmentation), które są trudne do usunięcia i często zostają na długo - mówi ekspertka.
Warto pamiętać o tym, iż skóra z niedoskonałościami potrzebuje szczególnej troski. - Dlatego najlepszą profilaktyką i wsparciem w terapii trądziku jest dobrze dobrana przez kosmetologa lub lekarza pielęgnacja domowa oraz codzienne stosowanie lekkich, ale skutecznych filtrów z szerokim spektrum ochrony: SPF50+, PA+++, IR i HEV, choćby w pochmurne dni - kończy kosmetolożka.
Idź do oryginalnego materiału