Nie tylko statystyka - osiągnięcia olimpijczyków i paraolimpijczyków

na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com 21 godzin temu
Tegoroczne Igrzyska Olimpijskie i następujące po nich Paraolimpijskie przeszły do historii. Zgasł olimpijski ogień, tak samo jak reflektory oświetlające stadiony i inne obiekty sportowe, na których rywalizowali najlepsi sportowcy świata. Oni sami, podobnie jak ich trenerzy, fizjoterapeuci i dziennikarze, wrócili do krajów, z których przyjechali. Jedni cieszyli się z medali i innych swoich sukcesów, inni przeżywali gorycz porażki. Wszyscy jednak wywieźli z nich jakąś lekcję, przesłanie, motto, które będzie im towarzyszyło przez następne lata.
Polska kadra narodowa sportowców pełnosprawnych liczyła 211 osób, którzy startowali w 22 konkurencjach. Przypominam, iż na Igrzyska Olimpijskie nie jedzie byle kto, tylko najlepsi z najlepszych. Przynajmniej w teorii. Dlaczego jestem taka sceptyczna? Jeszcze do niedawna o starcie na najważniejszych zawodach decydowało wywalczenie minimum olimpijskiego, czyli minimalnego wyniku jaki trzeba osiągnąć, aby pojechać na tego typu imprezę sportową. To miało jakiś sens, ponieważ z automatu eliminowało tych słabszych zawodników. Aktualnie bierze się pod uwagę wszelkie rankingi, ligi i tym podobne sprawy. W efekcie na Igrzyska Olimpijskie jadą osoby, które może nie mają wow wyników, ale są wysoko w rankingu. A wysoko można być choćby uzyskując marne rezultaty. Wystarczy, iż w konkurencji wystartuje kilka zawodników. Z Paryża nasi pełnosprawni sportowcy przywieźli 10 medali. Byli to:
1. Aleksandra Kałucka - I m., wspinaczka;
2. Klaudia Zwolińska - II m., kajakarstwo;
3. Męska drużyna siatkarska (Łukasz Kaczmarek, Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Grzegorz Łomacz, Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk, Paweł Zatorski, Marcin Janusz, Mateusz Bieniek, Tomasz Fornal, Norbert Huber, Bartłomiej Bołądź) - II miejsce;
4. Julia Szeremeta - II m., boks;
5. Daria Pikulik - II m., kolarstwo torowe;
6. Aleksandra Jarecka, Alicja Klasik, Renata Knapik-Miazga, Martyna Swatowska-Wenglarczyk - III m., szpada drużynowo;
7. Fabian Barański, Mateusz Biskup, Dominik Czaja, Mirosław Ziętarski - III m., czwórka podwójna;
8. Iga Świątek - III m., tenis ziemny;
9. Aleksandra Kałucka - III m., wspinaczka sportowa;
10. Natalia Kaczmarek - III m., lekkoatletyka.
1. 2. 3.
4. 5. 6.
7. 8. 9.
10.
"Mazurek Dąbrowskiego" zabrzmiał jeden raz, ale za to dla dwóch polskich przedstawicielek wspinaczki sportowej, czyli raczej niszowego sportu. W ogóle większość medali zdobyły kobiety (oczywiście patrząc na dyscypliny sportowe, a nie na zawodników, bo w tym drugim przypadku oczywiście mężczyźni górą).
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu były szeroko relacjonowane przez różne kanały telewizyjne i internetowe. Inna sprawa, iż tak szeroki przekaz medialny sprawił, iż wiele osób, zwłaszcza tych biernych sportowo, szeroko komentowało występ Polaków niekiedy nie pozostawiając na nich suchej nitki. Z jednej strony przykre, bo raczej żaden sportowiec nie pojechał tam balować, z drugiej - "Wielki Brat" widzi wszystko.
Podsumowując - polskim sportowcom tym razem chyba nie za bardzo poszło, chociaż te 10 medali też powinny cieszyć w myśl zasady: lepszy rydz niż nic. Zawsze mogło być gorzej. A poza tym warto być sportowcem na dobre i na złe.
Na Paraolimpiadę do Paryża pojechało 84 polskich sportowców z niepełnosprawnością. To prawie o 1,5 mniej niż pełnosprawnych zawodników. O ile w przypadku pełnosprawnych sportowców wielu z Was może wymienić ich nazwiska, o tyle w przypadku niepełnosprawnych może być z tym gorzej. Wszak na Natalii Partyce świat się nie kończy. Ale wcale się Wam nie dziwię, chociaż zawody lekkoatletyczne,
w których startuję, są otwarte dla publiczności, to raczej jej na nich brakuje. Nie jesteśmy atrakcyjni i tyle. Chociaż w tym roku nasze zmagania transmitowano przez Polsat Sport, a jak ktoś nie ma tego kanału (tak jak ja), to mógł znaleźć informacje na Internecie. Tak więc o ile kogoś naprawdę to interesowało, to mógł dowiedzieć się różnych ciekawych rzeczy na ten temat.
W Paryżu niepełnosprawni pokazali klasę przywożąc z niego 23 medale, z czego 8 było złotych, sześć srebrnych i dziewięć brązowych:
1. Kamil Otowski - dwa I m., parapływanie;
2. Patryk Chojnowski - dwa I m., paratenis stołowy;
3. Piotr Grudzień - I m. i III m., paratenis stołowy;
4. Rafał Czuper - I m., paratenis stołowy;
5. Barbara Bieganowska - Zając - I m., paralekkoatletyka;
6. Karolina Kucharczyk - I m., paralekkoatletyka;
7. Karolina Pęk - I m. i dwa III m., paratenis stołowy;
8. Lucyna Kornobys - II m., paralekkoatletyka;
9. Michał Dąbrowski - II m. i III m., szermierka na wózkach;
10. Kinga Dróżdż - II m., szermierka na wózkach;
11. Natalia Partyka - II i III m., paratenis stołowy;
12. Łukasz Ciszek - II m., parałucznictwo;
13. Renata Śliwińska - II m., paralekkoatletyka;
14. Lech Stoltman - III m., paralekkoatletyka;
15. Marek Dobrowolski - III m., parastrzelectwo;
16. Zbigniew Maciejewski - III m., parakolarstwo;
17. Rafał Wilk - III m., parakolarstwo;
18. Dorota Bucław - III m., paratenis sportowy;
19. Maciej Lepiato - III m., paralekkoatletyka;
16.
17. 18. 19.
Warto tutaj wspomnieć, iż niepełnosprawni w dalszym ciągu muszą wyrobić minima olimpijskie, aby w ogóle myśleć o wyjeździe na najważniejszą imprezę w życiu. Sport niepełnosprawnych nie musi być nudny, choćby o ile zawodnicy godzinami pchają kulę lub grają w boccię. Może być całkiem interesujący. Kwestia perspektywy.
Nie będę tutaj pisać, która grupa sportowców była lepsza, czy gorsza, bo funkcjonowaniem każdej z nich rządza inne, nieporównywalne prawa i reguły. Zresztą jak każdym z nas. Chcę tylko, abyście z tego wpisu wynieśli to, iż każdy sukces ma swoją twarz, nie ważne, czy piękną, czy też brzydką, i każdy z nich okupiony został ciężką pracą.
Byle do Los Angeles za cztery lata!
Idź do oryginalnego materiału