Nasi Okupanci

uwielbiampandy.blogspot.com 1 rok temu
Tadeusz Boy-Żeleński tworzył swoje dzieła blisko 100 lat temu. „Nasi Okupanci” to felieton opublikowany przez niego w 1931 roku.

Niedługo czekaliśmy na skutki konkordatu, owego niepoczytalnego konkordatu, dającego biskupom przywileje, jakich nie mieli w Polsce choćby w średniowieczu, konkordatu, który czyni z nich wyłącznie przedstawicieli Rzymu, luźnie związanych z naszym społeczeństwem, czujących się ponad naszym prawem.

W tekście zawarte są także informacje o tym jak Kościół rozpętał burzę medialną z powodu chęci utworzenia małżeństw cywilnych. Zdaniem kleru miały one doprowadzić do tego, iż mężowie będą co tydzień zmieniać żony, iż nowe prawo jest bezbożne i skandaliczne. Najbardziej jednak mnie poruszył temat antyseptyki w szpitalu dziecięcym, do którego trafiały małe dzieci. Personel pracujący na oddziale zakaźnym nie mógł schodzić na inne. Pracownicy nie mogli się dotykać. No i przyszło do tego, iż siostry zakonne schodziły ze wszystkich oddziałów, w tym właśnie zakaźnych, by wspólnie się modlić. Później zdrowe dzieci umierały z powodu szkarlatyny. Dyrektor szpitala bał się poruszać ten temat, a zakonnice powiedziały, iż taka była wola boża.

Siostry nie nosiły kitlów płóciennych, bo tego nie przewidywała reguła; ba, reguła przepisywała, iż ich suknie zakonne i cała odzież ma być wspólna! Siostry nie podlegały przepisom o dezynfekcji i antyseptyce.

No i powiedzcie mi, co się zmieniło po tych 90 latach? Nic. Po szpitalach wciąż łażą kapelani, pobierając za to niemałe pieniądze. Mój przyjaciel Franciszek Vetulani niedawno opublikował na swoim blogu jak jego dziadek, szanowny prof. Jerzy Vetulani w chwili, gdy umierał w szpitalnym łóżku, miał nad sobą modlącego się kapłana, pomimo tego, iż profesor był ateistą. Ten wpis poruszył mnie szczególnie, dlatego iż podobna historia spotkała mojego ojca. My nie mogliśmy choćby wejść na teren szpitala, a tymczasem ksiądz udzielił mu namaszczenia, pomimo tego, iż mój śp. ojciec nie wyrażał się na temat kleru jakoś szczególnie dobrze. Posłanka Anita Kucharska-Dziedzic ujawniła, iż w województwie lubuskim kapelani zarobili w 2020 roku ponad pół miliona złotych, ze środków szpitalnych. Za takie pieniądze można zatrudnić chociażby większą liczbę lekarzy, a kapłani powinni co najwyżej służyć jako wolontariusze. Województwo lubuskie ma mniej mieszkańców niż Warszawa. Wyobraźcie sobie jaka to musi być skala wydanych pieniędzy na kapelanów. Źródła katolickie przekazują, iż prawie wszystkie szpitale zatrudniają co najmniej jednego kapelana. Ale robią to nie tylko szpitale. Robi to także Ministerstwo Finansów, które wydało od 2016 ponad 3 miliony złotych na kapelanów (źródło). Wracając do tematu szpitalnych kapelanów. Poprzedni Minister Zdrowia twierdził, iż są oni równie ważni co prawdziwi lekarze. Zgroza!

Idź do oryginalnego materiału