Jak czytamy na stronie Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, w placówce po raz pierwszy przeprowadzono neurochirurgiczny operacja usunięcia guza mózgu, podczas którego lekarze wybudzali pacjenta. Chirurdzy wykonali tzw. śródoperacyjne mapowanie kory mózgowej, którego celem było zachowanie funkcji mowy ponad 60-letniej kobiety.
Guz znajdował się tam, gdzie części mózgu odpowiedzialne za mowę
Dr n. med. Piotr Defort, kierownik Klinicznego Oddziału Neurochirurgii, wyjaśnia, iż wybudzenie było konieczne, aby podczas usuwania guza móc monitorować funkcję mowy pacjentki. – Interwencja chirurgiczna narażała chorą na pogorszenie zdolności mówienia, ponieważ guz znajdował się w miejscu, w którym zlokalizowane są odpowiedzialne za to części mózgu. Możliwe zatem było rozwinięcie głębokiej afazji, która upośledzałaby zdolność komunikowania się – tłumaczy lekarz.
W trakcie sześciogodzinnej operacji na otwartym mózgu pacjentka została wybudzona i rozmawiała z logopedą. Zadawano jej proste pytania lub proszono o wymienianie np. dni tygodnia. W tym czasie prowadzone było tzw. mapowanie kory, czyli stymulacja kory mózgu w danych obszarach – po to, aby sprawdzić, czy w tym miejscu, w którym zaplanowano nacięcie kory, nie znajdują się ośrodki odpowiedzialne za mowę. Również podczas usuwania guza na bieżąco monitorowana była funkcja mowy, by zminimalizować ryzyko uszkodzenia włókien nerwowych biegnących do i z jej ośrodków.
Zastosowano kraniotomię z wybudzeniem
Przeprowadzenie śródoperacyjnego wybudzenia wymagało od zespołu anestezjologicznego szczególnego zaangażowania, umiejętności i wprawy. – Jestem niezmiernie wdzięczny za ich nieoceniony wkład. Jestem też bardzo wdzięczny dr Wioletcie Sokal za cały proces przygotowania pacjentki do zabiegu i prowadzenie monitorowania mowy podczas zabiegu – mówi dr Defort.
– Pacjentka już podczas przyjęcia do szpitala miała zaburzenia mowy. Rezonans potwierdził, iż to z powodu guza, który znajdował się blisko odpowiedzialnych za to ośrodków. W wyniku leczenia przeciwobrzękowego afazja poprawiła się na tyle, iż mogliśmy z pacjentką w miarę swobodnie rozmawiać – opowiada neurochirurg.
– Dzięki zastosowaniu tzw. awake craniotomy (kraniotomia z wybudzeniem) możliwe było usunięcie guza z minimalnym ryzykiem uszkodzenia odpowiedzialnych za mowę ośrodków. To dla nas sukces, ponieważ rozpoczyna to nowy rozdział w leczeniu guzów mózgu w zielonogórskim szpitalu – nie kryje satysfakcji dr Defort.
.