Międzynarodowy Dzień Młodzieży to także umowny dzień przyszłości świata. Naszej przyszłości.
Bez względu na to, czy to ich święto, czy zwykły dzień, młodzież postrzegamy i traktujemy różnie. Bardzo często zapominając, iż to tacy „trochę my” – tylko młodsi.
I choć młodzi ludzie są niezależnymi, nierzadko mocno zbuntowanymi jednostkami, często w ich zachowaniu dostrzeć można echo naszego własnego postrzegania świata.
Młodzież to ludzie, którzy przeżywają to, co my sami przeżywaliśmy kiedyś. Z tą różnicą, iż my w naszych przeżyciach nie widzieliśmy i przez cały czas (nawet dziś) – nie widzimy nic złego, a do doświadczeń naszej młodzieży, często podobnie szalonych jak kiedyś nasze własne, mamy mnóstwo, całe mnóstwo zastrzeżeń.
Pablo Picasso adekwatnie zdiagnozował tę naszą dorosłą, wręcz bardzo dojrzałą przypadłość mówiąc: „to prawda, iż współczesna młodzież jest okropna, ale najgorsze jest to, iż my już do niej nie należymy.“ I jest w tej myśli wiele prawdy.
Czas biegnie i my z nim. Biegnie życie, a z nim i starsi i młodsi. Z tym, iż ci drudzy z reguły szybciej nadążają. Nie wińmy ich za to i nie krytykujmy. Już tysiące lat temu, dokładnie w tym temacie, chiński filozof Konfucjusz napominał – sobie współczesnych, słowami tak uniwersalnymi, iż idealnie pasują także do czasów obecnych. Mówił: „młodzież należy traktować z szacunkiem. Skąd wiemy, iż jej przyszłość nie będzie równa naszej teraźniejszości?”
Szacunek do wieku to nie jest tylko kwestia chylenia czoła tylko i li przed osobami dojrzałymi i sędziwymi. Szacunek jest równie uniwersalny, jak słowa Konfucjusza. Należy się wszystkim, bez względu na wiek. Mówi się często, iż młodzież jest zła. A! I jeszcze iż jest odklejona, niewdzięczna, nieuprzejma i niekulturalna. Trudno oprzeć się wrażeniu, iż brzmi niepokojąco znajomo…
Jeśli będziemy wobec siebie uczciwi i krytyczni, to dostrzeżemy, iż dokładnie te cechy występują zarówno w nas samych jak i u wielu innych osób, które podobnie jak my, dawno skończyły ostatni “nasty” rok życia. Być może nie wszystkie te osoby mają nastoletnie dzieci, ale spora część zdecydowanie tak. A jak powszechnie wiadomo, dzieci to mali dorośli często mocno naśladujący swoich rodziców…
Może zatem zamiast wciąż narzekać, iż niewychowana i niemiła, warto dostrzec, iż młodzież bywa też wspaniała i wspaniałomyślna, tolerancyjna i rozumna, empatyczna i ciepła. I owszem, jak każdy, ma gorsze dni, czasami, całe ich pasmo, przeciągające się w miesiące obniżonego nastroju i nieobecnej miny, ale, czy my sami tak nie miewamy?
Dlaczego my sami mając zły dzień w pracy, fukamy i prychamy na wszystkich, a kiedy nastoletni syn, córka czy wnuk ma podobnie to słyszy, iż ma się zachowywać, bo my, dorośli, jesteśmy zmęczeni a jeszcze on dorzuca swoje humory. Humory – nie problemy… I właśnie ta różnica sprawia, iż to oni, ci młodzi ludzie, muszą zrozumieć nas… A kto w takim razie zrozumie ich?
Tymczasem młodzież, nastolatkowie bywają zmęczeni, przebodźcowani, niezrozumiani, niewidzialni i przeciążeni. Zwłaszcza nie swoimi marzeniami, oczekiwaniami i aspiracjami. Młodzi ludzie, te cudowne wolne duchy, zamiast wznosić się ponad szczyty, nierzadko sięgają własnego dna, tkwiąc tam bez pomocy, bo, co szokuje najbardziej, często tej ich trudnej sytuacji nie dostrzegają choćby ich najbliżsi.
Warto mówić o tym zwłaszcza dziś, w Dniu Młodzieży. Nasza młodzież nie jest niezniszczalna. Nie łammy jej skrzydeł hasłami typu:
„- ty to nie masz pojęcia o problemach. Ja w twoim wieku to miałem/miałam prawdziwe problemy, nie to co ty teraz…”
– “wam jest za dobrze, zrozumiesz jak dorośniesz”
„- ogarnij się, masz się tylko uczyć, czy ja wymagam za dużo?”
„- tyram, żebyś miała na korepetycje, oczekuję tylko wdzięczności i dobrych ocen”
„- weź się ubierz jak człowiek, bo wstyd się przyznawać do ciebie”
„- twardym trzeba być, jak będziesz mięczak to zawsze cię tak będa traktować, ja dawałem radę, to ty też dasz”
Tymczasem cytując OKO.press: „856 – tyle nieudanych, czyli niezakończonych zgonem, prób samobójczych odnotowała polska policja w styczniu 2023 roku. Dane udostępniła KGP na wniosek organizacji Hejt Stop. Najwięcej interwencji dotyczyło młodzieży w wieku 13-18 lat – aż 144 zgłoszenia. kilka mniej przypadków to młodzi dorośli (19-24 lat) – 127. Zdarzały się też próby samobójcze wśród najmłodszych (7-12 lat,) dokładnie 4.
W sumie zgłoszeń było znacznie więcej, aż 3 244, ale 856 interwencji dotyczyło właśnie bezpośredniego zamachu na własne życie (a nie np. myśli samobójczych).”
Dziś, w Dniu Młodzieży spójrzmy na tę naszą młodzież inaczej. Nie przez zniekształcającą rzeczywistość soczewkę naszych własnych spraw i problemów do ogarnięcia. Nie przez pryzmat własnych oczekiwań, marzeń lub – uprzedzeń. Spójrzmy inaczej. I zróbmy to dziś. W dniu ich święta.
Zanim będzie za późno dostrzeżmy w nich to, co wspaniałe.
Młodzi ludzie to nie problem do ogarnięcia, to dar do zagaspodarowania. Dostrzeżmy tę wielką różnicę. I – dostrzeżmy młodzież w ogóle. Cyprian Kamil Norwid powiedział: „czytać każdy umie, zaprawdę mało kto czytać potrafi.” Podobnie jest z postrzeganiem świata i naszych bliskich. Wielu widzi, mało kto dostrzega, iż nasza młodzież, nasze dzieci inspirują, czarują i jak tylko da się im tę możliwość – zachwycają. Młodością i naiwną wiarą w to, iż da się prawie wszystko. Wszak to: „brak doświadczenia pozwala młodości na dokonanie tego, co starość uważa za niemożliwe” – jak powiedział Jean Duché, francuski dziennikarz, który zmarł stosunkowo niedawno, bo w roku 2001.
Młodzież to ludzie z mocą. Kiedy tylko nie są przeciążeni cudzymi oczekiwaniami, są kreatywni i stać ich na twórczy entuzjazm, który, choć szalony i często mało odpowiedzialny to z impetem pcha ten świat do przodu. Im szybciej zrozumiemy iż nasz świat zależy od tego, jak ukształtujemy naszą młodzież, tym lepiej dla świata. I dla nas. Chrońmy ją zatem. Próbujmy zrozumieć i przestańmy na każdym kroku krytykować, jakbyśmy zapadli na jakąś gorzką chorobę odbierającą nam pamięć o własnej, często jeszcze bardziej nieodpowiedzialnej młodości. Nie bądźmy hipokrytami, przecież też byliśmy młodzi. I też mieliśmy często pod górkę tylko dlatego, iż wtedy, ktoś zachowywał się w stosunku do nas tak, jak my teraz w stosunku do dzisiejszych nastolatków.
Spójrzmy na nich przychylniejszym okiem, łatwiej wtedy będzie dostrzec, jak wielu z nich to młodzi, bardzo utalentowani i pracowici ludzie.
Międzynarodowy Dzień Młodzieży to idealny moment by mówić i wspierać projekty pomagające rozwijać talenty i możliwości tych, często, bardzo zdolnych ludzi z niesamowitą wizją.
Owszem łatwiej dostrzec zaniedbanego pijącego i przeklinającego nastolatka niż nastolatka w laboratorium lub w naukowym klubie studenckim, gdzie pisze oprogramowanie, bądź maluje kadłub łodzi solarnej, która weźmie udział w wyścigu solarnych łodzi w Monako. Łatwiej zauważyć grupę awanturującej się w tramwaju młodzieży, niż podobnie liczną w sali przed komputerami, gdy obliczają możliwości robionej w klubie naukowym rakiety, programując ją tak, iż na późniejszych zawodach w USA zajęła jedno z czołowych miejsc.
Zdecydowanie bardziej kojarzymy młodocianych przestępców niż wolontariuszy, którzy na koloniach i dziecięcych letnich obozach odkrywają przed dziećmi świat zabaw i możliwości, poświęcając im swój czas, uśmiech, potencjał i energię.
I owszem, nie można zaprzeczyć faktowi, iż młodzież jest różna… Choć za wiele z tych zachowań to właśnie my – pokolenie ich rodziców ponosimy odpowiedzialność. Wszak, “takie będą Rzeczypospolite, jakie jej młodzieży chowanie”- Jan Zamoyski. Nie krytykujmy nie dając nic w zamian. Wychowujmy.
A dostrzegając efekty – chwalmy i motywujmy.
Młodzież. Nie zawsze ją rozumiemy i ona nie zawsze rozumie nas. Ale to nie znaczy, iż zawsze tak będzie… Już Cycero, rzymski filozof, mówca, pisarz i polityk pytał retorycznie: „czy jest coś bardziej przyjemnego niż starość otoczona młodością, która chce się czegoś nauczyć?”
Nie ma nic złego w starości. Nie ma też nic złego w młodości. Choć burzy ona często porządek naszego ułożonego świata brawurą, nonszalancją i brakiem poszanowania reguł, nie zawsze niesie chaos. Choć, wierząc teorii starożytnych Greków, to właśnie z chaosu wyłonił się cały świat.
W Międzynarodowym Dniu Młodzieży więcej i szerzej mówi się o możliwościach, jakie powinna mieć młodzież, by móc rozwijać swe marzenia i pokazać potencjał, jakim dysponuje. A jest on naprawdę imponujący. W tym dniu wielcy świata polityki, krajowej i światowej mówią o roli młodych ludzi w budowaniu dobrego wspólnego świata. To piękne słowa i szczytne akcje. Pamiętajmy jednak, iż ważne jest niezmiernie, by nie kończyły się z chwilą, gdy ostatni balonik z festynu totalnie straci gaz…
Arystoteles powiedział ponoć , iż „Dobre nawyki ukształtowane w młodości mają znaczenie”. Zatem – wszystko w naszych rękach. Pokażmy młodzieży to, co najwspanialsze. Stać nas na to, by okazać wspaniałomyślność i raz jeszcze się wysilić.
A jest dla kogo. Bo, młodzi ludzie to przyszłość świata. Także naszego. Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o podopiecznych naszej Fundacji, młodych ludziach pełnych energii, entuzjazmu i wewnętrznej siły, której często w podobnej sytuacji życiowej brakuje nam, ludziom starszym, także – stomikom. Młodzi stomicy inspirują i pokazują jak cudnie można spierać się ze światem. Trzeba być upartym i patrzyć, patrzyć przed siebie. Tę ich moc podziwialiśmy na naszych tegorocznych Koloniach Torbaczy i mimo, iż minęło już wiele dni od ich zakończenia, wciąż jesteśmy wdzięczni za to, iż mogliśmy widzieć i czuć to światło, moc i energię jaką zarażali, inspirowali i – przez cały czas inspirują. Tak, młodzież to wspaniali ludzie, gdy tylko mają możliwości i przestrzeń do bycia sobą. Trzeba to powtarzać, zwłaszcza dziś w Międzynarodowym Dniu Młodzieży.
Oczywiście, iż świat jest trudny, oczywiście, iż nikt go za nas nie przeżyje i nie rozwiąże naszych problemów. Nie licytujmy się jednak z tymi, których powinniśmy wspierać, bo gdy ich tego nauczymy, oni kiedyś będą wspierać nas. I to dokładnie tak, jak im to pokażemy. Może więc warto się postarać?
To nie tak, iż czas ludzi starszych przeminął, iż jesteśmy na bocznicy życia i nie śmigamy już tak szybko. Jadąc wolniej łatwiej dostrzec to, co ważne. My starsi mamy wielką przewagę nad młodymi. My już to wszystko przeżyliśmy. Zamiast więc bagatelizować i umniejszać ich przeżycia, pochylmy się nad nimi i okażmy zainteresowanie, czerpiąc z naszego dużego życiowego doświadczenia. Oni zrobią to samo, gdy im pokażemy, jak bardzo jest to istotne.
Dostrzeżmy ich. Przecież nie są niewidzialni.
I wysłuchajmy, zamiast ciągle samemu mówić i to w tonie wymówki.
Zabierzmy ich na weekend w góry lub nad jezioro. Lub po prostu usiądźmy i porozmawiajmy, z uwagą i czułością.
Nie dokładajmy im do grafika rzeczy i obowiązków których nam nie było dane poznać, bo nie było pieniędzy… Za wszystkie lekcje baletu, chińskiego i kyokushin wielu z nich wolałoby święty spokój i zdanie: – “odpocznij, nie musisz aż tak się spinać. Już teraz jestem z ciebie dumna”.
W Międzynarodowym Dniu Młodzieży naszej kochanej młodzieży życzymy skrzydeł – białych, błyszczących i wytrzymałych, Takich, na których można wzbić się na absolutny szczyt własnych możliwości. A także czułości, zrozumienia i uwagi. Zasługujecie na nią jak nikt inny.
Pamiętajmy, iż największą karą dla społeczeństwa, które przez grzech zaniechania nie chroni swych dzieci i nie uczy ich czułości i dobra, jest los, jaki one, nie znający tych ludzkich cech, temu społeczeństwu zgotują.
Bądźmy mądrzy, póki czas. Chrońmy i ceńmy to, co mamy najdroższe.
„Młodzi ludzie powinni stać na czele globalnych zmian i innowacji. Upoważnieni mogą być kluczowymi agentami rozwoju i pokoju. jeżeli jednak pozostaną na marginesie społeczeństwa, wszyscy będziemy zubożali. Zadbajmy o to, aby wszyscy młodzi ludzie mieli wszelkie możliwości pełnego uczestnictwa w życiu swoich społeczeństw” – Kofi Annan
………………………….
Uzupełnieniem dzisiejszego felietonu są zdjęcia, pochodzące ze strony pixabay.com/
Tekst Iza Janaczek
12.08.2023