Lekarze boją się kar za błędne określenie refundacji

termedia.pl 6 dni temu
Zdjęcie: 123RF


Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało na apel Porozumienia Zielonogórskiego w sprawie ewentualnych zmian w karaniu lekarzy za błędne określenie poziomu refundacji na recepcie. Resort wskazał, iż jest gotowy na poszukiwanie kompromisów, jednak nie widzi możliwości całkowitego odejścia od aktualnie obowiązujących zasad w obszarze refundacji.



Portal Prawo.pl przypomina, iż w listopadzie Porozumienie Zielonogórskie zwróciło się do resortu zdrowia z apelem o zmiany w systemie refundacji. Jak oceniono w petycji, "nie ma w Europie bardziej skomplikowanego i nieprzyjaznego lekarzom oraz pacjentom systemu refundacji leków niż w Polsce". Dlatego zaapelowano o pilne rozpoczęcie prac nad zmianą zasad ustalania refundacji leków w polskim systemie ochrony zdrowia.

Kary za nienależną refundację leków

Lekarze w piśmie podkreślili, że, zgodnie z informacjami przekazanymi przez prezesa NFZ, łączna wysokość kar nałożonych na świadczeniodawców w latach 2014–2023 za nienależną refundację leków, wyniosła ponad 61 mln zł. Tę argumentację częściowo kontruje jednak w odpowiedzi na petycję Ministerstwo Zdrowia - czytamy.

Wiceminister zdrowia Marek Kos zaznaczył, iż nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, iż kary nałożone za błędne określenie refundacji stanowią dowód na porażkę systemu i jego wyjątkowe skomplikowanie. Wskazuje też, powołując się na dane NFZ, iż w 2023 r. wobec 48 proc. lekarzy ukaranych za błędne określenie poziomu refundacji leku ostatecznie nie wyciągnięto konsekwencji finansowych. Na 31 proc. medyków nałożono kary nieprzekraczające 1 tys. zł, zaś najwyższe kary (powyżej 100 tys. zł) utrzymano jedynie wobec 9 osób.

- Zestawiając powyższe z liczbą osób posiadających prawo wykonywania zawodu w poszczególnych latach należy zauważyć, iż trudno mówić o jakimkolwiek masowym procederze kontroli czy karania lekarzy przez prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia oraz monstrualnych karach - podkreślił wiceminister Kos zapowiadając jednocześnie, iż ministerstwo będzie wypracowywać nowe zasady kontroli prowadzonej przez NFZ, zwłaszcza w zakresie bieżących preskrypcji.

Kos zaznaczył iż resort będzie dążyć do tego, aby w pierwszej kolejności osobom upoważnionym do wystawiania recept były przekazywane ostrzeżenia i informacje o popełnianych błędach w ordynacji, a dopiero w drugiej kolejności w przypadku niedostosowania się do ostrzeżeń – nakładanie kar finansowych. Dodał, iż prowadzone są prace legislacyjne, które mają uregulować i uprościć zasady preskrypcji i realizacji recept tak, aby całość kwestii była normowana jednym i spójnym aktem prawnym. Na razie nie przedstawiono jednak projektu - pisze Prawo.pl.

Narzędzie do określania poziomu refundacji

Wiceminister Kos przypomniał, iż resort we współpracy z Centrum e-Zdrowia i innymi podmiotami pracuje nad narzędziem, które ma zautomatyzować czynności związane z nanoszenie poziomu odpłatności na receptach.

W tej sprawie 30 grudnia ub.r., odbyły się konsultacje z udziałem minister zdrowia Izabeli Leszczyny, prezesa NRL Łukasza Jankowskiego, przedstawicieli Porozumienia Zielonogórskiego, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Centrum e-Zdrowia.

Prezes NRL po spotkaniu z minister zdrowia: Przełomowy krok – Koniec roku przynosi przełom w sprawie zmiany sposobu określania stopnia refundacji. Zaprezentowanie systemu służącego automatycznemu określaniu poziomu refundowania leków na receptach to zwieńczenie pracy obecnej kadencji samorządu lekarskiego, który realnie zmieni pracę lekarzy – wskazuje Łukasz Jankowski.
Idź do oryginalnego materiału