"Na tegorocznych wakacjach nad morzem okropnie pokłóciłam się z mężem. Dał naszemu 7-letniemu synowi bezalkoholowe piwo! Dobra, może ma 0%, ale to przez cały czas piwo i wydawało mi się, iż to jednak jest niestosowne. Czytałam kiedyś, iż te wszystkie bezalkoholowe szampany albo dawanie dzieciom picia w kieliszkach to promocja alkoholizmu i uczenie ich, iż alkohol to coś fajnego i bez niego nie ma dobrej zabawy.
Awantura o bezalkoholowe piwo
Okropnie się wtedy wkurzyłam, a mąż powiedział, iż robię z igły widły. Że skoro on pije piwo na urlopie, to nic się nie stanie, jeżeli Jaś też spróbuje, ale takiego bez procentów, żeby 'być jak tata'. I iż będzie miał dzięki temu miłe wspomnienie z tych wakacji, poczuje się taki dorosły. Faktycznie Jasiu ostatnio ma totalnie 'tatową' fazę i chce robić wszystko to, co jego ojciec, ale czy to ma oznaczać udawanie, iż pije alkohol?
Mąż twierdzi, iż przesadzam. I iż Jasiowi choćby to nie zasmakowało. Skrzywił się, bo gorzkie, ale wypił do końca, żeby pokazać, iż jest takim 'twardzielem' jak tata. Prawdziwym mężczyzną! Pomyślałam, iż to jest strasznie bez sensu, co ten mój mąż wygadywał. Nie odzywałam się już do niego do końca dnia. Więcej tego nie zrobił, więc może coś zrozumiał.
A może przesadzam?
No ale teraz ja sama mam wątpliwości, czy nie przesadziłam. Zaraz po powrocie z urlopu zobaczyłam na Facebooku artykuł o matkach, które dawały dzieciom bezalkoholowe piwo na basenie. Zauważyła to policjantka, która ma konto na TikToku czy Instagramie i opisała to. Jej zdaniem to zły pomysł i choćby piwo bezalkoholowe może zawierać trochę alkoholu, a to jest dla dzieci szkodliwe.
I mówiła, iż rozmawiała z koleżanką, która jest terapeutką uzależnień i jej zdaniem w ten sposób uczymy dzieci, iż alkohol jest fajny. Czyli dokładnie tak, jak myślałam! Pokazałam to mężowi, a on się wkurzył, mówiąc, iż to bzdury i iż wszystkie jesteśmy świętsze od samego papieża. I znowu się pokłóciliśmy.
Słowa aktorki wszystko zmieniły
Ale dokładnie następnego dnia przeczytałam, iż taka znana aktorka amerykańska, Kristen Bell, pozwala swoim córkom pić piwo bezalkoholowe. I iż ma istotny powód. Że nie należy oceniać, jeżeli się nie zna całej historii. Przeczytałam artykuł z zainteresowaniem, bo oczywiście ten temat cały czas chodzi mi po głowie od tego urlopu. I powiem szczerze, iż teraz już sama nie wiem, co myśleć. To było jakby o naszej sytuacji! I może jednak rację ma ta aktorka? I mój mąż?
Otóż Bell mówi, iż piwo bezalkoholowe kojarzy się jej córkom z ich tatą, który właśnie takie pije (bo jest alkoholikiem). I iż dzięki temu czują się bliżej taty. I iż to pozwala im na rozmowy o tym, iż alkoholizm jest zły. Czyli może jednak mój mąż ma rację, iż to taka wiążąca chwila dla dziecka i taty. I gdyby porozmawiać o alkoholizmie z Jasiem, to właśnie z tego może wyjść coś dobrego? Pomocy, sama już nie wiem, czy się nie zakręciłam za bardzo!".
Piwo bezalkoholowe nie jest dla dzieci!
Ilona poruszyła w swoim liście istotny temat. Teraz, kiedy piwa 0% stają się coraz popularniejsze, łatwo o pokusę, żeby dać taki napój dziecku. Bo przecież nie zawiera alkoholu, nie wszystkie mają 0,5%, niektóre mają na etykiecie wyraźnie napisane, iż są zeroprocentowe. Czy coś może stać się złego dziecku, jeżeli napije się takiego piwa?
Otóż tak. Specjaliści nie mają wątpliwości. Bezalkoholowe wersje popularnych napojów procentowych to nie są produkty dla dzieci, a ich podawanie nieletnim może w przyszłości prowadzić do poważnych konsekwencji.
Z jednej strony dziecko wcześnie zaczyna oswajać się ze smakiem piwa, z drugiej uczy się, iż taki napój jest "fajniejszy" od innych i iż picie piwa towarzyszy miłym momentom w życiu. Bezalkoholowe piwo, innymi słowy, normalizuje spożywanie alkoholu, a w przyszłości może prowadzić do nadużywania alkoholu i sprawić, iż dziecko sięgnie po alkohol wcześniej, niż gdyby wcześniej rodzice nie zachęcali go do spożywania trunków 0%.
Kristen Bell daje dzieciom bezalkoholowe piwo
Pewnym niezrozumieniem wykazała się Ilona, jeżeli chodzi o opisaną historię z aktorką Kristen Bell. Celebrytka wyraźnie powiedziała, iż zdaje sobie sprawę, iż jej podejście może być kontrowersyjne (ale jednocześnie podkreśla, iż jej to nie obchodzi). W programie "The Kelly Clarkson Show" Kristen Bell przyznała, iż rzeczywiście pozwala czasem swoim córkom (8- i 10-letniej) na bezalkoholowe piwo.
"On (jej mąż – przyp. red.) jest zdrowiejącym uzależnionym, ale lubi bezalkoholowe piwo, więc otwierał butelkę, mając w ramionach naszą najstarszą córkę, i szliśmy na spacer, patrząc na zachód słońca" – wspominała aktorka. Dziewczynka sięgała po butelkę i czasami ssała gwint butelki. "Dlatego myślę, iż dla niej to coś wyjątkowego, coś, co kojarzy jej się z tatusiem, z rodziną".
Bell opowiadała także, iż jej córce zdarzyło się pytać o piwo bezalkoholowe w restauracjach, a nawet… popijać je podczas lekcji na zoomie. Aktorka doszła w końcu do wniosku, iż to nie problem. "Możecie mnie oceniać, jeżeli chcecie. Nie robię nic złego. To wasz problem".
Bezalkoholowe piwa też szkodzą dzieciom
O tym, czy rzeczywiście nie robi nic złego, można dyskutować. Naukowcy nie mają wątpliwości: z analizy 13 różnych badań wynika niezbicie, iż jeżeli rodzice mają surowe zasady dotyczące spożywania alkoholu, jest mniejsze prawdopodobieństwo, iż ich dzieci w przyszłości będą mieć problemy z nadużywaniem alkoholu.
Z kolei czescy naukowcy przekonują, iż rodzice nie powinni dawać dzieciom bezalkoholowego piwa, bo w ten sposób wcześnie przyzwyczajają je do chmielowego, gorzkiego smaku, co w przyszłości może prowadzić do uzależnień.