Myślałaś, iż wystarczy zdrowo jeść? Gastrolożka tłumaczy, jak zmniejszyć ryzyko raka. "Mamy XXI wiek"

kobieta.gazeta.pl 7 godzin temu
Rak jelita grubego to jeden z najczęstszych nowotworów, które diagnozuje się zarówno w Polsce, jak i na świecie. Wiele osób zupełnie ignoruje możliwość jego wystąpienia, a martwić się zaczyna dopiero wtedy, gdy dostanie skierowanie na kolonoskopię.
Dr Marta Osiewicz-Sienkiewicz to gastrolożka z 12-letnim doświadczeniem. W ciągu miesiąca wykonuje ponad 20 kolonoskopii u pacjentów chorujących na raka jelita grubego. "Pacjenci często pytają mnie, czy można zrobić coś, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania" - pisze pod jednym z materiałów opublikowanych na Instagramie. No właśnie, można?


REKLAMA


Zobacz wideo Honorata Skarbek regularnie się bada. W jej rodzinie jest ryzyko nowotworu


Rak jelita grubego to częsty nowotwór. Można zmniejszyć ryzyko choćby o 30 proc.
Nowotwór jelita grubego, jak i wiele innych może mieć podłoże genetyczne, jednak są pewne czynniki, które to ryzyko zwiększają, a z drugiej strony mogą je zmniejszyć. Dr Osiewicz-Sienkiewicz wylistowała kilka z nich. Uprzedzamy - niektóre mogą być trudne od przełknięcia niczym gorzka tabletka, bo dotyczą nieraz codziennych nawyków, które bywają niełatwe do zmienienia. Zdecydowanie jednak warto je wziąć pod uwagę, jeżeli zależy nam na ograniczeniu konieczności wizyt w szpitalach.
W pierwszej kolejności - jak się można spodziewać - padło na alkohol. "Badania pokazują, iż już jeden drink dziennie zwiększa ryzyko raka jelita grubego o ok. 20 proc." - pisze lekarka. Jeden drink odpowiada 125 ml wina, 250 ml piwa lub 40 ml wódki. Wychodzi więc na to, iż już pół piwa dziennie może przyczyniać się do wystąpienia raka jelita.
Kolejną kwestią jak mantra powtarzaną przez wielu medyków jest ruch. "To najlepsze lekarstwo" - pisze ekspertka. Jak się okazuje i w przypadku profilaktyki raka jelita grubego aktywność fizyczna ma sporo do powiedzenia - zmniejsza ryzyko jego wystąpienia o choćby 30 proc. Na jakiej zasadzie? W grę wchodzi tu: "szybsza praca jelit, mniej stanów zapalnych, lepsza gospodarka hormonalna i waga" - wylistowuje gastrolożka. Zaleca się minimum 150 min umiarkowanego ruchu tygodniowo lub 75 minut intensywnego.


jeżeli mowa o zdrowiu jelit, nie mogło tu zabraknąć jedzenia. Specjalistka zwróciła uwagę konkretnie na dwa składniki, których nie powinno w niej zabraknąć oraz na jeden, którego spożycie powinniśmy ograniczać.


Błonnik, który chroni jelita. "Zwiększa masę stolca i przyspiesza pasaż, dzięki czemu kancerogeny krócej stykają się z błoną jelitową. Poza tym wspiera mikrobiotę: bakterie fermentują błonnik do kwasu masłowego, który odżywia komórki jelita, działa przeciwzapalnie oraz hamuje namnażanie komórek nowotworowych" - dowiadujemy się z materiału.
Wapń - już 300 mg zmniejsza ryzyko rana o 17 proc. Dlaczego? Bo działa jak tarcza: wiąże kwasy żółciowe i chroni komórki jelitowe. Gastrolożka zwraca jednak uwagę, iż najlepiej, by ten wapń pochodził z jedzenia, a nie suplementów. Warto więc codziennie spożywać nabiał, roślinne napoje fortyfikowane czy sardynki.
Czerwone i przetworzone mięso: to drugie WHO oraz Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem uznały za rakotwórcze, zaś to pierwsze za potencjalnie rakotwórcze. "Ryzyko rośnie wraz z ilością i częstotliwością spożycia" - pisze lekarka. Dodała także, iż oczywiście wędlina nie przyczynia się do rozwoju raka w tak dużym stopniu, jak palenie papierosów, ale jednak ma swój udział. Zaleca się zjadanie maksymalnie 500 g ugotowanego czerwonego mięsa tygodniowo, zaś tego przetworzonego jak najmniej. Zamiast tego warto skupić się na świeżym nieprzetworzonym mięsie (najlepiej drobiu) oraz rybach, roślinach strączkowych, orzechach.


Poza powyższymi kwestiami gastrolożka mocno rekomenduje rzucenie palenia (które zwiększa ryzyko wystąpienia raka jelita o choćby 40 proc.), utrzymanie zdrowej wagi oraz suplementowanie witaminy D, o ile mamy stwierdzony niedobór. Nie każdy jest też świadomy tego, iż ważne są regularne wizyty u dentystów:
Choroby dziąseł i utrata zębów zwiększają ryzyko polipów i raka jelita grubego. Dlaczego? Bakterie z jamy ustnej mogą wędrować do jelit i wywoływać stan zapalny
- pisze gastrolożka.


Te czynniki zwiększają ryzyko raka jelita. "A niby świadomość coraz większa"
Powyższe to zbiór największych dowodów naukowych. Należy jednak pamiętać o tym, iż "te wskazówki nie zastępują badań przesiewowych. Kolonoskopia i testy na krew utajoną w kale to fundament profilaktyki raka jelita grubego" - podkreśla dr Osiewicz-Sienkiewicz. W komentarzach zwraca też uwagę na to, iż część czynników wystąpienia nowotworu jest od nas niezależna, jednak warto działać tam, gdzie nasze działania wpływają na zmniejszenie ryzyka.
"W szoku jestem, iż mamy XXI wiek i to, co jest oczywiste, dla wielu pozostało nieoczywiste. A niby świadomość coraz większa" - stwierdziła jedna z komentujących. Nie zabrakło jednak także głosów osób, które zdają sobie sprawę z ryzyka. "Alkohol najczęściej łączony jest z alkoholizmem, a mało kiedy wspomina się o jego potężnym działaniu nowotworowym" - czytamy w jednym z komentarzy.


"Kolonoskopia jest ważna już od 40. roku życia, dlatego co 3-4 lata robię dobrowolnie bez znieczulenia, aby widzieć wszystko na ekranie i przy okazji móc porozmawiać z panem doktorem. Polecam" - dodaje kolejna osoba. Lekarze zalecają wykonywanie profilaktycznej kolonoskopii każdej osobie po 50 roku życia lub znacznie wcześniej, jeżeli jesteśmy w grupie ryzyka (obszerne informacje na ten temat znajdziemy na stronie kampanii "Wyłącz raka"). A czy wy mieliście już przeprowadzoną kolonoskopię? Zachęcamy do udziału w anonimowej sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału