Portugalczyk Isaac Nader został dosyć niespodziewanie mistrzem świata na 1500 metrów pokonując na ostatnich metrach faworyzowanych rywali. Portugalczyk o centymetry minął zdziwionego sytuacją Wightmana, podium domknął Reynold Cheruiyot z Kenii. Były mistrz świata Josh Kerr z kontuzją dobiegł z prawie 40 sekundową stratą.
Do finału nie dotarło trzech faworytów. Norweg Ingebrigtsen i Francuz Habz nie przebrnęli eliminacji, Amerykanin Hoker został zdyskwalifikowany za przepychanki w półfinale.
Pod ich nieobecność bieg toczył się w dosyć spokojnym tempie w pierwszej fazie. Na około 900 metrze utykać zaczął Brytyjczyk Josh Kerr, obrońca złotego medalu z 2023 roku.
Na czele długo biegli Niels Laros z Holadnii i Kenijczyk Timothy Cheruiyot, obaj trenowani przez Tomasza Lewandowskiego.
Na 100 metrów do mety na czoło wyszedł Jake Wightman, złoty medalista MŚ w 2022 roku. Jednak najlepiej, po trzecim torze atakował Nader, który odrobił pięć pozycji i przed samą linią wyprzedził Wightmana.
Nader wygrał z 3:34,10. Drugi był Wightman z 3:34,12. Trzeci dobiegł Reynold Cheruiyot z 3:34,25. Zawodnicy Lewandowskiego dobiegli za podium. Timothy Cheruiyot był czwarty z 3:34,50. Laros ukończył na piątym miejscu z 3:34,52.
Nader to bardzo wszechstronny zawodnik. Zimą w ramach przygotowań do sezonu halowego biegał na ulicy zostając m.in. Mistrzem kraju na 10 km z 28:01 na górzystej trasie w Figueira da Foz. W tym roku pobił pięć rekordów kraju. Od 800 metrów w hali i na stadionie, przez 1500 metrów w hali i na stadionie po stadionową milę. Jego rekord życiowy na 1500 to 3:29,37
