Ministerstwo Zdrowia zapowiada skrócenie drogi do refundacji leków kardiologicznych o ugruntowanej skuteczności. – Chcemy, by leki te zostały objęte refundacją, dzięki czemu będą tańsze i szeroko dostępne dla pacjentów – powiedział 18 października wiceszef resortu Marek Kos.
Chodzi o leki, które pacjenci z chorobami serca stosują od dawna, ich skuteczność została potwierdzona w licznych badaniach klinicznych i praktyce medycznej, a jednak producenci nie zgłaszają się po wpisanie ich na listę refundacyjną. Nie robią tego, ponieważ to długi i kosztowny proces, idący w setki tysięcy złotych. Wpisanie na listę leków o ugruntowanej skuteczności daje producentom możliwość skorzystania z krótszej ścieżki refundacyjnej, która nie jest tak skomplikowana formalnie jak standardowa procedura.
Resort zdrowia, na podstawie rekomendacji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, wytypował na listę 14 substancji czynnych stosowanych w kardiologii, m.in. w leczeniu nadciśnienia tętniczego (substancja atenolol, chlortalidon, klonidyna), zaburzeń rytmu serca (np. digoksyna), niewydolności mięśnia sercowego (np. torasemid) i profilaktyki udaru (np. dabigatran, rywaroksaban). W ubiegłym roku wystawiono na nie ponad 3,5 mln recept, kosztowały pacjentów ponad 1 mld 643 mln zł.