Zawodzą procedury? Mieszkańcy gminy Mordy apelują do władz samorządu o pilne zbadanie pochodzenia bakterii, które skażają wodociąg w Czepielinie.
Chcą szukania przyczyn, a nie leczenia skutków. A tych miało być wiele, bo przez bakterie chorowali dorośli i dzieci.
Potwierdzają to dane pediatrów. Jak mówi jeden z nich, Bartosz Pałdyna, sam miał kilka takich przypadków.
– Głównym takim objawem jest biegunka. Towarzyszą temu takie bardzo silne, kurczowe bóle brzucha. Mogą być wymioty, stan gorączkowy. Natomiast co jest bardzo ważne, iż 5 procent dzieci po 7 dniach choroby, czyli jak ta biegunka już ustanie, niestety może się rozwijać taka choroba jak zespół hemolityczno-mocznicowy, który polega na tym, iż dochodzi do uszkodzenia nerek. I to jest poważny stan zagrażający zdrowiu i życiu dziecka – wyjaśnia.
Mieszkańcy potwierdzają, iż takie przypadki wśród dzieci też były. Siedlecka stacja sanitarna odpowiada nam jednak w piśmie, iż od początku 2022 roku nie było żadnych stwierdzonych zakażeń wśród ludzi.
Większa liczba zgonów?
Adam Rafajeński ze Stowarzyszenia Ochrony Środowiska i Dobrostanu Przyrody zaczął jednakże przyglądać się statystykom zgonów w gminie.
– Trend jest jasny z tego co wynika tutaj. o ile to jest reprezentatywna grupa, to według mnie istnieje jasna korelacja pomiędzy zanieczyszczeniami wody a zgonami w gminie, zwiększeniem ich. Szczególnie dotyczy to sytuacji, w których nie było komunikatu. To wynika raczej nie z tego, iż było większe skażenie, bo one nie były większe, ale chodzi o to, iż o ile ludzie nie wiedzą, to nie podejmują żadnych środków, żeby temu zapobiegać. Nie przegotowują wody, normalnie ją piją – mówi.
Problemem są procedury, bo od momentu pobrania próbek wody do wydania komunikatu przez sanepid mija około 5 dni, podczas których wszyscy piją skażoną wodę.
Co na to gmina?
Ustalenia stowarzyszenia komentuje burmistrz miasta i gminy Mordy Łukasz Wawryniuk.
– Nie ma żadnych zgłoszeń od mieszkańców ani od osób spoza gminy, iż są jakiekolwiek powiązania problemu jakości wody z liczbą zachorowań albo zgonów – wskazuje.
Teraz mieszkańcy boją się korzystać z wody z kranu.
Gminna Spółka Komunalna miesiąc temu zamontowała lampy UV, które usuwają z wody wszelkie drobnoustroje.
– Zamontowaliśmy lampy i jeszcze do tego zastosowany został system chlorowania. Więc to wszystko razem świetnie działa. Robimy te badania, a jednocześnie też jeszcze kontrolujemy gospodarstwa rolne, gdzie są po dwa przyłącza. I to też chcemy wyeliminować. Zalecamy, żeby rozłączyli w jak najszybszym czasie, czyli tam dajemy kilka dni, 7 lub 14 w zależności od sytuacji, zamontować zawór antyskażeniowy – tłumaczy prezes Wojciech Biarda.
Skażenia wodociągu w Czepielinie powtarzają się od ponad 3 lat. Mieszkańcy apelują, by gmina zbadała pochodzenie wykrywanych w niej bakterii.














