Hicham El Guerrouj, dwukrotny mistrz olimpijski, siedmiokrotny mistrz świata, rekordzista świata na 1500 metrów i milę, powiedział hiszpańskiemu El Pais, iż gdyby w jego czasach obecna była współczesna technologia mógłby pobiec w okolicach 3:23 – 3:24 na 1500 metrów.
El Guerrouj to żywa legenda biegów średnich. Podczas IO w Atenach zwyciężył zarówno na 1500 jak i 5000 metrów. Szczególnie zwycięstwo na 1500 metrów miało wyjątkową historię. Marokańczyk wystąpił na trzech igrzyskach olimpijskich. Na pierwszych z nich, w 1996 startował jako halowy mistrz świata na tym dystansie. W finałowym biegu w Atlancie upadł, co przekreśliło jego szansę na medal i dobiegł ostatecznie na dwunastym miejscu.
Cztery lata później, startował w Sydney, jako rekordzista świata na 1500 metrów (3:26,00 – Rzym 1998) i na milę (3:43,13 – Rzym 1999). Był też wtedy dwukrotnym mistrzem świata na otwartym stadionie (1997 i 1999 rok). Do finałowego biegu podczas igrzysk w Sydney miał na koncie 28 zwycięskich biegów z rzędu. W finale, na ostatniej prostej, przegrał swój najważniejszy bieg z Kenijczykiem Noah Kiprono Ngenyi, który ustanowił wtedy rekord olimpijski czasem 3:32,07. Marokańczyk zdobył srebrny medal z 3:32,32.
Do czasów kolejnych igrzysk w Atenach w 2004 roku zdobył kolejne dwa tytuły mistrza świata na 1500 metrów i był niepokonany przed trzy lata. Do 2004 roku wystartował w 83 biegach na 1500 metrów… wygrał 80 z nich. Przed startem w Atenach zachorował i miał infekcję oddechową, co sprawiało, iż pierwszy raz w karierze nie był stawiany w roli murowanego faworyta. Mimo to w finale zaatakował na okrążenie do mety i odparł atak reprezentującego wtedy Kenię Bernarda Lagata. Na mecie Hicham El Guerrouj najpierw się uśmiechnął, a następnie płakał na bieżni.
Cztery dni później wygrał w finale biegu na 5000 metrów pozostawiając za swoimi plecami Kenenisę Bekele i Eliuda Kipchoge.
El Guerrouj w niedawnym wywiadzie dla hiszpańskiej prasy powiedział, iż gdyby w jego czasach istniała współczesna technologia to byłby w stanie pobiec na 1500 metrów wynik w granicach 3:23 – 3:24. Jego rekord świata na tym dystansie 3:26,00 utrzymuje się już od 1998 roku. Mimo iż w mijającym roku aż czwórka zawodników weszła do pierwszej dziesiątki All Time na tym dystansie, to pomimo upływu lat dalej rekord słynnego Marokańczyka trzyma się dobrze. Z biegaczy ery nowoczesnych kolców najszybszy był w Norweg Jakob Ingebrigtsen. W tym roku w Monako pobiegł 3:26,73, co dało mu czwarte miejsce na liście wszech czasów.
El Guerrouj powiedział, iż nie rozumie dlaczego Ingebrigtsen jeszcze nie pobiegł szybciej od niego skoro 3000 metrów przebiegł w 7:17,55 (rekord świata ustanowiony na Stadionie Śląskim w Chorzowie w tym roku). Co interesujące w tym samym wywiadzie były mistrz olimpijski powiedział, iż nigdy nie stosował EPO, a w marokańskiej mekce biegaczy – Ifrane, nie było tego problemu w jego czasach.