W 2022 r. skutecznie odebrało sobie życie 150 nieletnich, a według oficjalnych statystyk prób samobójczych wśród dzieci było 2031.
Najmłodsze dzieci, które próbowały odebrać sobie życie, mieściły się w przedziale wiekowym 7-12 lat.
Aktywiści z Fundacji GrowSpace kierują petycję do Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Ministerstwa Zdrowia.
Co mówią dane?
W styczniu skierowane zostały wnioski o dostęp do informacji publicznej do komend wojewódzkich policji oraz do komendy głównej. Wynika z nich, iż liczba przypadków prób samobójczych dzieci i młodzieży do 18 r.ż wynosi 2031. Liczba prób samobójczych, które niestety zakończyły się zgonem, wynosi sumarycznie 150 przypadków.
Te dane to suma informacji z komend wojewódzkich, ponieważ Komenda Główna Policji nie udzieliła na ten temat informacji. Zamiast tego wystosowana została prolongata, w której stwierdza się przedłużenie terminu udostępnienia danych do dnia 10 marca.
- To bardzo przykre dane, które pokazują drastyczny wzrost przypadków prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Jeszcze w 2020 roku było ich kilka ponad 800. To przyrost o 150 proc. – Komentuje Dominik Kuc, aktywista Fundacji GrowSpace ujawniający dane. – Te 2000 prób to dla nas niby tylko sucha liczba, ale to 2000 dramatycznych historii w szkołach, 2000 złamanych serc rodziców i wreszcie około 2000 osób w kryzysie suicydalnym. Każdy tego typu przypadek pokazuje, iż system gdzieś zawiódł i pomoc nie została udzielona na czas.
Uważam, iż ochrona zdrowia psychicznego powinna być jednym z priorytetów naszego społeczeństwa, ponieważ reagować należy już przy pierwszych objawach kryzysu suicydalnego. Te dane mogą się jeszcze nieznacznie zmienić z uwagi na okres statystyczny obowiązujący w danych Policji. Jego koniec przypada na 31 stycznia.
Głos specjalistów i specjalistek
Zgodnie z danymi z jednostek Policji, najmłodsze osoby targające się na swoje życie były w przedziale wiekowym 7-12 lat. Takich sytuacji było np. 5 w województwie małopolskim oraz 7 w województwie dolnośląskim. Wiadomo, iż 2 osoby w takim przedziale wiekowym zmarły. To przypadek województwa świętokrzyskiego i małopolskiego. Do najczęstszych przyczyn wskazywanych przez niektóre komendy należały problemy rodzinne, mobbing w środowisku szkolnym oraz zaburzenia psychiczne.
- Zachowania samobójcze to zjawisko bardzo złożone. Specjaliści nie mają jednej prostej odpowiedzi na pytanie, dlaczego młodzi ludzie podejmują decyzję o odebraniu sobie życia. Na te tragedie wpływa wiele różnych czynników, m.in. zaburzenia psychiczne, uzależnienia, wcześniejsze zachowania samobójcze u osoby lub w jej otoczeniu, przynależność do grupy mniejszościowej, problemy w środowisku rodzinnym, szkolnym, rówieśniczym.– Mówi Paulina Filipowicz, psycholożka i aktywistka.
– Musimy pamiętać, iż dzieci i nastolatki nie ma jeszcze wypracowanych kompetencji do radzenia sobie w kryzysowych momentach. Dlatego to my, dorośli, rodzice, opiekunowie i opiekunki, nauczyciele i nauczycielki, ale również osoby sprawujące władzę, powinniśmy być stabilnym i empatycznym wsparciem, które ułatwi młodym ludziom wystarczająco już trudny okres dorastania - dodaje.
Samobójstwom można i trzeba zapobiegać. W społeczeństwie potrzeba wiedzy i świadomości, jakie sygnały świadczą o zagrożeniu samobójczym i jak udzielać pierwszej pomocy emocjonalnej. Nie bójmy się o tym rozmawiać.
Petycja do resortów
Dwójka aktywistów kieruje zatem petycję do Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz do Ministerstwa Zdrowia. Dotyczy ona wprowadzenia spójnego programu prewencji oraz postwencji suicydalnej. Prewencja powinna zawierać takie elementy jak: psychoedukacja, obecność oraz dostępność psychologa w każdej szkole, szkolenia dla kadr pedagogicznych, tworzenie zespołów interwentów kryzysowych, system rozpoznawania i reagowania myśli samobójczych oraz wreszcie skuteczną postwencję.
- Bardzo chcę podkreślić, iż z szacunku do rodzin i ich bliskich nie będziemy wskazywać winnych. Każde działanie teraz jest, niestety, działaniem post-factum. Natomiast jako obywatele i obywatelki mamy prawo domagać się natychmiastowych działań resortów edukacji i zdrowia, aby zapobiec dalszym takim sytuacjom – mówi Dominik Kuc.
– Ministerstwa te dysponują środkami do tego, aby zapewnić dostęp specjalistów, tworzyć zespoły interwentów kryzysowych, wspomagać psychoedukację i wreszcie prowadzić postwencję, aby ograniczyć efekt Wertera.
Petycję można podpisać elektronicznie: TUTAJ.