Polska służba zdrowia przeżywa zapaść, o czym świadczy sytuacja w Świnoujściu, która przechodzi ludzkie pojęcie. W miejskim szpitalu przy ulicy Mieszka I, na podstawowe badanie diagnostyczne, jakim jest gastroskopia, trzeba czekać ponad siedem miesięcy. Pierwszy wolny termin, według danych z 29 maja 2025 roku, przypada na 14 stycznia 2026 roku. A co najgorsze – jeżeli pacjent potrzebuje badania w znieczuleniu, musi liczyć się z jeszcze dłuższym oczekiwaniem.
Sytuacja w polskiej służbie zdrowia od lat budzi emocje, ale to, co dzieje się w tej chwili w Świnoujściu, przechodzi ludzkie pojęcie. W miejskim szpitalu przy ulicy Mieszka I, na podstawowe badanie diagnostyczne, jakim jest gastroskopia, trzeba czekać ponad siedem miesięcy. Pierwszy wolny termin, według danych z 29 maja 2025 roku, przypada na 14 stycznia 2026 roku. A co najgorsze – jeżeli pacjent potrzebuje badania w znieczuleniu, musi liczyć się z jeszcze dłuższym oczekiwaniem. W istocie, polska służba zdrowia przeżywa zapaść.
Szpital w Świnoujściu, noszący imię Jana Garduły, mimo zaangażowania personelu i infrastruktury, nie nadąża za ogromnymi potrzebami mieszkańców. Świnoujście to miasto turystyczne, ale również miejsce zamieszkania tysięcy ludzi, którzy – jak się okazuje – muszą mieć więcej zdrowia niż choroby, aby doczekać się diagnozy w publicznej służbie zdrowia. To jest znak, iż polska służba zdrowia przeżywa zapaść.
W przypadku takich badań jak gastroskopia – niezbędnych w diagnozowaniu schorzeń żołądka, przełyku czy dwunastnicy – liczy się czas. Odkładanie badania o miesiące to igranie ze zdrowiem pacjentów. Wiele osób, nie mogąc czekać, decyduje się na prywatne gabinety, gdzie ceny często sięgają kilkuset złotych. Ale co z tymi, których na to nie stać? Polska służba zdrowia, niestety, przeżywa zapaść.
Trwa cisza wyborcza w Polsce. Przypominamy: minister rządu Tuska łamał ją bezkarnie dwa tygodnie temuCo tu się dzie
Szpital Miejski w Świnoujściu oferuje badania endoskopowe w ramach Pracowni Endoskopii. Telefon kontaktowy do pracowni – 091-32-67-322 –
To przykład pokazujący dramatyczny stan opieki zdrowotnej – nie tylko w Świnoujściu, ale w całej Polsce. I choć politycy prześcigają się w obietnicach, mieszkańcy miast takich jak Świnoujście widzą na własnej skórze, jak wygląda codzienność: cierpliwość, ból i czekanie. Polska służba zdrowia przeżywa zapaść.
Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, iż polska służba zdrowia przeżywa zapaść? jeżeli tak – niech zadzwoni do świnoujskiego szpitala i spróbuje umówić się na gastroskopię.
Cisza wyborcza w Świnoujściu. Co wolno, a czego nie można robić