Wybór książki/książek roku to moment, w którym się zatrzymuję i zastanawiam, czym żyłam w ostatnich dwunastu miesiącach. A rok 2024 był dla mnie dwojaki: z jednej strony doświadczałam w nim sporo powtarzalności i stabilności, a z drugiej – przyniósł też zmiany. W roku 2024 spoglądałam więc na siebie trochę po nowemu i pytałam siebie: kim jestem? A kim nie? Gdzie przynależę? A gdzie nie? Z kim i z czym mi po drodze? A z kim i z czym nie? Ile z tego jest moim wyborem, a ile zrządzeniem (dobrego i złego) losu, który muszę zaakceptować?
Te pytania dotyczyły różnych obszarów mojego życia: zawodowego, rodzinnego, miejsca zamieszkania, bliskich relacji, zainteresowań, małych i dużych zaangażowań. Ale także tego, kim jestem w obliczu historii: świata, Europy, Polski? Oraz: kim jestem w obliczu losów mojej rodziny, osadzonych na tym historycznym tle? Towarzyszyły mi w tym szczególnie dwie książki: „Traumaland” Michała Bilewicza oraz „Hanka. Opowieść o awansie” Macieja Jakubowiaka.
„Traumaland” Michała Bilewicza
Jednym z kierunków poszukiwań odpowiedzi na pytanie „Kim jestem?” jest rozpoznawanie, kim byli ludzie, którzy mieli na mnie wpływ. Mnie i moje pokolenie wychowali dorośli pamiętający II wojnę światową lub urodzeni chwilę po niej. Nie znam osoby, która nie miałaby w historii swojej rodziny wojennych doświadczeń (przemocy w każdej postaci, utrat, rozłąk, przesiedleń). Nie znam osoby, na którą te doświadczenia nie miałyby wpływu (sama stale przyglądam się wpływowi tych historii na mnie, żyjącą dziś). Również w terapii systemowej dużo rozmawiamy o tych doświadczeniach. Przez ich pryzmat (choć oczywiście nie tylko) staramy się rozumieć sposoby doświadczania świata i radzenie sobie z nim przez moich rozmówców i rozmówczynie. I za każdym razem wychodzi (w terapiach, w rozmowach, w moich własnych refleksjach), iż ten wojenny kontekst jest ogromnie istotny dla kształtowania się (indywidualnych, ale i społecznych) przekonań, wartości, sposobów życia.
„Traumaland” jest więc książką bardzo potrzebną. Jej powstanie odbieram jako wyjście poza milczenie, wyparcie i niezrozumienie, oraz zbliżenie się do zdrowienia. Bo czym innym jest nazwanie wojennej, kolektywnej traumy Polaków (która stała się traumą międzypokoleniową) i rozpoznawanie jej wpływu na kolejne pokolenia, jeżeli nie przejawem sprawczości, radzenia sobie, dojrzałości i zdrowienia właśnie? W książce przeczytamy m.in.:
- O międzypokoleniowym przekazie traumy.
- O traumie wtórnej/zastępczej, na którą narażane są osoby pomagające ludziom straumatyzowanym.
- O traumie historycznej, będącej efektem doświadczenia utraty swoich korzeni: dawnych ziem, języka, duchowości, więzi rodzinnych. Tej przejmującej utraty doświadczała rdzenna ludność Stanów Zjednoczonych i Kanady i jej potomkowie. Czy jednak nie brzmi to znajomo? Utraty korzeni doświadczyło również mnóstwo ludzi, którzy po wojnie stworzyli polskie społeczeństwo.
- O traumie wzmaganej przez przekazy medialne. Fakt, iż „źródłem stresu pourazowego mogą być nie tylko własne doświadczenia bądź przekaz rodzinny, ale też kultura, w której funkcjonujemy”, zainspirował mnie do napisania tekstu na temat stawiania traumom granic.
- O traumatycznej kulturze, w której jesteśmy eksponowani na traumatyczne treści, często bez przygotowania i wsparcia.
To tylko przykładowe wątki, które porusza autor. Wszystkie informacje są poparte licznymi badaniami dotyczącymi traum, których ludzie doświadczali na całym świecie. Jestem przekonana, iż to bardzo potrzebne nam – indywidualnie i kolektywnie – treści: żeby rozumieć wpływ przeszłości na nas, stawiać granice zanurzaniu się w traumatycznej kulturze (na tyle, na ile jest to możliwe), tworzyć bezpieczne i chroniące środowiska i nie przekazywać traum kolejnym pokoleniom. Książka jest wspaniałym kompanem w pogłębianiu rozumienia siebie i innych w kontekście traumatycznej, wojennej historii naszego kraju. Mnie samej wielokrotnie pozwoliła doświadczyć zjawiska aha, nazwać coś, co dotychczas tylko przeczuwałam i nie miałam na to słów, pomogła też zrozumieć pewne zjawiska.
„Hanka. Opowieść o awansie” Macieja Jakubowiaka
Równie istotną dla mnie książką okazała się „Hanka. Opowieść o awansie”. To w dużej części historia autora i jego rodziny (tytułowa Hanka to matka autora), ale też opowieść o awansie społecznym w ogóle. Po II wojnie światowej otworzyły się możliwości edukacyjne i perspektywy zmiany swojego społecznego statusu. Poza korzyściami, przyniosło to też mnóstwo psychologicznych i relacyjnych wyzwań, które Jakubowiak omawia w swojej książce. Okazuje się, iż możliwość zmieniania swojego życia na lepsze i wypracowywania awansu społecznego nie oznacza jedynie euforii i satysfakcji, ale również trudy, które wciąż brzmią zadziwiająco aktualnie i znajomo:
- Życie ze świadomością, iż mamy więcej możliwości niż nasi rodzice czy dziadkowie może stanowić źródło presji sukcesu i lęku przed porażką. Chcemy za wszelką cenę podołać, nie zawieść.
- Możemy mieć poczucie, iż nam się to nie należy (tzw. syndrom oszusta) i iż powinniśmy stale udowadniać, iż byliśmy warci tego, by nas w to miejsce wpuścić. Wtedy z kolei możemy nie dbać o swoje granice i pozwalać się nadużywać (np. w pracy).
- Możemy nie umieć wychodzić z trybu mobilizacji i nigdy nie odpoczywać.
- A ponieważ życie w ciągłym napięciu jest nieznośne, możemy sięgać po destrukcyjne sposoby radzenia sobie z tym napięciem (jak choćby objadanie się lub picie alkoholu).
- Nasze ciała mogą chorować w wyniku długotrwałego stresu.
- Łatwo w tym zgubić siebie i nigdy nie zapytać, czego NAPRAWDĘ chcemy dla siebie w życiu. Czasem okazuje się, iż w wielości przekazów i zleceń od rodziców czy dziadków nie mieliśmy możliwości rozpoznania, co lubimy, w czym jesteśmy dobrzy. I dopiero w dorosłości pojawia się na to przestrzeń.
- Gdy znajdujemy się w miejscu „drabiny społecznej”, w którym nasi bliscy nie mieli szansy się znaleźć, możemy czuć się winni (kojarzy mi się to z tzw. syndromem ocaleńca), ale też osamotnieni i oddzieleni od nich.
- Wreszcie, wizja awansu społecznego i oddalenia się od tego, jak żyli nasi bliscy może nas tak przytłaczać, iż nigdy po nią nie sięgniemy. Mając dostęp do potrzebnych zasobów, będziemy sabotować swoje działania, byle tylko nic się nie zmieniało.
Kosztowne to awansowanie! Zresztą, jak każda zmiana. Nie oznacza to, iż mielibyśmy rezygnować ze zmieniania swojego życia/świata na lepsze. Sądzę jednak, iż potrzebujemy siebie mocno w tym procesie wspierać. Pomocne może okazać się rozpoznanie, jakie przekazy/zasady/lojalności otrzymaliśmy i refleksja nad tym, jakie systemy chcemy tworzyć dla samych siebie i dla kolejnych pokoleń. Warto pytać siebie: skąd pochodzi mój przepis na dorosłe życie? Kim chciałem/chciałam być, gdy dorosnę? A może: kim miałem/miałam być, jak dorosnę? Jak to się stało, iż żyję tak, jak żyję? Czy był to mój pomysł? Czy ktoś inny wymyślił ten scenariusz dla mnie? Kto? Jakie mógł mieć motywacje? I czy ten scenariusz pasuje do mnie i czasów, w których żyję? Z jakimi zyskami i kosztami wiązało się/wiąże się życie właśnie tego scenariusz?
Lektura „Hanki…” sprawiła, iż zobaczyłam kwestię edukacji trochę inaczej, szerzej. Zobaczyłam potężny wpływ czynników zewnętrznych (rodzinnych, społecznych) na edukacyjne losy. Lepiej zrozumiałam połączenie edukacji, a potem pracy, z poczuciem wartości. Jednocześnie stało się dla mnie jasne, iż można w tym wszystkim zachować własną sprawczość. Pobyłam z powyższymi, ale też wieloma innymi pytaniami, i lepiej zrozumiałam również moje własne edukacyjne wybory. Wiem odrobinę więcej na temat tego, kim teraz jestem i jak do tego doszło.
Polecam Twojej uwadze te dwie lektury, jeżeli proces poddawania refleksji własnej tożsamości jest Ci teraz bliski. Mnie podsunęły one sporo podpowiedzi i wyjaśnień, a także dostarczyły kolejnych pytań i wskazały nowe kierunki do dalszego, niekończącego się badania i orientowania się, „Kim teraz jestem?”.
Ps. Terapeuci narracyjni uznają rekonstruowanie własnej tożsamości za normatywny, potrzebny i niekończący się proces. Kiedyś napisałam o tym tekst.
Katarzyna Rawska
Michał Bilewicz, „Traumaland. Polacy w cieniu przeszłości”, wydawnictwo MANDO.
Maciej Jakubowiak, „Hanka. Opowieść o awansie”, wydawnictwo Czarne.